Niejako suplement, czy sequel wczorajszego tekstu o ekshumacjach, czyli rola rodzin. A w istocie brak tej roli. Premier Donald Tusk , jak sądzę świadomie i z premedytacją zagrał na najnikczemniejszych instynktach swojej sekty Pancernej Brzozy, wspominając , niby mimochodem, że on, osobiście nie rozumie, o co tym rodzinom chodzi z tymi ekshumacjami, ale widać taką maja potrzebę, więc, co zrobić. Łajdactwo niezwykłe, nawet, jak na standardy Platformy Obuwatelskiej, a więc przebić niełatwo, bo decyzja jest prokuratury , wobec dramatycznych różnic i nieścisłości w rosyjskiej dokumentacji. Żony i matki akurat w tej sprawie nie maja nic do gadania, ale co szkodzi poszczuc swoje medialne pieski i płatne mendy internetowe na rodziny?
Ma sie rozumieć, nic nie szkodzi, poza tym, że niektórym trudno by było po tym w lustro spojrzeć , ale , jak widać Pan Premier już dawno przywykł, może jakieś treningi przechodził, albo szczepienia. Inna wersja jest taka, że zwyczajnie nie wie, o co chodzi z tymi ekshumacjami, czy jak to sie tam nazywa, prokuratura chciała, Episkopat, Epidiaskop, no, nieważne. Spytał Grasia, też nie wie, no i co tu poradzić, powiedział , jak mu sie wydawało, w końcu jest tylko Premierem, od decyzji sa starsi i mądrzejsi.
Z tą pancerno- kevlarową brzozą, to ciekawa sprawa. To duże osiągnięcie, na takiego mutanta, występującego endemicznie w okolicach Smoleńska, trafić. Jakby poszperać w starych podaniach, to na pewno znajdziemy cos o Waregach, którzy wyprawiali się tam po drewno na łuki o niezykłej sile, tak więc nic dziwnego, że i skrzydła 100 tonowych samolotów tną, jak papier.
Wspomniałem o Rodzinach, oto , co w tej sprawie myślą matka Przemysława Gosiewskiego i żona Janusza Kurtyki.
„Prośba Pani Jadwigi Gosiewskiej do zespołu biegłych lekarzy medycyny sądowej
Ekshumacja mojego syna śp. Przemysława Gosiewskiego jest prowadzona na podstawie samodzielnej decyzji Okręgowej Prokuratury Wojskowej. Z powodu niedopuszczalnych różnic w dokumentacji z rzekomej sekcji oraz identyfikacji. Decyzję wymusiły na prokuratorach niedające się wyjaśnić różnicepomiędzy rosyjską dokumentacją sądowo medyczną, a powszechnie znanymi faktami oraz dokumentacją medyczną mojego syna zebraną przez prokuraturę w Polsce.
Zatem, to nie z winy rodziny dochodzi do koniecznej w tej sytuacji ekshumacji i sekcji - winni temu są ci, którzy zaniedbując swoje obowiązki dopuścili do pochówku bez wcześniejszych, wiarygodnych badań i dokumentów. Którzy zaniechali przeprowadzenia sekcji bezpośrednio po śmierci - tu, w Polsce.
Jako matka śp. Przemysława i jako lekarz zwracam się o wsparcie do zespołu biegłych sądowych, którzy będą badać mojego syna - przyjmijcie do swojego grona w roli eksperta dr Badena. Jego doświadczenie zdobyte między innymi przy badaniach ofiar tragicznego lotu TWA 800 wesprze wasze działanie, a mnie i rodzinie da poczucie większego spokoju ,że zrobiliśmy wszystko aby dojść do prawdy o przyczynach śmierci mojego syna.
Jadwiga Gosiewska ,matka śp. Przemysława
I drugi przypadek:
„Wdowa po Januszu Kurtyce nie składała w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej wniosku o ekshumację.”
W oświadczeniu zamieszczonym w internecie Zuzanna Kurtyka napisała, że w obecnych warunkach jest przeciwna badaniom sekcyjnym męża i że dwie jej prośby o zaniechanie tej procedury oraz o udział w niej dwóch patomorfologów: jednego z Zakładu Medycyny Sadowej UJ z Krakowa, drugiego z Nowego Jorku spotkały się z odmową.
Prokuratorzy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie uszanowali próśb Zuzanny Kurtyki. Wdowa po szefie IPN, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie Tu-154M PLF 101, sprzeciwiała się ekshumacji ciała męża wobec odmowy włączenia do grona biegłych, rekomendowanych przez nią specjalistów - jednego z Zakładu Medycyny Sadowej UJ z Krakowa lub drugiego prof. Badena z Nowego Jorku. Śledczy postanowili ją jednak przeprowadzić. Na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, zgodnie z przepisami ustawy, o świcie pojawili się prokuratorzy w asyście oddziału żandarmerii wojskowej i inspektora sanitarnego. Cmentarz został całkowicie zamknięty, a wszystkich wejść podobnie jak na cmentarzu powązkowskim pilnowała żandarmeria wojskowa.
W wypowiedzi dla PAP Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa, stwierdził, że prokuratorzy decydują się ekshumację szczątków w ostateczności, gdy w toku śledztwa nie ma już innej możliwości wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości i np. zachodzi potrzeba powtórzenia jakichś badań specjalistycznych. Ponadto powiedział, że wola rodziny - nawet gdyby sprzeciwiała się ekshumacji - nie jest wiążąca dla prowadzących śledztwo. Jeśli prokurator uzna to za konieczne, ma prawo dokonać takiej czynności.”
No cóż, zapewne z punktu widzenia prawa panowie prokuratorzy mają rację, a że przy tym, jak wynika z relacji Gazety Polskiej Codziennie, zdradzają wrażliwość mastodonta i maniery kałmuckiego nomada, grożąc wdowie sankcjami za... bezczeszczenie zwłok (Czy was tam, [...](usunięte na prośbe Administracji salonu24), porąbało?), to już inna sprawa. Najszczerzej życzę, by ich rodzinom nie przytrafiło sie nigdy nic takiego, co postawiłoby by ich kiedyś wobec takiej odpowiedzi godnej ostatniego buraka.
Zastanawia, co powoduje, że prokuratura wojskowa z góry dezawuuje swoje własne ekspertyzy, poprzez odmowę uczestnictwa niezależnych ekspertów wskazanych przez Rodziny ofiar. Co wam, do jasnej cholery, zależy, pieprzone [...](usunięte na prośbe Administracji salonu24)? Nie, bo nie? Co macie do ukrycia? Komu zależy, by tych sekcji po prostu i zwyczajnie nie zrobić prawidłowo i w sposób nie budzacy wątpliwości? Czy może chodzi o to, by te sekcje wykonać, skoro już sie nie da ich dłużej odwlekać, swoimi rękami, bez „obcych”? Duch Parulskiego dalej sie unosi w tym gmachu? Nie ma nikogo innego „pewnego”, tylko ta dziwna pani Świątek? Czy chodzi o to, by jak najdłużej grać w grę , której reguły ustalono poza Polską?
P.S. Nie na temat, ale musze skomentować. Mazurek i Zalewski lansuja nowe przezwisko dla Jarosława Kaczyńskiego- Kaczafi. Podchwycono to, oczywiście z zachwytem. Ja odpowiem krótko i po marynarsku- w TVN może i zapunktowaliscie, ale dla mnie , jesteście [...] (usunięte na prośbe Administracji salonu24). Tyle komentarza, bo i więcej nie trzeba.
Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i Freepl.info. Ten felieton bez skrótów i cenzury na Niepoprawnych i Niezależnej, jak co dzień.
http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka