Kiedy byłem małym chłopcem mówiło się, że Lenin w październiku, a koty w marcu.
Nie tak dawno dowiedziałem się z reportażu TVN, że faszyści to w kwietniu, choć w razie niepomyślnych okoliczności mogą przełożyć na później.
Teraz dowiaduję się, że multiseksualiści z LGBT to w zasadzie cały rok, ale w maju to szczególnie.
https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/dzialacz-lgbt-w-koloratce-podpalil-polska-flage-wideo-aa-PdsT-sCCD-q912.html
Debil w koloratce spalił 2 maja (Dzień Flagi) Biało-Czerwoną w lesie. Jak twierdzi, po raz trzeci. Skorzystał ze swoich konstytucyjnych praw do wolności wyznania i wypowiedzi. Skorzystał też z faktu, że reżym udostępnił lasy obywatelom. Widocznie partyzantka, o której wspominał inny debil, samorządowy, nie została jednak przez reżym ostatecznie spacyfikowana.
Debil w koloratce nie skorzystał tylko z rozumu. Podczas suszy palenie czegokolwiek w lesie jest czynem nieco ryzykownym. Ale pal sześć (lasów)! Udało się! Protestów ekologów nie odnotowano. Pożaru też nie.
A „tubylerczykom spełły fajle”.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo