Będziecie starali się odwracać kota ogonem?

Szanowni Państwo, jeśli ten „plan pokojowy”, stworzony poza Ukrainą i UE, jest prawdziwym dokumentem, to mamy jak w soczewce podejście prezydenta Trumpa do pokoju i suwerenności niepodległych państw.

W tym dokumencie Ukraina nie jest podmiotem – ten kraj stał się jedynie narzędziem do dogadania się prezydenta Trumpa i prezydenta Putina w celu nawiązania stosunków politycznych i gospodarczych między tymi mocarstwami. Zastanawiam się, jak mogą Stany Zjednoczone godzić się na utratę terytorium Ukrainy, skoro to one miały być gwarantem nienaruszalności granic tego państwa w związku z oddaniem przez Ukrainę broni atomowej. Czyli memorandum budapeszteńskie to tylko świstek papieru?

A przecież Stany Zjednoczone potwierdziły w tym memorandum, co następuje:

1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie wobec Ukrainy, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego KBWE, do poszanowania niepodległości, suwerenności i istniejących granic Ukrainy.

2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swój obowiązek powstrzymania się od groźby użycia siły lub użycia siły przeciwko integralności terytorialnej lub politycznej niepodległości Ukrainy oraz że żadne ich uzbrojenie nie zostanie nigdy wykorzystane przeciwko Ukrainie, z wyjątkiem obrony własnej lub w innych przypadkach zgodnych z Kartą Narodów Zjednoczonych.

3. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie wobec Ukrainy, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego KBWE, do powstrzymania się od stosowania przymusu ekonomicznego, którego celem byłoby podporządkowanie swoim interesom wykonywania przez Ukrainę jej praw nieodłącznie związanych z jej suwerennością i tym samym zagwarantowania sobie jakiejkolwiek przewagi.

4. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie do poszukiwania natychmiastowego działania Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych w celu zapewnienia wsparcia Ukrainie, jako nienuklearnego państwa-strony Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, jeżeli Ukraina stałaby się ofiarą aktu agresji lub adresatem gróźb agresji, w których zostałaby wykorzystana broń jądrowa.

5. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają, w przypadku Ukrainy, swoje zobowiązanie do niewykorzystywania broni nuklearnej przeciwko jakiemukolwiek nienuklearnemu państwu-stronie Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, z wyjątkiem sytuacji, w której dochodzi do ataku na nie, ich terytoria lub terytoria zależne, ich siły zbrojne lub na ich sojuszników przez takie państwo w powiązaniu lub w sojuszu z państwem nuklearnym.

6. Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki będą konsultować się w przypadku wystąpienia sytuacji, która stworzy wątpliwości w odniesieniu do tych zobowiązań.

Memorandum wchodzi w życie w momencie podpisania.

Dzisiaj dwa mocarstwa – USA i Rosja – sygnatariusze tego memorandum, chcą dokonać zmiany granic Ukrainy na rzecz agresora, czyli Rosji. Cały świat to widzi i widzi też, że pan Trump, przywódca demokratycznego bloku państw, godzi się na rozbiór Ukrainy i w nim uczestniczy.

Tak, te 28 punktów tego planu to w istocie kapitulacja Ukrainy oraz zgoda na bezkarność agresora, co zapisano w 26. punkcie tego planu:

„Pełna amnestia za działania podczas wojny:

– wszystkie strony dostają amnestię, zrzekają się roszczeń i skarg związanych z działaniami wojennymi (to obejmuje też potencjalne zbrodnie wojenne – stąd ogromne kontrowersje).”

Czyli wszystkie rosyjskie zbrodnie na ludności cywilnej mają pójść w niepamięć, co byłoby usankcjonowaniem zbrodni przeciwko ludzkości.

Zastanawiam się, co czują w tej chwili wszyscy wielbiciele Donalda Trumpa. Podoba się to wam, którzy na stojąco w parlamencie wychwalaliście wybór tego człowieka na prezydenta USA? Może ten zapał i ta miłość – po działaniach pana Trumpa – powoli otwierają wam oczy na rzeczywistość, która dzieje się na waszych oczach, czy nadal jesteście zaślepieni? Co na to pan Nawrocki i jego świta? Będziecie starali się odwracać kota ogonem?