Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski
810
BLOG

Kluzik znowu rzuca koło ratunkowe Tuskowi.

Bronisław Niezgoda-Dywanowski Bronisław Niezgoda-Dywanowski Polityka Obserwuj notkę 36

 Po ulepieniu ruskiego pieroga, zgodnie z zamówieniem PO, pani Joanna z swoją półklasą przystąpiła do gotowania barszczu po ukraińsku.

Wybory na wiosnę, Polacy mają prawo znać imię premiera, który będzie przewodniczył polskiej prezydencji w UE  (sic!)

Jakieś dwa dni temu pan Donald oznajmił, że nic mu nie wiadomo o wcześniejszym terminie wyborów. I dodał,; Polska,  jako kraj pełnej demokracji, jest państwem całkowicie przewidywalnym tzn. takim, w którym wiadomo, kto rządzi? i kiedy są wybory? " To powiedział pan Donald a skoro tak, to wiadomo, jaka jest tego wartość dosłowna. 

Sam tego nie ogłosi, bo to będzie przyznanie do sromoty, co innego, jak zrobią to zaprzyjaźnieni pierogarze.

Pani Joanna zasłynęła już  jako jasnowidz przepowiadając klęskę PiS w samorządowych i teraz w lot odczytała myśli premiera i przyleciała mu pomóc w bidzie, ogłaszając to co wyżej.

Na jesień 2011 polecam nagromadzić  runa leśnego , zasuszyć trawy na opał i zakopcować ziemniaki. Będziemy się czołgać po zbankrutowanym raju.

Tia, wszyscy wiedzą, że za rok zgasną  irlandzkie neony i w naszych czworakach nastanie ciemność i smuta. Co w takiej śmieszno-kwaśnej sytuacji może w polskich duszyczkach szukać Donald i jego drużyna? Trzeba wyprzedzić kopcowanie ziemniaków i przystąpić do wcześniejszego głosu dawania.

Wkręcimy w bagno PiS, albo weźmiemy wadze absolutną na kolejną czterolatkę

Spokojnie, jeszcze trochę miesięcy na hamaku mamy, nim ścierwo kryzysu odczadzi,  najbardziej pokrecone wykształceniem i sflaczałą młodością pokolenie. Na wiosnę nasze lemingi będą jeszcze smacznie spały i do łebków im nie przyjdzie, że dno przebiło już dno i odbicia nie widać.

Na wiosnę wygrają; ja p....lę nie wiem i k...wa po k....wie

Powiedzmy sobie szczerze, termin wiosenny, to ostatni termin, w którym PO może jeszcze wystartować z jako takim poparciem. Każdy następny miesiąc, to katastrofa wyborcza, co w takim razie zrobilibyście na miejscu pana Donka? Nie odpowiadajcie, mogą podsłuchiwać.

Jarkacz, Ty się chłopie nie wyrywaj, tylko czekaj spokojnie.

Wiadomo, że chłop dałby radę wyprostować największe bagno, jakie mu zostawią,  ale jeśli to ma być sukces trwały, musi czekać aż  k...a i ja pi...lę dostaną od wyborców siarczystą lepę na zawsze.

 

p.s. A fe! Czujecie? Barszczyk się przepala, może pan Poncyliusz zamiast buraków wrzucił do wywaru żywego karpia i nie pomieszał? Tak to jest, jak młynarz szyje sukienki, kowal jeździ tramwajem a polonistka zajmuje się śledzeniem korupcji.

Prawie statystyczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka