Siukum Balala Siukum Balala
1241
BLOG

Czy warto słuchać starego ? ( 4 )

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 190

 Peleton w mojej własnej osobie i w osobie mojej małżonki parł żwawo w stronę Opinogóry. Wjechaliśmy w aleję grabów, więc już nie więcej jak 3 km. Graby migały jak wściekłe, dymiąc trawą swych konarów:  grab jeden, grab drugi, grab trzeci. Błyskały raz za razem jak monety w jędnorękim bandycie. Nagle szarpło mnie za kierownik, co do cholery ? rower mnie się politycznie zradykalizował ? ciągło jego w lewe strone jak " Aurore " do byka... a może " Europe " ? Pragnę tu zaznaczyć, iż nie wiem czy w podstawówce, które miałem godność ukończyć była poruszana tematyka greckiej mitologii, wiec dokładnie nie wiem komu się chciało do byka. Może przysłowiowemu grabowi ? Mnie rolnictwo nigdy nie ciągało, gdyż wiedziałem, iż zielonkawy  sztandar PSL to nie jest mój sztandar. Nie jestem mahometańczykiem. Zakomenderowałem mojej ażeby dała rowerowymi podnóżkami napędowymi nazad, gdyż zarządziłem pauze techniczną. Mając jako takie otrzaskanie z pedałamy, wiedziałem o co się rozchodzi. Wentyle mnie popadli w prostate. Kto choć trochę miał do czynienia z medyczną służbą zdrowia, ten wie o co mam na myśli, tak między namy kolarzamy  się mówi.  Wentyle popuszczali co i rusz, non - stop, w te i nazad. Dojechać do Krasiniaków na kapciach, po tylu latach, to nie honor. Na takie okoliczność ma u mnie zastosowanie wariant Staszka Królaka, zawsze mam w rukzaku pompkie pneumatuczną, oraz łapkie do kłódek w razie gdyby podczas maratonu nagle i niespodziewanie skończył sie tak zwany zimny prowiant czyli inaczej pożywienie spożywcze, oraz ewentualnie napoje ożywcze. W trymiga dobiłem luftu, pomacałem dętkie, twarda jak nie powiem co... nie powiem co gdyż nie chcę wywołać tak zwanego zgorszenia publicznego, gdybym na ten przykład powiedział twarda  jak grabowy konar. O takie kulture mnie się detalicznie nie rozchodzi. Zakomenderowałem mojej : koniec pauzy technicznej ! Jedziem ... a ta nagle i niespodziewanie:

Zobacz ruina w rzepaku ! 
- No i co z tego ? mało tu dziś widziałaś ruiny ? 
- Owszem, ale skoro o wiele dziś trafiliśmy dwie starożytne płyty pamiątkowe w formie lastryko płci męskiej, to może trafimy takie same starożytne płytę płci żeńskiej. 
- Pani Środa mówiła w telewizorze, ze teraz między kobietamy i mężczyznamy jest partytet. 
- Chyba prorytet ? 
- Może i prorytet, rozchodzi się  o to, że między płciamy teraz jest równość. 
Może tam się urodziła Maria Curie - Składkowska i becik jej trafimy, albo kołyskie. 
- Wybij se to z głowy, między namy nigdy nie będzie równości, gdyż mężczyźni są silniejsze. 
- A pani Anna Grodzka ?
- No i co z tego ? wiele takich Grodzkich jest między kobietamy ? trzy, cztery ? nie więcej. Poza tem pan Janusz już kazał jej prznieść się do " Zielonych " gdyż w partii nie może być miejsca dla dwóch macho. 
- Ale pani Środa mówiła, że w Sejmie musi być prorytet i tyle  wiele mężczyzn tyle  powinno być kobiet. Ile sie da wybrać to się da, a resztę można dobrać z ulicy... a marszałkiem powinna być pani Kopacz i jej były mąż... żeby był partytet.
- Chyba prorytet ? 
- Może 
- Daj spokój kobieto. Wiele to korzyści wyszło z kobiet w polityce ? weź za przykład takie Kudowę - Brońską, albo tą córkie szypra co ścigała ryby dalekomorskie, jak jej było ? Julia ? 
- Pantera ? 
- Widzisz, nawet nie zapamiętałaś. Pitera, Julia Pitera. 
- No, ale o wiele by się tam w rzepaku urodziła Maria Curie - Składkowska ? to by ci głupio było gdybym to ja miała rację, co nie ? 
- Daj spokój, o wiele  ja pamiętam ze szkoły to jej tatuś był przed wojną premierem. 
Po jakie cholere premier Składkowski najmowałby derożkie, żeby ze swoją szanowną małżonką  w stanie odmienionem zapychać sto kilometry od stolycy, ażeby jego małżonka urodziła jemu w przedwojennem rzepaku córkie płci żeńskiej, no puknij się w głowę. Po jakie cholere ?... i co przedwojenne ludzie by powiedzieli ? dziadostwo, tak jak teraz. Złapał w Alejach taksówkie, zawiózł swoje małżonke w stanie obrzmiałem na porodówkię na Banacha i przyjęli z pocałowaniem rączki. Premierowi się nie odmawia, a szczególnie kiedy ma się jemu urodzić córka płci żeńskiej. 
- Wiesz może masz i rację, przyjedziem tu drugą razą, może coś się zmieni - powiedziała z rezygnacją, gdyż tak się u nasz utarło iż w sprawach gotowania ona zawsze ma rację, a w sprawach polityczno - historycznych rację mam ja. 
- Dobra zapychamy do Krasiniaków, jeszcze 2 kilometry,  kto pierwszy dojedzie ten dostanie żółte kurtkie lidera. 
Pogoniliśmy w dół, migając rowerowymy podnóżkamy napędowymy. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (190)

Inne tematy w dziale Rozmaitości