sgosia sgosia
253
BLOG

Z babcią na roraty

sgosia sgosia Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

   Ten wierszyk tak piękny w swej prostocie zainspirował mnie do napisania notki. Przysłała mi go mailem znajoma, wiedząc że może mi się przydać.

   Roraty, nieodłączna część Adwentu, są nadal ważną Mszą św. dla katolików. W wielu kościołach odprawiane, jak dawniej rano. Czasem jednak, chyba dla wygody rodziców, przenoszone na wieczór. Nie chcę oceniać, czy to dobrze, czy źle. Wydaje mi się jednak, że dzieci chętnie wstają na tę Msze św. rano. Niektóre kościoły przygotowują dla nich poczęstunek po Roratach – np. kakao i drożdżówkę. Tak, czy inaczej dobrze, ze nadal dzieciaki z przejęciem słuchają kazań (w tym roku o św. Teresie z Avila), modlą się i niosą do domów zapalone świece chroniąc ich wątły ogieniek przed zgaszeniem.

   Parę dni temu spotkałam znajomą prowadzącą wnuczkę do kościoła. Mała chętnie maszerowała, ale była smutna, bo jej mama, a córka znajomej, złościła się, ze babcia niepotrzebnie „ciągnie na siłę dziecko na Mszę”. Nie pomogły zapewnienia dziewczynki, ze to ona chce iść z babcią. Dziecko zastanawiało się, czy mama może jej zabronić, chodzić do kościoła?

   Wiem, że ta sama mama, jako dziewczynka była bielanką, ale drogę zmyliła, a teraz próbuje zagrodzić ją dziecku. Jakże inaczej w tym kontekście brzmi ten przedwojenny adwentowy wierszyk.

sgosia
O mnie sgosia

"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało." Maxence van der Meersch

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo