Ponieważ nadzieja umiera ostatnia, nie słyszymy o fałszowaniu wyników pierwszej tury wyborów. Z tego samego powodu nie słyszymy też ostatnio o tajnym planie Kaczora, zakładającym wprowadzenie stanu wyjątkowego.
Ucichli konstytucjonaliści podważający konstytucyjność i legalność zarówno terminu, jak i samego aktu wyborczego z 28 czerwca.
Obrońcy demokracji z PE i UE milczą, co prawda wymownie, a demokratyczne media światowe analizują swoje własne oczekiwania.
Nawet prof. Sadurski, wzorem niedoścignionego Blogera Heteroseksualnego, bije się w piersi. Cudze, zresztą.
@WojSadurski
40 min
Nie lubię się mądrzyć w stylu „A nie mówiłem?” – ale:„A nie mówiłem?” Gdyby obóz demokratyczny wysunął był jednego kandydata, mielibyśmy dziś prezydenta demokratycznego. A tak mamy drugą turę, fochy, nadąsane primadonny i sporo złych emocji po naszej stronie. Weźcie się w garść!
Nawet prof. Matczak milczy, choć apetyt rośnie mu wilczy.
Ale usłyszymy. Za dwa tygodnie. To oczywiste.
Komentarze