Slepa manka Slepa manka
325
BLOG

Kontrofensywa chersońska i charkowska-widziane z USA

Slepa manka Slepa manka Polityka Obserwuj notkę 25
Jeśli ktoś się łudzi, że można odnieść zwycięstwo, mając mizerne wsparcie lotnicze i artyleryjskie na polu bitwy, ten ulega tylko wysiłkom propagandy ukraińskiej do czasu kapitulacji.

Od samego początku wojny pomiędzy Rosją a neokonami żydowskimi, wysługującymi się Ukrainą i jej armią, Polska przyjęła wraz z krajami NATO wersję propagandową strony ukraińskiej. Według niej Rosjanie sami siebie ostrzeliwują w elektrowni atomowej w Energodarze, muszą być nieźle nawaleni, że też Putin nie ma nad nimi żadnej kontroli? A co będzie, jeśli bardziej nawaleni zaczną ostrzeliwać Krym i Moskwę?

Od samego początku wojny, polska propaganda robi z Rosjan bandę kompletnych przygłupów, którym to babcie strącają samoloty słoikami z dżemem czy też bez dżemu, jacyś cyganie kradną im czołgi, zaś ostatnio Ukraińcy podczas przygotowania sobie jajecznicy rozwalili ruski czołg. Salon24 doniósł ostatnio jak to Ukraińcy bez wystrzelenia pocisku przeciwko ruskiemu samolotowi likwidują go. Na pewno za pomocą strasznych oczu Antka Macierewicza.

Aż dziw bierze dlaczego wojna trwa tak długo, zaś podstawowe pytanie, jak przy takiej nieporadności i demoralizacji ruskich sołdatów, którzy to gwałcą się wzajemnie od generałów po szeregowców, Ukraińcy nie są już we Władywostoku.

Zaraz na początku wojny jeszcze w lutym, polska propaganda twierdziła za amerykańskim wywiadem, że Rosjanom starczy amunicji na co najwyżej miesiąc, więc nie będzie problemu z pokonaniem ruskiej barbarii, która za miesiąc na pewno skapituluje z braku amunicji.

Niedawno skontaktowałam się z młodym Ukraińcem, za którego rodzina w Chicago zapłaciła 11000 USD, by wyciągnąć go z ukraińskiego piekła. Chłopak jest ranny w nogę i będzie utykał do końca życia. Został porwany z dyskoteki w Winnicy, jak wszyscy młodzi mężczyźni i od razu został wywieziony do koszar przez ukraińską bezpiekę. Po czterech tygodniach szkolenia obsługi działa został przerzucony na front pod Siewierodonieckiem. Było to miejsce najbardziej ufortyfikowane na Ukrainie, według nadzoru brytyjskich wojsk inżynieryjnych, budowane przez 6 lat.

Niestety działa ukraińskiej armii w tym miejscu okazały się zupełnie nieprzydatne, ponieważ miały zbyt krótki zasięg w stosunku do dział rosyjskich. Chłopak opowiadał że Rosjanie bombardowali ich umocnienia artylerią przez 24 godziny na dobę dodatkowo w ciągu dnia wspierani przez drony i lotnictwo. To piekło siewierodonieckie trwało przez 6 dni, wtedy dowódca batalionu zdecydował sie na kapitulację gdy stan osobowy liczył już tylko około 10% pierwotnych sił.

Zaś nasi polscy eksperciarze zarówno cywilni jak i wojskowi uważają, że Rosjanom każdego dnia kończy się amunicja. Tymczasem jeśli ktoś zna historię ZSRR, to powinien wiedzieć, że Stalin nakazał zamienić cały Ural w podziemne zakłady zbrojeniowe, które zatrudniały setki tysiecy osób za Stalina, Chruszczowa i Breżniewa. Satelity wojskowe USA zaobserwowały obecnie, że dziennie z Uralu wyrusza około 85-100 składów pociągów w kierunku zachodnim. Około 100 km od granicy z Ukrainą pociągi są rozładowywane i towar jest przenoszony na samochody. Dopiero teraz prasa zachodnia oficjalnie donosi o ogromnych kolumnach rosyjskiego wojskowego sprzętu, które ciągną na front ukraiński.

Od samego początku kampanii wojennej pisałam, że wojna Rosji z NATO, w której to Ukraina użyczyła swojego terytorium i wojska, jest dla Rosji sprawą egzystencjalną, więc Rosjanie mają wielką motywację do walki, podczas gdy amerykańscy neokoni głównie żydowskiego pochodzenia, aż takiej motywacji nie mają. Chociażby z tego względu, Rosja tę wojnę wygrywa i wygra, nawet gdyby się w to zaangażowały oficjalnie wojska amerykańskie.

Według zachodnich atrategów, kampania rosyjska utknęła w martwym punkcie, przebiega ich zdaniem zbyt wolno, więc upatrują sukcesów militarnych Ukrainy w dobrze przygotowanej kontrofensywie. Warto nadmienić, że armia ukraińska od 2014 roku była szkolona przez instruktorów natowskich, więc jest armią faktycznie natowską, posiadającą broń zachodnią. Co do standartu uzbrojenia natowskiego, to od 2016 roku można było kupować natowską broń, na nielegalnych targach bronią na wschodniej granicy Polski. Informowałam o tym fakcie w moich notkach.

W chwili wybuchu wojny ukraińsko-rosyjskiej, okazało się że wojsko ukraińskie ku zdumieniu doradców natowskich nie posiada bronii. Zwłaszcza ciężkich dział dalekiego zasięgu. Swego czasu pisałam, jak to mój majętny kolega z Polski mógł zakupić działo wraz z amunicją. I pewnie by to zrobił gdyby nie fakt, że nie mógł tego dużego zakupu nigdzie ukryć.

Następnie już w trakcie wojny okazało, się że tylko 20% dostaw broni od momentu przekroczenia granicy sąsiadów z Ukrainą trfia na front, zaś reszta bronii trafia na czarny rynek. Kiedy to stało się oficjalną informacją, przedstawiciele Kongresu udali sie z wizytą do Kijowa, by ostrzec Żeleńskiego utratą zaopatrzenia w amerykańską broń. Koń by się uśmiał z tych ostrzeżeń. Amerykańska broń dalej płynie szerokim strumieniem na Ukrainę i dalej nikt oficjalnie nie ma nad tym kontroli gdzie i do kogo ta broń trafia. Może Ukraina jest takim dużym miejscem przerzutowym dla transportu broni zachodniej do innych miejsc. Faktem bezspornym jest pojawienie się tej broni na nielegalnych targach w Polsce, o czym mnie informuje na bieżąco mój znajomy z Polski. Mnie osobiście wcale nie dziwi narzekanie kierownictwa Ukrainy o ciągłe dostawy większej ilości ciężkiej broni. Ukraina po niemalże trzydziestu latach rządów oligarchów żydowskiego pochodzenia, stała się z jednym najbardziej skorumpowanych krajów na świecie, więc wszystko jest możliwe.

Więc trudno się dziwić, że przegrywają każdy pojedynek z Rosją. I nic tu nie pomogą zagrywki propagandowe, jak to wojsko rosyjskie odmawia wykonania rozkazów do ataku na ukraińskie wojska, tudzież takie prymitywne opowiastki jak namierzanie Rosjan przy pomocy roznegliżowanych młodych kobiet, których to dzięki temu namierza sie i likwiduje. Takie to informacje podaje najsłynniejszy polski dziennikarz śledczy Witold Gadowski, za swoimi źródłami na Ukrainie. Więc jak mu tu nie wierzyć. Jak tak dalej pójdzie to propaganda ukraińska, a za nia i poska wróci do babć strącających rosyjskie bombowce Tu-160 słoikami z dżemem ku pokrzepieniu serc.

Rozpoczęta przez Ukrainę z wielkim przytupem ofensywa chersońska poniosła sromotną klęskę. Liczbę zabitych ukraińskich żołnierzy ocenia się w tysiącach, zaś dla rannych brakuje miejsc w szpitalach w Nikołajewie i Odessie. Identycznie było z desantem komandosów ukraińskich na elektrownię atomową w Energodarze, która jest pod rosyjską kontrolą. Należy podkreślić, że komandosi byli szkoleni w Wielkiej Brytanii przez tamtejszych instruktorów, którzy to szkolą brytyjskie siły specjalne.

Sromotna klęska, jaką ponieśli ukraińscy komandosi dowodzi że albo szkolenie było do niczego, albo rosyjski wywiad miał pełną kontrolę nad wszelkimi poczynaniami oddziału od momentu wylądowania komandosów na lotnisku w Odessie. Jedynie co może ukraińska propaganda, to tylko przemilczeć ten moment sromotnej klęski.

Nie ma dnia, w którym to wojska ukraińskie nie byłyby dziesiątkowane przez rosyjskie lotnictwo i artylerię. Czasami Rosjanie robią krok do tyłu, by rozciągnąć oddziały ukraińskie, oddając teren wcześniej zdobyty, by w parę dni później uderzyć ze zdwojona siłą w miejsce nowej koncentracji wojsk ukraińskich. Skoro na odcinku frontu chersońskiego ponieśli klęskę, to przerzucili się na front charkowski. I wszystko odbędzie się z takim samym skutkiem, jak podczas ofensywy chersońskiej. Pewnie będą przewozić rannych do Lwowa, a może i do Polski. Zwracam uwagę że po wizycie sekretarza stanu Blinkena nasz premier Morawiecki natychmiast udał się do Kijowa by odebrać nowe rozkazy od Zeleńskiego w celu dalszego wsparcia Ukrainy pieniędzmi polskiego podatnika.

Musimy pamiętać że podstawowym celem Rosji jest denazyfikacja, czyli debanderyzacja Ukrainy, oraz demilitaryzacja. Demilitaryzacja się zakończy wraz z ostatnim ukraińskim żołnierzem zdolnym do walki. Rosjanie chcą to osiągnąć bez szturmu Odessy, by wraz z Odessą połączyć się z rosyjskim Naddniestrzem, odcinając w ten sposób Ukrainę od Morza Czarnego.

Natomiast Amerykanie już zrealizowali swój główny cel, jakim był atak gospodarczy i finansowy na Niemcy. Musimy pamiętać jak na początku lat 90-tych XX wieku, komisarz unijny Jacques Delors powiedział, że głównym celem Unii jest wojna ekonomiczna z USA. Tak więc z całą pewnością wojna na Ukrainie jest wojną zastępczą dla USA.


Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka