sine sine
2277
BLOG

Honorowi Obywatele Warszawy

sine sine Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Była sobie młoda kobieta. Stała się symbolem. Podwójnym. Podwójnym symbolem Warszawy. Stała się nim, kiedy była jeszcze dziewczyną i odważnie obnażyła się w pracowni rzeźbiarki Ludwiki Nitschowej, pozując do pomnika Warszawskiej Syrenki. To były lata `30 ubiegłego wieku i wystawienie na widok publiczny swojego ciała nie było tym samym, co dzisiaj wstawienie rozebranego selfika na FB czy Insta.

Po raz drugi stała się symbolem, gdy napisała „Marsz Mokotowa” i „Hej chłopcy, bagnet na broń”, a potem zginęła pierwszego dnia Powstania. 

Dzisiaj wieczorem możecie ją obejrzeć nad Wisłą i posłuchać jej piosenek na Placu Piłsudskiego.  

W 2014 roku ta młoda kobieta obchodziłaby swoje setne urodziny. W 2014 roku przypadałaby też siedemdziesiąta rocznica jej bohaterskiej śmierci.  

Właściwie nie wiem dlaczego ta podwójna rocznica tak przemówiła do mojej wyobraźni. Może dlatego, że prochy Krystyny Krahelskiej spoczęły na cmentarzu przy parafii św. Katarzyny na warszawskim Służewie, a tam spoczywają też prochy mojego Ojca, szeregowego żołnierza pułku „Baszta”. Ranny w Powstaniu zmarł w Polsce, która była Polską, ale jeszcze nie była wolna, za co obydwoje walczyli… 

Być może ta przypadkowa bliskość spowodowała, że postanowiłem zawalczyć o pamięć Krahelskiej. Chciałem, aby w setną rocznicę swoich urodzin i siedemdziesiątą rocznicę swojej śmierci Syrenka została Honorową Obywatelką Miasta Stołecznego Warszawy.  

Nie udało się.  

Nie została i nie jest nią nadal. Polityka. Ani rządząca wtedy PO w osobie Hanny Gronkiewicz – Walz, ani opozycyjne wtedy PiS nie poparło Jej kandydatury.  

Wczoraj dowiedziałem się, że jednym z Honorowych Obywateli Warszawy został reżyser Paweł Pawlikowski. Ten od „Idy”.  

Polityka? Jaka, k...wa, polityka?!  

  

sine
O mnie sine

Nic ciekawego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka