Światowy popyt na złoto inwestycyjne wzrósł w trzecim kwartale o 47 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej. W tym samym czasie o 23 proc. spadł popyt na biżuterię. Dane World Gold Council potwierdzają, że niepokój panujący na rynkach, wynikający ze zmian geopolitycznych i makroekonomicznych, przekłada się wprost na decyzje inwestorów.
Lider może być tylko jeden
Według danych World Gold Council (Światowa Rada Złota) w trzecim kwartale br. nastąpiła znaczna zmiana w strukturze popytu na złoto – po raz pierwszy biżuteria straciła pozycję lidera na rzecz produktów inwestycyjnych. W ujęciu światowym popyt na biżuterię spadł rok do roku o 23 proc. (546,5 tony w IIIQ 2024 r. vs 419,2 tony w analogicznym okresie roku bieżącego). W tym samym czasie inwestycje w fizyczny kruszec i ETF-y wzrosły niemal o połowę (364,8 tony w IIIQ 2024 r. vs 537,2 tony w porównywalnym okresie br.). W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że w przypadku złotych sztabek i monet bulionowych zawartość kruszcu występuje na poziomie 90-100 proc. W złotej biżuterii mamy natomiast 75 proc. lub mniej kruszcu. Mniejsza ilość czystego pierwiastka, jaki znajduje się w konkretnym wyrobie, wpływa wprost proporcjonalnie na wycenę takiego produktu – nie tylko w przypadku zakupu, ale przede wszystkim odsprzedaży.
Jak wskazują dane Światowej Rady Złota, banki centralne i instytucje zakupiły o 10 proc. więcej złota niż rok wcześniej (199,5 tony w okresie lipiec-wrzesień ub.r. vs 219,9 tony w IIIQ tego roku). O ok. 1,5 proc. spadło natomiast zainteresowanie kruszcem ze strony szeroko pojętej branży technologicznej (82,9 tony w IIIQ 2024 r. vs 81,7 tony w IIIQ 2025 r.).
Inwestorzy czuli na zmiany kursów
Dynamika zmian na rynku złota i srebra rozpala wyobraźnię inwestorów. Jednocześnie każda korekta, szczególnie w kręgu osób będących na początku dywersyfikacji swojego portfela inwestycyjnego, wzbudza wiele pytań o zasadność lokowania środków w kruszce.
– Od zawsze stoimy na stanowisku, że o inwestycjach w kruszce warto myśleć w długoterminowej perspektywie. Na ostatniej konferencji organizowanej przez międzynarodową organizację, która nadzoruje globalny handel złotem i srebrem w formie fizycznej, eksperci byli zgodni, że po lokalnej korekcie przyjdzie znowu czas na kolejne rekordy cenowe – zarówno w przypadku złota, jak i srebra – wyjaśnia Marta Bassani-Prusik, Dyrektor ds. Produktów Inwestycyjnych i Wartości Dewizowych w Mennicy Polskiej.
W ciągu ostatniego roku kurs srebra wzrósł o ponad 52 proc., a kurs złota o blisko 45 proc. W ujęciu pięcioletnim możemy już natomiast mówić o wzroście na poziomie ponad 104 proc. dla złota i 87 proc. dla srebra.
Mennica Polska z mocnymi wzrostami
Od początku roku do klientów Mennicy Polskiej trafiło już blisko 2 tony złota, głównie pod postacią sztabek i monet bulionowych. Systematycznie wzrasta również ilość sprzedawanego srebra.
– W przypadku srebra zbliżamy się już do jednej tony miesięcznie. Jeśli chodzi o złoto to październik był dla nas rekordowym miesiącem pod względem przychodów ze sprzedaży. To, co nas szczególnie cieszy to fakt, że uwaga naszych klientów kierowana jest w pierwszej kolejności na produkty marki własnej – ich udział w całości sprzedaży, w zależności od tygodnia, mieści się w przedziale między 50 a 80 proc. To dowód zaufania do nas i jakości naszych produktów inwestycyjnych – mówi Marta Bassani-Prusik z Mennicy Polskiej.
W przypadku złota największym zainteresowaniem cieszą się zdecydowanie mniejsze gramatury sztabek – 100g i mniejsze. W grupie srebrnych produktów inwestycyjnych nie ma jeszcze lidera – wszystkie sztabki wykazują podobny wolumen sprzedaży. Inwestorzy coraz częściej kierują natomiast swoją uwagę w stronę oryginalnych, autorskich projektów Mennicy Polskie wykonanych w całości ze szlachetnych kruszców. Bestsellerami są niezmiennie srebrne talary „Kazimierz Pułaski”, „Józef Bem” oraz „Fryderyk Chopin”, jak również złote medale z podobiznami Bolesława Chrobrego i Kazimierza I Odnowiciela.
Inne tematy w dziale Gospodarka