Nie chciało mi się pisać o rozróbie w Szwecji i Anglii, okazało się ,że jestem przewidujący. Cała robotę odwalił Ziemkiewicz: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-eurokalifat,nId,972475 I słusznie: płacą mu wiec niech tyra. Dodam tylko, że za feminizm nikt nie będzie umierał, bo tam panuje ideolo "za wszelką cenę unikać ofiar" czyli poddajemy się i idziemy pod nóż, może kogoś oszczędzą. Teraz jest ostatni dzwonek: ustalamy czy się bronimy czy nie.
Przechodzę teraz do tematu głównego, czyli gwałtu. Jest to w zasadzie temat akademicki, bo już niedługo będzie obowiązywać w UE prawo koraniczne, czyli szariat. Ale póki co:
Redaktor Warzecha trafnie zarysował temat w swoim felietonie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,135274,title,Lukasz-Warzecha-po-Marszu-Szmat-zboczenia-na-scenie,wid,15670890,wiadomosc.html?ticaid=110a3f&_ticrsn=3 Feministki zaś dalej utrzymują się w poetyce blondynki-kretynki:
Jeśli facet pójdzie z wypłatą do jakiejś speluny, poszasta tam forsą, pokaże, ile ma (jak to po pijaku) a potem mu obiją ryja i okradną to nikt nie będzie mu współczuł. Ale wiadomo - facet to facet i ma wiedzieć, co robi. A blondi może być blondi i nie kontrolować swojego postępowania. Ot równe traktowanie. A problem prowokacyjnego ubioru nie dotyczy tylko kobiet i gwałtu. Np. poruszanie się po Poznaniu w koszulce Legii to proszenie się o samobójstwo.
Pamiętajcie tez, że one nie rozumieją przez gwałt tego, co normalny człowiek rozumie: że faceci napadają, ładują młotkiem w głowę, zaciągają w krzaki. To nie obchodzi za bardzo.
Lewactwo za gwałt uważa sytuacje kiedy np. facet umówi się z prostytutką na stówę i nie zapłaci. Albo się nie przyzna, że jest Arabem (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/18-miesiecy-za-seks-z-zydowka,140605.html). Albo powstaje problem: "a co ja powiem mężowi?". Albo zapili/zaćpali i film się urwał. A za co zapuszkowali Assange'a? Trzeba by poszukać przykładów konkretnych orzeczeń. Jak ktoś coś ma to niech do komcia wrzuci.
Szukając szczegółów Assange'a natrafiłem na interesujący tekst: http://www.presseurop.eu/pl/content/article/494831-kiedy-szwedki-mowia-nie I tam:
„’Nie’ zawsze znaczy ‘nie’, ale interesujące są właśnie te sytuacje, gdy chcielibyśmy powiedzieć ‘nie’, ale ustępujemy, bo jesteśmy zakochani, nieśmiali, wdzięczni, pod wrażeniem, pijani albo zbyt zmęczeni, żeby wdawać się w dyskusje”, wyjaśnia Johanna Koljonen...
Bardzo aktywny bloger Göran Rudling prowadzi kampanię na rzecz wprowadzenia ustawy o przyzwoleniu, na mocy której partnerzy będą musieli jasno wyrazić swoje intencje. „Mężczyzna nie potrafi zrozumieć ‘nie’, które nigdy nie zostało powiedziane. Ja twierdzę, że nie ma szarej strefy. Odmowa musi być wyrażona w słowach lub gestach. Obecnie szwedzkie prawo znajduje zastosowanie, gdy mamy gwałt, przemoc, groźbę. Ujmując to w sposób karykaturalny, prawo mówi, że kobiety przez cały czas chcą się kochać, dopóki nie powiedzą, że nie chcą, co jest absurdem, bo muszą one potem udowodnić, że powiedziały ‘nie’”.
I tu mamy nawiązanie do "Marszu Szmat": to co oni proponują to jest właśnie wprowadzenie obowiązkowego dziwkarstwa; Kobiety muszą się zgadzać i to od razu. Co oni wiedzą o kobietach? Jakby kobiety nie mówiły "nie", kiedy chcą to by problemu nie było. A co z tymi co się wstydzą przyznać? Dyskryminacja. Akurat jakaś się przyzna otwarcie że chce zrobić skok w bok. Nie o to im zresztą chodzi. Chodzi im o skok też, ale żeby móc się tłumaczyć, że to nie ich wina też. Tłumaczyć w sensie samousprawiedliwić. Ten problem można jednak wprowadzając obowiązek zdradzania i wtedy wyrzuty znikną.
Tak naprawdę to mamy do czynienia ze spiskiem homoseksualistów: chodzi o to, żeby faceci stali się kompletnie nieatrakcyjni dla kobiet. Takie safanduły, co się o wszystko pytają. I taki będzie skutek "ustawy o przyzwoleniu". Aż tamci popędzą towarzycho do haremów i się skończy.
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka