Paradoksy Ci sami, którzy zarzucają nam niedostatek heroizmu w udzielaniu pomocy Żydom podczas okupacji, zarzucają nam też nadmiar heroizmu w Powstaniu Warszawskim.
Ci sami, którzy wyrzucają AK stanie z bronią u nogi, wyrzucają jej też podniesienie broni do ramienia.
Ci sami, którzy obarczają nas stodołą w Jedwabnem, udzielają sobie i innym rozgrzeszenia za stodoły w Uryczu, Podgajach i Gardelegen.
Ci sami, którzy oburzają się na gwałciciela Tysona z biało-czerwoną opaską, piali z zachwytu, gdy gwałciciel Polański uświadomił światu, że w Warszawie były dwa powstania.
Neverending story...