Maciej Wójcik Maciej Wójcik
121
BLOG

''Świeżość'' co 4 lata

Maciej Wójcik Maciej Wójcik Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

W 2011 roku pojawia się partia o nazwie Ruch Oporu Palikota, która wyraźnie puszcza oczko w stronę lewicowego elektoratu. Charyzmatyczny lider partii, może nie odznaczał się kulturą osobistą, ale energicznie w wystąpieniach publicznych akcentował sprzeciw.

Lud najwyraźniej Palikota kupił, bo otrzymał wynik 10% w wyborach parlamentarnych. Zostało z tego tylko koło poselskie, a sam Palikot okazał się wydmuszką człowieka kreującego się na głos niezadowolonego elektoratu, wręcz powiedziałbym marionetką w rękach towarzystwo okrągłego stołu, żeby nie powiedzieć stolca.

W 2015 pojawia się wybitny ekonomista Ryszard Petru, którego sława przeminie równie szybko jak kariera Natalii Siwiec po Euro 2012, choć intelektem pan Ryszard też raczej nie odstaje. Do dziś współczuje ludziom, którzy uwierzyli w jego dyrdymały, a po wyborach musieli wyrywać sobie włosy z głowy kiedy słuchali o święcie 6 Króli. Równolegle pojawił się Paweł Kukiz, w którego wszyscy uwierzyli, bo dał nadzieję, że będzie rozjemcą między środowiskami narodowymi i wolnościowymi, a także resztą ludzi trzymającymi się wokół tzw. prawicy.

Niestety formowaniem list nie zajął się zdrowy rozsądek tylko Dariusz Pitaś. Zamiast takich ludzi jak Artur Dziambor, znaleźli się na jedynkach tacy jak Kornel Morawiecki, co od początku było absurdalne, bo jak ojciec i syn mogą działać przeciwko sobie. Lider Kukiz'15 w programie ''Skandaliści'' sam przyznał się do błędu, że zaufał grupie dawnych solidarnościowców, którzy jak sami pokazali, z polityką nie mają zbyt wiele wspólnego, za to z wskrzeszaniem umarłych, którzy na nich głosowali już więcej.

Z ruchu wyrzucono posła Piotra ''Liroya' Marca, który rzekomo otaczał się przestępcami, odszedł Jacek Wilk, Marek Jakubiak, Jakub Kulesza, Robert Winnicki oraz takie osoby jak m.in. Adam Andruszkiewicz, czy Anna Siarkowska, czyli grupa populistów skupionych na karierze, akurat na miejscu Pawła Kukiza odetchnąłbym z ulgą, że takich ludzi już ze sobą nie ma.

Teraz mamy Roberta Biedronia, który był już kiedyś i w SLD, i w partii Janusza Palikota, gdzie nawet został posłem, że ciężko uwierzyć w jego ''antysystemowość'' , szczególnie jak przyznał się do brania pieniędzy od niemieckiego MSW. Za takie pomysły jak zamknięcie w ciągu kilku lat wszystkich kopani, taki człowiek powinien owszem rządzić, ale co najwyżej w swoim pokoju w psychiatryku. Zostawmy tęczową armię, a przejdźmy do Konfederacji, która zbiera podobny elektorat co wcześniej wymienieni przeze mnie liderzy i ich ruchy polityczne.

Problem w tym, że ludzie lubią ten ''powiew świeżości'' w życiu politycznym. Zastanawiam się, czy społeczeństwo nie podchodzi do polityków, którzy nagle się pojawiają i jeszcze szybciej znikają, jak do celebrytów, którzy podbijają brukowce, a potem nikt o nich nie pamięta.

Brakuje w przeciętnym Kowalskim, pójścia za ideologią, zamiast biegu za krzykiem, bo można odnieść wrażenie, że tak ostatnio to wyglądało. Wiadomo, że Kukiz, czy Palikot źle zarządzali swoim środowiskiem, ale z drugiej strony mogliby zarządzać świetnie, a w następnych wyborach słupki poszły by i tak w dół... tylko czy na pewno? Tego dowiemy się dopiero po tej kadencji, jak już kilka nowych ugrupowań dostanie szansę się wykazać. PiS i PO wcześniej też byli w sejmie ba! PiS nawet oglądał plecy Samoobrony, a od kilkunastu lat, te dwie partie rozdają karty w tym pożal się Boże parlamencie i niestety nie tylko parlamencie. Jak ludziom przejedli się Miller, Kwaśniewski, Wałęsa, czy Pawlak, to dopiero wtedy POPIS wszedł na dobre na piedestał. Obecnie jest kilka partii politycznych, które mogą namieszać w przyszłym rozdaniu, jak Wiosna, czy Konfederacja, ale zanim to nastąpi, dobrym preludium jesiennej batalii będą wybory w maju do Eurokołchozu.

{Maciej Wójcik}

Mam 19 lat, interesuje się polityką, sportem, muzyką oraz religią chrześcijańską.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka