STYGMATY ZAUROCZENIA . REFLEKSY .
_______________________________________
Bardzo serio potraktowałem nałożony na mnie obowiązek udziału w promocji tego tomiku.
Nałożony odpowiednim zapisem w umowie z Wydawcą. Chyba niepotrzebnie. Zbędny jest
frasunek , gdy spotyka mnie opisana sytuacja.
28 lipca dostaję swoje egzemplarze autorskie , do rozprowadzenia we własnym zakresie i
oczywista - środowisku.
Na początku sierpnia dzwonię do redaktor prowadzącej mój projekt z pytaniem o sposób
dystrybucji STYGMATÓW. Dowiaduję się , że tym zajmuje zarówno samo Wydawnictwo ,
jak i wielka firma dystrybucyjna OSDW AZYMUT SpzOO.
Osoba nie wie , ile książek ma na stanie to moje ( jej ) wydawnictwo - Warszawska Firma
Wydawnicza SpzOO. Obiecuje zorientować się i ... koniec rozmowy. Do dziś. Radzi
przedtem zasięgnąć języka w Azymucie.
Znajduję telefon do działu promocji Azymutu. Miła kobieta mówi , że przesyłka z WFM już
jest , ale nierozpakowana. Odsyła mnie po informację do działu handlowego , podaje telefon
.
Pani handlowa jest już znacznie mniej miła. Na pytanie dokąd , do której sieci trafi ten mój
skromny tomik , odpowiada oschle , że nie mój interes, zatem nie odpowie, bo ja nie jestem
ich partnerem handlowym ,zatem ją - tę panią obowiązuje TAJEMNICA HANDLOWA.
( sic! sic ! )
Zdębiałem i do tej pory tak mam.
I to jest koniec promocji w Salonie 24 i innych publicznych mediach.
Owszem , dobrze mi poszło w moich lokalnych.
Tomik można zamawiać pod tym adresem - www.wfm.com.pl
Zostało mi także trochę egzemplarzy autorskich.