Politycy jacy są każdy widzi.
Skuteczny polityk nie musi być erudytą ani błyszczeć inteligencja , ale powinien mieć charakter i instynkt (zmysł) polityczny.Wśród bezkształtnej mierzwy dzisiejszych sejmowych polityków jest jednak grupa osób , które (te osoby) można określić jako zwierzęta polityczne. Mają instynkt polityczny. Do niedawna mieliśmy trzy osoby pod tym względem wybitne : Lech Wałęsa , Aleksander Kwaśniewski i śp.Andrzej Lepper. Z pewnością należy do tej grupy nasz obecny Premier.
Nie zawsze nawet wybitny polityk może się przebić do Historii jako mąż stanu – nie zawsze mąż stanu jest nam do szczęścia potrzebny. Przeciwnie czasem kandydat na męża stanu opanowany przekonaniem o swojej wielkości może być początkiem nieszczęścia.
Po wakacjach zrobiło się w polityce jakoś dziwnie niespokojnie.Są obiektywne warunki meteorologiczne (upaly) gospodarcze i polityczne , ale są i oczywiste głupstwa władzy. W ostatnim czasie kilku niemądrych ruchow dopuścił się osobiście Pan Premier.
Przypomnę mu pierworodne głupstwo ,którego do dzisiaj nie mogę mu darować : że abonament radiowo-telewizyjny jest niesłuszna daniną i trzeba go zlikwidować.
- Zawiódł go instynkt lub znajomość ludzi kiedy powołał prof. Gowina na ministra sprawiedliwości
- nieroztropnie zrobił organizując bezpośrednie wybory szefa PO – wypuścił gina z butelki
- od początku źle się ustawił w sprawie referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz i dalej brnie w to grzęzawisko
To tylko przykłady .
Kilka dni temu w Gazecie Wyborczej ktoś wymienił i uzasadnił grupy społeczne i kategorie zawodowe które Tusk sobie w ostatnim okresie zraził. Sporo się tego zebrało. Żeby te kontrowersyjne decyzje chociaż jakoś wiązały się z ważnymi i oczekiwanymi reformami .Niestety , często zwyczajnie w rządzie nie wie lewica co czyni prawica i jakie będą skutki. Np. odebranie świadczeń osobom opiekującym się nieodwracalnie chorymi członkami rodziny - skandal.
Szczególnie mnie dziwi , że Premier jako kibic , a nawet aktywny kopacz gały nie potrafi przyciągnąć do siebie i politycznie zagospodarować kibiców. TO JEST realna siła która się aktualizuje nie tylko przed, w trakcie i po meczu.
Czyżby Premier tracił instynkt polityczny ?
A może zwyczajnie ma dość ?
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka