Sierota Sierota
380
BLOG

Oblicza bananowej republiki - Mechaniczna Prokuratura

Sierota Sierota Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Z definicji prokurator jako funkcjonariusz publiczny ma strzec praworządności i ścigać przestępstwa, czyli czyny zabronione, popełnione z zamiarem, uznane za społecznie szkodliwe i niebezpieczne, a więc czyny konkretnie zdefiniowane i zagrożone karą na mocy prawa karnego. W świetle definicji wnioskować należałoby, że prokurator to osoba zdecydowanie nieprzychylna przestępcom.

Otóż niekoniecznie, bowiem w przypadku ewidentnych przestępstw popełnionych na szkodę najstarszej mieszkanki Zielonej Góry, 106-letniej Ewy Markiewicz, Prokuratorzy Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze, [Dlatego Polska to nienormalność Premierze Tusk!] konsekwentnie postanawiali, że ochrona należy się przestępcom, a nie pokrzywdzonej.

Mechaniczny Prokurator

Rodzina Ewy Markiewicz, którą wskutek intryg urzędników miejskich skierowano bez jej zgody do domu pomocy społecznej zaniepokoiła się narastaniem podejrzanych zachowań krewnej w nowym miejscu pobytu. Zachowania te sugerowały zażywanie środków odurzających, ale indagowany personel pielęgniarski stanowczo zaprzeczał, aby stuletniej Ewie Markiewicz podawano jakiekolwiek leki bowiem była zdrowa i dziarska, a więc nie zachodziła taka potrzeba. Personel stanowczo zaprzeczał za każdym razem, gdy zaniepokojona rodzina zgłaszała swoje obserwacje i żądała wyjaśnień, aż do dnia w którym córka zastała matkę bez przytomności w stanie zapaści.
Wezwany personel pielęgniarski skruszony nieoczekiwanymi skutkami podania leku psychotropowego szczerze wówczas wyznał, że istotnie aplikuje Ewie Markiewicz leki psychotropowe. Na jaw wyszło też, że personel medyczny aplikuje psychotropy przy użyciu siły fizycznej, ponieważ staruszka stawia opór. W tych oto okolicznościach wyjaśniły się więc wcześniej zaobserwowane na twarzy stulatki zadrapania, podbite oko i sińce na przedramionach.

Doprowadzona do pasji rodzina, pismem skierowanym do dyrektor DPS zabroniła podawać krewnej jakiekolwiek leki bez jej zgody i wiedzy rodziny, jednak sprzeciw nie był skuteczny. Personel pielęgniarski bezkarnie kontynuował przestępczy proceder podając leki psychotropowe, a cel był oczywisty – uzależnić, otępić i położyć[1]. Kolejnym pismem rodzina ponowiła sprzeciw i wobec jego nieskuteczności zawiadamiła o przestępstwie organa ściagania (KPIII-4802/07), które przekazały sprawę Prokuraturze Rejonowej w Zielonej Górze.

Po zapoznaniu się w dniu 21 listopada 2007 roku z aktami sprawy RSD-1701/07 Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze, Przemysław Rataj postanowił umorzyć dochodzenie w sprawie:
"Zmuszania przemocą w okresie od maja 2007 roku do października 2007 roku w Zielonej Górze przy ul. Lubuskiej w Domu Pomocy Społecznej Ewy Markiewicz do określonego zachowania tj. o czyn z art 191 § 1 kk wobec stwierdzenia,
iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego" (RSD-1701/07, 2DS.1839/07).

Mechaniczny Asesor

Pracownica socjalna przedmiotowego domu pomocy społecznej, niejaka Sylwia Czepiżak, zakomunikowała przybyłej córce Ewy Markiewicz, iż do jej matki nadeszła urzędowa koresponedencja z Warszawy i wręczyła otwartą przesyłkę. Na pytanie, kto zezwolił na otwarcie przesyłki pracownica Czepiżak oznajmiła, iż jest do tego uprawniona, ale nie potrafiła wiarygodnie wskazać źródła takich uprawnień.  

W ślad za incydentem rodzina zawiadomiła organa ścigania (RSD-911/08) o naruszeniu korespondencji adresowanej do Ewy Markiewicz, a Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze w osobie Asesor Ewy Sławińskiej postawnowiła dochodzenie umorzyć wobec braku danych dostatecznie potwierdzających zaistnienie przestępstwa (1DS/1687/8).
Asesor Ewa Sławińska bynajmniej jednak nie uzasadniła jakie dodatkowe warunki powinny być spełnione konkretnie w Zielonej Górze, by wyczerpane zostały znamiona przestępstwa, bowiem na gruncie obowiązującego w Polsce prawa, tajemnica korespondencji objęta jest ochroną konstytucji (art.87 ust.2) i oznacza, iż wszystko, co jest przedmiotem przekazu od nadawcy do adresata, w dowolnej formie, należy tylko i wyłącznie do tych osób. Co do zasady każda korespondencja jest tajna, byle tylko był spełniony warunek poufności, a jako naruszenie tajemnicy korespondencji kwalifikuje się otwarcie listu adresowanego do indywidualnie oznaczonej osoby przez inną osobę.

 

  "Jaki kamień, taki cios - nie dziwi nic..." *



[1] Uzależnienie osoby w podeszłym wieku lekami psychotropowymi powoduje bardzo znaczące spowolnienie funkcji życiowych i upośledza nie tylko koordynację ruchową, ale przede wszystkim wywołuje zaburzenia oddychania, które w przypadku bezdechu nocnego kończą się zgonem.

Edyta Geppert - "Jaka róża taki cierń"

Sierota
O mnie Sierota

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości