Czytam z niedowierzaniem informacje o wywiadzie Mariusza Kamińskiego w RMF o możliwym konstruktywnym votum nieufności wobec rządu Tuska. Problem w tym, że do takiego veta potrzebne jest poparcie Palikota i Millera, albo jakiejś części ich partii, bo w alians z Palikotem i Millerem nie wierzę i nie uwierzę, tak, jak Immanuel Kant nie wierzył w żyrafę, nawet po jej obejrzeniu. Pisałem kiedyś, że to był car, ale podpowiedziano mi, że jednak Kant. No dobrze, niechaj będzie. Już prędzej uwierzę w jakiś rozłam w PO, autentyczny, lub inscenizowany, raczej inscenizowany, na częśc skompromitowaną i powiedzmy , patriotyczną. Jakieś udawane: „O, kurde, ja nie wiedziałem, wierzyłem, że ta brzoza, i że ten Błasik, to naprawdę, mnie tez gnoje oszukali, pozwólcie,koledzy, sam Tuskowi, zaprzańcowi, stołek spod nóg wykopnę, co, uciekł? No, szkoda, ale, jak wróci, to pamietajcie, że pierwszy byłem!” Albo coś w tym stylu. No, może i przejrzał, a w każdym razie możemy udać, że wierzymy, jeśli ktoś nie był bezpośrednio umoczony. NSDAP miało gorsze rzeczy na sumieniu, a też tylko paru szefów powiesili, a reszta jakos sie urządziła i nikt im przykrości nie robił i chętnie wierzył w samokrytyki i duchowe przemiany. W ogóle po wojnie okazało się, że wszyscy w czasie wojny ładowali jakies worki na bocznicy, albo przekładali papierki w urzędzie, albo grali w kapeli pułkowej i Żyda w ogole na oczy nie widzieli, Polaka też, poza tym jednym , co mu kanapkę z wurstem oddali, bo tak patrzył. I w PO też nie ma jakiś strasznych zbrodniarzy i zwyrodnialców, to, poza ścisła czołówką, partia drobnych złodziejaszków i przekręciarzy, konformistów i oportunistów. Auschwitz, ani Kołymy żaden nie zorganizuje, ot, lewy przetarg na wyciąg, jakaś ustawa o hazardzie, jakieś machloje przy sprzedaży spółki, owszem. Oczywiście, jest Smoleńsk, jest Ryszard Cyba i mord polityczny, sa oszustwa wyborcze, ale statystyczny POwiec nawet sobie nie uświadamia swojego z tym związku i swojej odpowiedzialnosci.
Pod koniec wojny Himmler usiłował nawiązać rozmowy pokojowe z aliantami i nie mógł zrozumieć, że dla owych aliantów jego nazwisko jest nie do strawienia pod kazdym względem. Było to nieco irracjonale, bo , skoro się jest w sojuszu ze Stalinem i Berią, a wojskami sojusznika dowodzi zimny morderca Żukow, który wymordował wiecej swoich zołnierzy, niż Niemców, to niby co im za różnica, Himmler nigdy nawet o rząd wielkości ofiar sie nie zbliżył do Stalina i Berii ( choć sie starał, miał jednak mniej czasu) , a jednak. Jest granica., poza która sie posuwać nie wolno.
Palikot to ekstrakt, destylat zła, które siedzi w PO, a Miller , to ekstrakst zła, które uosabia SLD. Obaj sa całkowicie cyniczni i bezideowi, a przy tym sterowani, niczym model śmigłowca, góra, dół, lewo, prawo, co im tam rozkażą, to i zrobią. więc z tego punktu widzenia technicznie byłoby to możliwe. Ale , zakładam, że my tacy nie jesteśmy, więc, non possumus.
W zasadzie powinieniem zakończyć temat, jako, że to wydaje mi sie jakimś eksperymentem intelektualnym, próbą uszczypnięcia Tuska, żeby nie był taki pewny siebie, że niby możemy go zdmuchnać, jak świeczkę. Tyle, że Tusk się nie przestraszy, bo wie, że nie z tej strony czeka go cios łaski, tylko z wprost przeciwpołożnej, jak mawiał , kto to mawiał, zapomniałem, ten z „Pancernych”, a nas obśmieją różne obszczymury, że niby cynizm i zakłamanie i żądza władzy. Po co takie rzeczy gadać? To tak, jak w pojedynku, jak sie sięga po broń, to nie ma wyjścia, trzeba wyciągnąć i strzelić, a jeszcze wcześniej trzeba ten rewolwer mieć i to przeczyszczony, naoliwiony i naładowany. Inaczej się ginie.
