Mogłem w tej sprawie jakieś daty pomylić, wybacz Czytelniku, jeśli tak jest.
Mojego ulubionego chasyda, Abrahama Joshuę Twerskiego zaszczepiono przeciwko COVID19 i zmarł on 31 stycznia w Jerozolimie. Nie był antyszczepionkowcem, ale wydaje się, że szczepienie jednak mu zaszkodziło…
A może zaszkodziły mu złe wieści ze świata tradycyjnych, religijnych Żydów, którzy przeżywają ten sam kryzys, co tradycyjni, moherowi katolicy?
Bo cztery dni wcześniej na lotnisku w Melbourne wylądowała Malka Leifer, była dyrektorka szkoły dla ultra-ortodoksyjnych Żydów. Ale ona wcale do Melbourne lecieć nie chciała. Podwójna obywatelka: australijska i izraelska nawiała do Izraela po tym jak 3 uczennice szkoły, której dyrektorowała oskarżyły ją w 2008 roku o poważne przestępstwa seksualne: gwałty, molestowania, czyny lubieżne wobec osób poniżej 15 roku życia.
Po długim ociąganiu się, władze Izraela zdecydowały w grudniu 2020 roku, że oskarżona zostanie deportowana do Australii. Faktem jest jednak, że ona sama została osadzona w Izraelu w 2014 roku w areszcie domowym i założono jej chipa monitorującego miejsce jej pobytu 24 godziny na dobę. W 2018 roku została aresztowana i od tej pory przebywa w ciupie.
Wielki sukces: Izrael wydał swoją obywatelkę władzom Australii. Nie pomogło wstawiennictwo tak wpływowych osób jak Yaakov Litzman. A ja się nie cieszę i nie cieszy się ani antysemicka, ani filosemicka część mojej duszy:
– po pierwsze, oskarżycielkami też są Żydówki, a jak wynika z informacji podanych w Wiki, przynajmniej jedna z nich – Daasi Erlich mieszkała lub mieszka w Izraelu (dokładniejszych informacji nie mam, przepraszam), to chyba zmienia postać rzeczy? Jedynie fakt, że część wpływowych polityków izraelskich lobbowała za uniemożliwieniem ekstradycji, podobnie jak część tamtejszej opinii publicznej przemawia za tym, że świat żydowski nie był w tej sprawie zjednoczony. Faktem jest jednak, że medialna propaganda konsekwentnie pomija fakt, że pierwotną przyczyną wejścia Malki Leifer na drogę przestępczą jest jej homoseksualizm, a nie skłonności pedofilskie. Kogo – jako niewyżyta lesbijka – miała molestować? Dorosłe, świadome swych praw kobiety? Owszem, mogła sobie znaleźć kochankę, ale chyba nie jako żona ortodoksyjnego chasyda i matka ósemki dzieci? Dlatego nigdy nie powinna mieć kontaktu z młodzieżą, zwłaszcza jako przełożona, dotyczy to tak ortodoksyjnych Żydów, jak i katolickiego duchowieństwa; to jest nie do pogodzenia ze skłonnościami homoseksualnymi.
– po drugie – Malka Leifer została oskarżona o czyny pedofilskie, a to we współczesnym świecie poważniejsze oskarżenie niż ludobójstwo, albowiem:
– po trzecie: Salomon Morel oskarżony został o zbrodnie komunistyczne, a to przecież nie pedofilia, nie faszyzm, a nawet antyfaszyzm, więc o co chodzi? Mógł zwiać do Izraela i umrzeć bezkarnie pobierając ubecką emeryturę. Komunistów się nie deportuje.
– po czwarte: możemy zazdrościć australijskim politykom większej skuteczności, profesjonalizmu i uporu w drodze do celu (nie było łatwo, sprawa ciągnęła się ok. 13 lat), w porównaniu z naszymi chłopcami; pamiętać jednak należy, że z wyżej wymienionych powodów Australijczykom było łatwiej. A tak na marginesie: lekceważący stosunek Izraela do Polski jest główną przyczyną tego, co propaganda nazywa współczesnym polskim antysemityzmem.
Tak czy inaczej: molestowane dziewczyny nie wyglądają dziś na trwale skrzywdzone ofiary. Adas Israel School już wypłaciła 1 mln AUD odszkodowania, a Malka Leifer została dodatkowo obciążona osobiście kwotą 150 000 AUD na rzecz ofiar. Dziewczyny pozakładały rodziny (przynajmniej dwie z trzech), jedna jest już matką, druga spodziewa się dziecka, wyglądają na szczęśliwe i uśmiechnięte. Wierzę, że przeżyły jakąś traumę, ale to naprawdę pikuś w porównaniu z tym, co mogły przeżywać ofiary Morela, a wcale bym się nie zdziwił, że niektóre z nich, zaraz po spotkaniu z Morelem spotkać było można tylko na seansach spirytystycznych. Ofiary nie wyglądają dobrze, o ile w ogóle jakoś jeszcze wyglądają.
No dobrze, a czemu cierpi filosemicka część mojej duszy?
Bo wraz z Abrahamem Twerskim w przeszłość odchodzi postać mądrego żydowskiego duchownego – mędrca (co prawda „rabbi” to nauczyciel, nie kapłan, ale nie bądźmy małostkowi). A chasydyzm to zjawisko specyficzne, często redukowane do Żydów polskich. On sam, choć urodzony w USA był potomkiem chasydzkiej dynastii rodem z Czarnobyla.
I chyba ta czarnobylska dynastia miała światu jakąś mądrość życiową do zaoferowania, skoro sam Twerski był jako lekarz psychiatra współtwórcą terapii leczenia uzależnień znaną jako 12 kroków przy leczeniu alkoholizmu. Jej powodzenie zaczynało się od uznania własnej słabości i bezsilności wobec nałogu: my jesteśmy słabi, Bóg jest silny.
W moim rodzinnym Radomsku żyło przed wojną ok. 10 tysięcy Żydów (może nieco mniej). Wojna i jej konsekwencje spowodowały, że dziś, nawet jeśli jeszcze jacyś Żydzi tam mieszkają (w 2003 roku znałem 2 osoby), nie tworzą już żadnej społeczności. Nie przeszkadza to chasydom przyjeżdżać na miejscowy kirkut, by wspominać i modlić się nad grobem radomszczańskich cadyków. A że w międzyczasie był jakiś Hitler i jego zbrodnie?
Czcić mamy Boga i modlić się do Niego, wspominać dobrych i szlachetnych ludzi, a nie potwora, który wsadził do gazu miliony.
Ale skąd współcześni ludzie mają o tym wiedzieć? Pomylili już nawet homoseksualizm z pedofilią, skąd by mieli wiedzieć czym jest prawdziwa miłość?
