Gen . Parulski zyskuje na postrzale.

Po postrzale prokuratora Przybyła rodzi się szereg wątpliwości? Jak to możliwe że prokurator wnosi na teren prokuratury prywatną broń? Dlaczego pan prokurator wybiera tak spektakularny sposób popełnienia swego czynu? Dlaczego mimo starannego planowania próba samobójcza nie wyszła? Jakie były motywy tej dramatycznej decyzji pułkownika Przybyła? Dzwina jest także „włączona kamera”.

Kiedy mamy takie wątpliwości trzeba zadać pytanie : „Kto zyskuje na obecnej sytuacji?”. A zyskuje na pewno gen. Parulski. Dzieje się to poprzez „mit honorowej śmierci” bohaterskiego żołnierza (swojego kolegi) który, ginie (nieskutecznie) honorowo nie słusznie oskarżony, który go (Pakulskiego) teraz otacza

- Akceptujemy wszystkie tezy przedstawione przez płk. Mikołaja Przybyła - oświadczył na konferencji prasowej szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztof Parulski, skapliwie wykorzystując zaistniałą sytuację. Jakież to tezy przedstawił pułkownik Przybył? Można by je ująć w kilku punktach:

- prokuratura wojskowa prowadzi rozliczne śledztwa dotyczące okradania wojska przez grupy przestępcze;

- dziennikarze są manipulowani przez te grupy przestępcze aby skłonić PG Seremeta do likwidacji prokuratury wojskowej;

- w prokuraturze cywilnej sprawy te „utoną” więc…;

- …zła jest likwidacja prokuratury wojskowej;

- jestem człowiekiem honoru;

Obraz, który wyłania się z obrazu przedstawionego przez Parulskiego i Przybyła jest taki ”mam dzielną i chwalebną woskową prokuraturę którą cywile chcą zniszczyć za podpuszczeniem przestępców”. Czy ten oraz może być przyjęty, jako prawdziwy? Wiele jednak wskazuje na to, że trudno taki obraz przyjąć. Dla wielu rodaków może być to obraz wiarygodny. Ja jednak mam wrażenie, że uczestniczymy w wielkim teatrum mającym na celu ośmieszeniem Seremeta poprzez zablokowanie likwidacji prokuratury wojskowej. Uważam tak dlatego że Generał Parulski sprawnie i pięknie wykorzystał tę sytuację do ataku na swojego bezpośredniego zwierzchnika. Skrytykował także cywilnych śledczych za analizowanie pracy prokuratury wojskowej. Uznał nawet takie działania za „niestosowne”. Innego zdania był na konferencji prasowej prokurator generalny. Podtrzymał stosowność zlecenia analizy pracy wojskowych śledczych. Konflikt, więc jest na całego. A przecież generał Parulski jest niejako „chroniony” jest „honorową” śmiercią (nieskuteczną) swojego podwładnego.

Tak dalej być nie może. Prokuratura wojskowa nie może być w jawnym konflikcie w PG. Zgodnie z zapisami Ustawy o prokuraturze naczelny prokurator wojskowy, będący zastępcą prokuratora generalnego, jest powoływany i odwoływany ze stanowiska przez prezydenta "na wniosek Prokuratora Generalnego zgłoszony w porozumieniu z ministrem obrony narodowej". Dlatego oczekuje na dymisję gen. Parulskiego.