Nim trzeci kur zakwili, przybędzie w nasze przaśne progi, wielki przyjaciel Polski, prezydent Rosji, jego eminencja Dimitrij Miedwiediew.
Trawa pomalowana, dachy zroszone, liście do drzew poprzyklejane, gołąbki pokoju dzioby naostrzone. Czym chata bogata, tym rada.
W tym miejscu przystanę na chwilę, bo wielka trwoga mnie ogarnia na samą myśl, że zima może nie odpuścić i przyjaciel Polski, będzie miał wielkie trudności przekopać się przez warszawskie kopce na czerwony dywan, oświetlony żyrandolem. Prośmy wszyscy HGW o pługi , sól i piach, tak aby wizyta nie miała poślizgu. Koszty się nie liczą, musi być czarny asfalt, oczy świata patrzą na Polskę.
Niosę Wam gałązkę oliwną i najdroższy gaz w UE.
Dziękujemy i prosimy o więcej.
Wicie rozumicie
Jakie to szczęście, że przed tą najważniejszą wizytą całego 20 lecia, pan prezydent nie wahał się ani przez moment, skorzystać z porad i doświadczeń, najwybitniejszego eksperta od stosunków PRL-ZSRR, pana Wojciecha. Kto dzisiaj orientuje się jeszcze, co to był rubel transferowy, barter, RWPG? Dzięki ekspertowi jesteśmy w wysokiej formie, doskonale przygotowani do rozmów.
No bo wicie, wy jesteście zieloni a nasze wskaźniki są czerwone.
Nic to, pomożemy, czego się nie robi dla przyjaciół w nędzy.
Bo wicie, mamy taki problem,
Ta cholerna inflacja zżera nam cały dochód z jedynej gałęzi co jeszcze dycha, ropy. Zagranica wieje, gdzie pieprz rośnie, rubel to makulatura, stopy procentowe są na najniższym poziomie a ta inflacja rośnie i rośnie i nie chce się cholera odczepić. Całe szczęście, że wzięliście gaz w bardzo dobrej cenie, bo pół Moskwy nie miałoby światła na ulicach a metro chodziłoby na pół gwizdka od niedzieli.
Hm? To trudna sprawa rzeczywiście, bo wicie
To zielone, co my malujemy pędzlem, to taka zgrywa tylko wicie, taka tania propaganda dla idiotów, którzy tabliczkę mnożenia mylą z alfabetem Morse`a. Powiemy wam w sekrecie cichym, że będziemy już wkrótce zaciskać pasa i to nie tylko o trzy dziurki, każdy będzie się musiał paskiem owinąć ze cztery razy i założyć dodatkowe szelki, takie mamy koszmarne długi.
Podpisujemy przyjaźń i współpracę, robimy piękne fotki i wesoło machamy łapkami rozdziawionej gawiedzi.
Resztę ustalą właściwe służby.
Do swidania Polszo!
p.s. Ciekawe w jakiej formie i czy odpowiednio rozgrzani już są, dyżurne autorytety i funkcjonariusze medialni? Proszę, nie przynieście nam wstydu, cała Polska liczy na was.
Inne tematy w dziale Polityka