Od takiego gadania nic nie przybędzie, a straty już są. Wymuszony sojusz z Samoobroną i LPR wypomina sie PiSowi do dzisiaj, choć Giertych, co to miano go pakować do wora, a wór do jeziora, aż salon klaskał z zachwytu, że tak ślicznie młodzież wierszyki potrafi układać, dzisiaj jest już „Romkiem”, kumplem Zdradka i wszystko jest OK, nikt PO z tego powodu żadnych wyrzutów nie robi, podobnie Lepper, po zerwaniu koalicji natychmiast, skokowo stawał się i to dwukrotnie, trybunem ludowym i ponownie, także dwukrotnie, ponurym chamem i watażką hańbiącym Polskę, gdy do koalicji wracał. Ostatnio postanowiono, jak sie zdaje , ostatecznie zakończyć to wracanie i wychodzenie.
Oczywiście, koalicja, któea w istocie istnieje, choć nie jest nigdzie oficjalnie zapisana, PO, Palikot, SLD nie budzi niczyjego oburzenia, nawet, jak ją ogłoszą, to nie wzbudzi protestu, przeciwnie, jakże budujacy przykład zgody narodowej, tak potrzebnej, bo wszak zgoda buduje, nie? Natomiast nawet taktyczny sojusz Palikota i SLD z PiS w jakiejkolwiek sprawie, choćby drobnej, w jednym głosowaniu, będzie przykładem niesłychanego łajdactwa, nikczemności, przy której konferencja w Wannsee , w czasie ktorej ustalono wymordowanie Żydów, to zwykła zbiórka zuchowa, albo Koła Gospodyń Wiejskich.
Obalanie Tuska teraz, to głupota, na to dużo za wcześnie. Ludzie muszą naprawde zobaczyc i odczuć, do czego doprowadzono, a to jeszcze nie nastąpiło. Potężna machina propagandowa, która pozostanie w tych samych rękach, z dziecinną łatwościa wmówi ludziom wszystko, co bedzie trzeba. Oczywiście, patriotyzm nakazuje przerwac rządy tej przerażającej glupoty i niekompetencji jak najszybciej, w interesie Polski, ale chyba w jeszcze większym interesie Polski jest uczynienie tego skutecznie i raz, na zawsze, a nie na dwa lata, w czasie której „rząd fachowcow” zostanie obarczony wszyskimi możliwymi zbrodniami, niegodziwościami, cięciami w budżecie, podwyżkami podatków, samospaleniami pod kancelarią, emigracją maturzysty Bartoszewskiego wraz z żoną, by umrzeć w wolnym kraju i tak dalej. Już przecież to się wszystko działo, w czasie 2 lat znakomitych przecież rządow Kaczyńskiego, czasu najlepszego dla Polski gospodarczo od nie wiadomo jakiego czasu. I to samo widzimy na Węgrzech, Orban wygrał wybory po ośmioletnim okresie rzadow socjalistów i kompletnym zniszczeniu wszystkiego, co sie dało. Odziedziczył kompletna ruinę, dlatego zreszta wygrał. I natychmiast po rozpoczęciu rozpaczliwego programu naprawy poszła w świat wersja, że Orban „ zrujnował Wegry i podzielił Węgrów”.
Zwykłem od czasu, do czasu przytaczac przykłady z historii, otóż ulubionym taktycznym chwytem Wehrmachtu było opuszczanie pierwszej linii okopów, pozwalanie wrogowi na ich zajęcie, po czym masakrowanie ich , na znanych pozycjach przez. doskonale wstrzelaną artylerią. Po czym następowało odbicie swych okopów z rąk zmasakrowanego wroga. Zastosowano to także pod Lenino, stąd „sukces” natarcia i zajecie pustych okopów. Potem niedobitki musiały uciekać do siebie, poza tymi, co zgineli i tymi 700 , ktorzy przeszli do Niemców. A za pół roku sowieci szturmowali te same okopy z tych samych pozycji. Oczywiście analogia do manewru z wpuszczeniem PiS i „rządu fachowców” jest oczywista.
Jeszcze jedno, był taki krótki czas, gdy w telewizji publicznej rządził nieformalny egzotyczny sojusz „naszych” z komuchami. I dzieki temu sojuszowi doszło do tego, że owi „nasi” wywalali autorów filmu o Wolskim- Jaruzelskim, żeby sie komuszki nie obraziły. I tak to nie pomogło, bo komuszki, jak to komuszki w odpowiednim momencie wbiły tym niby „naszym” nóż w plecy. I tak sie sojusz zakończył. Cnota stracona, a rubla nie ma. To, jesli ten rząd fachowców ma robić podobne rzeczy w imię mniejszego zla, a wiemy, że byłby do tego zmuszany na każdym kroku i z sadystyczna satysfakcją, to lepiej niech go nie będzie. Ja poczekam na główną wygraną.
http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka