Kto pamięta znicz olimpijski gasnący trzydzieści razy przed Soczi? A papieskie gołębie pokoju zaatakowane przez inne ptaki? Wyraźnie obecne wydarzenia zostały zapowiedziane i wyprorokowane. Tymczasem teraz:
Kerry
Ktoś to przewidział i to jakiś czas temu. W sensie przebieg inwazji Rosji na Ukrainę. Że jakieś grupki się pojawia, postrzelają, ruchawka, wkroczenie. Jaka beka wtedy była. Ja z kolei twierdziłem, że ruskie czołgi nam grożą. I też beka była. Szczególnie nasilona w okolicach przystąpienia do UE. Że unia, że to, że sio. Że he he.
Rosja co jakiś czas wpada w okres smuty, cofa się terytorialnie, po czem przezwycięża kryzys i odbudowuje imperium. Zostawiła sobie pewne przyczółki, agentów, agentów wpływu, promowane indywidua - ze starych czasów jeszcze. I nie są to jakieś zaszłości, relikty, ale podstawa pod przyszłe działania.
Jakie kompetencje ma szef amerykańskiej dyplomacji Kerry do zajmowania swojego stanowiska? "Rzeczpospolita" donosi, że wyraził się tak: "Spotkanie z Ławrowem było kafkowskie, jakby z innej planety" (http://wsieci.rp.pl/artykul/1106029.html). No proszę państwa - styl uprawianie polityki przez Rosję nie zmienił się od 400-500 lat i skoro Kerry nie wie, jaki on jest to nie nadaje się do pełnienia jakiejkolwiek funkcji dyplomatycznej. Najpierw tu zmagała się Polska, potem kraje zachodu, potem była Zimna Wojna i Gromyko. Niech mi zapłacą to ich pouczę i będą wiedzieć:
- Zawieranie jakiegokolwiek porozumienia z Rosją jest bez sensu bo nie dotrzymają.
- Nie tyle nie dotrzymają, co będą utrzymywać, że nie podpisali.
- Nie tyle będą utrzymywać, że nie podpisali, co dowiodą, że to druga strona złamała.
- Tak samo jak sie do czegoś przyznają (np. Katyń).
Dlatego nie może być żadnych gestów dobrej woli, resetów i tym podobnych pierdół. Jak mawia red Ziemkiewicz stosują prostą zasadę: "pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to cię pogłaszcze". Dla ilustracji tradycyjnie proponuję obejrzeć zapis występu funkcjonariusza rosyjskiego aparatu propagandy w TV Republika u Wildsteina.
Na prawdę tzw zachód nie mógł przez tyle setek lat dorobić się jakiś metod radzenia sobie z Ławrowem? Zwróćcie uwagę, że gwarancje dla Ukrainy z okazji wycofania się z broni jądrowej okazały się gówniane. I kto zwracał na to uwagę przez tyle lat?
Tajemnica wojskowa- coś o czym wiedzą wszyscy oprócz wojska
Edward Snowden jak wiadomo ukradł wiele tajnych dokumentów USA. Nie takie jest jednak sedno zamieszania, które wywołał: raz okazało się, że dokumenty te są słabo strzeżone. Dwa - co ważniejsze - upublicznił te dane. Złośliwi mawiają, że tajemnica wojskowa to coś, o czym wiedzą wszyscy oprócz wojska, ale jak widać wszelakie tajemnice państwowe są transparentne dla innych, potencjalnie wrogich mocarstw, a ukryte przed społeczeństwem. U nas zmiany w prawie też mają na celu karanie osoby, która się czegoś dowie, nawet przypadkiem. A nie karania winnego wycieku.
Snowden uciekł do Rosji i logicznym by było, żeby USA w ramach retorsji ujawniło tajne dokumenty rosyjskie. Że niby nie mają wtyki? Nie no nie mogli ujawnić dokumentów rosyjskich, bo tam by mogło być o przygotowaniach do inwazji na Ukrainę, o wysadzaniu bloków przez FSB, o szpionach. Etc etc. I ludzie by się dowiedzieli za wczasu i co?
Między banderowcami a Berią
Rosja musiała przygotowywać scenariusze dużo wcześniej, zanim jeszcze Janukowycz nie podpisał świstka o stowarzyszeniu z UE, zanim wybuchł Majdan, etc. Zamówienia na mundury bez oznaczeń, skierowanie rakiet przeciwlotniczych do sklepów surwiwalowych - to musiało
potrwać. Przygotowała sobie też odpowiednia klakę, opowiadającą brednie o banderowcach. Obecnie mamy bowiem wybór między banderowcami a Berią:
Putin od wielu lat zapowiadał, co zrobi. Jak określił rozpad ZSRS na Westerplatte? Największym złem XX wieku? No to odwraca skutki tego zła. Były manewry o założeniach jawnie prowokujących: Zwykle sie daje jakieś kryptonimy jak Birbitania i jej atak: tam było wprost: Polska. Niby Rosja nie jest kontynuatorką ZSRS, ale jak się sfajczy flagi ZSRS to płacz, że stosunki z Rosją. Doszło do mnie doniesienie, że jakiś przedstawiciel Rosji oświadczył, że zajmą kraje bałtyckie, Polskę, Białoruś etc. I tzw zachód przyjął to do aprobującej wiadomości. Czyli jak nas zajmą to nas zajmą chyba że się obronimy.
Owszem, na Ukrainie mamy jakiś banderowców, ale w Rosji mamy pochód z portretem Berii. I konsekwentnie wbrew wynurzeniom Korwina-Mikke stoimy między wyborem: albo banderowcy albo Beria. Taka "Myśl Polska" powinna zmienić tytuł na "Myśl Rosyjska" i jak przyjdzie co do czego, to taki prof. Wielomski portret Berii w pochodzie poniesie. Tymczasem mamy okazję wkręcić Ukrainę w formowanie tożsamości w oparciu o Majdan, odpieranie moskiewskiej inwazji itp. Tymczasem Korwin opowiada jakieś brednie o neutralności, czyli ułatwieniu rozpoczęcia przez Putina odbudowy ZSRS na poważnie, do czego wiele jak widać nie jest potrzebne.
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka