Właściwie chciałem napisać przepowiednię, ale nie napiszę, bo przecież każdy już wie, że;
Pożegnamy II Irlandię i jej pierwszego ministra
Pożegnamy się z resztkami okrągłego stołu a właściwie jego zgangrenowanymi goleniami
Pożegnamy gumofilcowe elity elitarne i ich elitarnych utrwalaczy, elitarnych elitarnie funkcjonariuszy mediów elitarnych, elitarnie
Pożegnamy się ostatecznie z Europą jednej centrali nasiennej a wpychane kolanem ojro uleci hen, hen za siódmą górę i za siódmą też górę
To były pożegnania, teraz będzie o ocieplaniu klimatu
Wiosna i lato nadchodzącego roku będą chłodne, mgliste i deszczowe a przy tym gorące, duszne, pełne burz i naporu. Spoci się Europa, spocą się USA. Te ostatnie wywołają sobie konflikt, aby ratować swojego zbankrutowanego, śmieciowego dollara ( to dobra inwestycja wbrew pozorom).
A co u nas będzie?
U nas będzie wielka smuta i bida będzie. Oj! będzie bida taka, że nawet młodzi przekształceni zejdą z obłoków Masy Picu na matkę Ziemię i dostaną odcisków na d...ach z tego wysiłku. Tak, będzie bidnie, głodno i głupawo, ale paradoksalnie to wielka szansa dla Polski. Pierwsi wyrwiemy się z zgniłego kryzysu i pierwsi staniemy na nogi. Szkoda, że pan Donek tego nie będzie widział, jaka piękna Polska cała, piękna cudna i wspaniała, gdy nie lepi pierogów na mostach .
Było o pożegnaniach, było o ruchawkach klimatyczno-politycznych, teraz będzie o powitaniach.
Panie i panowie. Chapeau bas nadchodzi nowe, powitajcie nowego premiera i nową Polskę.
p.s. Jeśli się komuś nie podoba moja przepowiednia i jest psychopatycznym optymistą z wypraną przysadką mózgowa, to niech sobie napisze swoją przepowiednię i tak tych głupot nie będę czytał.
Inne tematy w dziale Polityka