Włodzimierz Czarzasty, niegdyś człowiek inteligentny, a obecnie nie pozbawiony jeszcze całkiem przebłysków inteligencji, stwierdził, że to jaja są jakieś.
No, są. Powiem więcej, są to jaja dawno zdefiniowane przez ówczesny Salon Niezależnych, które próbuje zaadoptować dla własnych potrzeb obecny „salon niezależnych”.
Dowód można znaleźć w historii polskiego kabaretu. Oto on:
It was many many years ago
They was very fine
It was early one morning
When the Jajco Holenderskie was born
It said: I have no mother
I have no faher, too
I have no sister
So what I'm. going to do
I'lll be rolling, rollling, rolling
Jajco Holenderskie, I'lll be rolling
So rolling, rollling, rolling
Jajco Holenderskie
Rolling left and right
Rolling on and rolling back
Rolling on the other side
Rolling on and back
Netherland egg
And after many, many years
People thought
Jajco is clever and goood
But after many, many years
Jajco became to zbuk
Really zbuk, simple zbuk
Jajco became to zbuk!
O ye
O Yesus Maria