Polska porwana na strzępy.
Czy można żyć lepiej w państwie rozciapkanym, skłóconym i podzielonym na pół? Owszem, można, ale dotyczy to tylko tych, co dzielą i rządzą, reszta się nie liczy.
Kondominium, miękka dyktatura, fasadowa demokracja.
Jak zwał, tak zwał, ale pytanie brzmi, kto na takiej Polsce zarabia? Komu jest na rękę , ferment, bagno, ustawiczna wojna? Czy brat Rus martwi się tym, gdy kolejny raz kopiemy się po szczękach? Czy brat Szwab, rwie sobie włosy z głowy, gdy kolejny raz z obiecanych cudów wychodzi zwykła, dęta kicha?
Wybierasz, ale nie masz wyboru.
Pytanie z rzędu tych na dożywotniego bana, czy możliwy jest w Polsce wybór bez akceptacji i asygnaty sąsiadów? Oczywiście, że tak, mieliśmy dwa takie przypadki. Pierwszy Jan Olszewski, drugi Jarosław Kaczyński, finał znamy, reszta jest milczeniem owiec. I jeszcze jedno, proszę prześledzić tzw. darczyńców i fundacje sypiące sowicie groszem na polskie kampanie wyborcze, prawdziwy Babilon.
Po Donaldzie Krzywoustym, czas na Jarosława Łokietka.
W tym miejscu wchodzimy na bardzo grząski grunt a mianowicie, jak bezboleśnie przywrócić do życia Polsce, totalnie zaczadzonych propagandą obywateli? To nie odbudowa z ruin PO II Irlandii, będzie najtrudniejszym zadaniem, to właśnie umożliwienie zbłąkanym, honorowego powrotu na łono ojczyzny, jest misją szczególnie pilną i skomplikowaną . Wyboru nie mamy, inaczej się podusimy.
Jeśli nowy Łokietek nie upora się z tym problemem, to?
Co z tego, że Kaczyński weźmie władzę, kiedy przeciwko sobie będzie miał zfermentowaną tłuszczę, skończy szybko, nim zrobi pierwszy krok.
Wyciągnij pierwszy rękę na zgodę i weź wszystkich pod swoje skrzydełka.
Nie, drugiej grubej kreski nie będzie. Wszyscy ci, co bez paradonu wyssali nasze soki spotkają się z prawem i sprawiedliwością. Straciliśmy kolejne lata bezpowrotnie, dzisiaj jesteśmy bardzo słabi, dilerzy zła, muszą za to zapłacić.
Wszystkiego Dobrego powracającym.
Inne tematy w dziale Polityka