Jeśli ktoś nie chce promować polskiej piosenki, to bardzo dobrze, że jawnie o tym zaczął mówić.
Scena się być może oczyści, a oczyszczenie przychodzi czasem zupełnie niespodziewanie...
Czy można upolitycznić np. Przepiękną wiolonczelistkę lub Pójdę boso?
Czy można upolitycznić Kolorowe jarmarki czy Nie zadzieraj nosa?
Jak się chce, to prawdopodobnie można.
Wszystkim, którzy odmawiają udziału w kultowym polskim festiwalu piosenki można powiedzieć
„Nie zadzieraj nosa!” i „Baw się razem z nami, jeśli masz ochotę”
:)- - nic na siłę.
Miejsca na scenie jest dość.
Na każdego nieobecnego czeka ktoś, kto chętnie wyjdzie na scenę opolskiego Amfiteatru, by zaśpiewać polską piosenkę dla polskiej publiczności.
Po prostu „Nie szkoda róż, gdy płonie las”
Kto wie? Może urodzi się nowa gwiazda wielkości np. Ewy Demarczyk czy Anny German?
Życzę tego wszystkim, którzy kochają polską piosenkę,
a nie ukąszonych jakimś żądłem, obrażonych i zapatrzonych tylko w siebie piosenkarzy-celebrytów.
__________________________________
Foto z sieci (na fotografii Ewa Demarczyk)