Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała
91
BLOG

Deserbizacja Kosowa

Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała Polityka Obserwuj notkę 22

Ostatnio w polskich mediach bardzo mało pisze się o Kosowie, a tymczasem dzieją się tam naprawdę niepokojące rzeczy. Wczoraj zamordowano starsze wiekiem serbskie małżeństwo, najprawdopodobniej na tle etnicznym. Także wczoraj w Ulpianie zaczął się międzynarodowy młodzieżowy obóz archeologiczny, który ma zapoznać uczestników z historycznym dziedzictwem Kosowa (o czym będzie jeszcze dalej). Wcześniej, 15 czerwca w Prisztinie miała miejsce uroczysta sesja parlamentu kosowskiego, podczas której były negocjator ds. statusu Kosowa Martti Ahtisaari stwierdził, że „Kosowo znajduje się na dobrej drodze, by stać się wolnym, demokratycznym krajem wieloetnicznym”. Rzeczywistość jednak nie jest tak różowa. Władze w Prisztinie właściwie ignorują Specjalnego Przedstawiciela Narodów Zjednoczonych Lamberta Zanniera. Podczas specjalnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ poświeconej problemom Kosowa, która odbyła się 17 czerwca, stwierdził on, że bardzo rozczarowująca jest liczba uchodźców (zwłaszcza serbskich), wracających do swoich pierwotnych miejsc zamieszkania. Sabotowane są wszelkie wizyty przedstawicieli serbskiej administracji publicznej wśród swoich rodaków. Co gorsza, można odnieść wrażenie, że zaczyna się od nowa pisać historię Kosowa, i to pod auspicjami UNESCO, będąca tychże Narodów Zjednoczonych częścią. W ostatnim okresie podejmowane są próby wpisywania zabytków kultury serbskiej, które znalazły się na terytorium Kosowa na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako… „zabytki dziedzictwa kosowskiego”. To z pozoru mało istotne sformułowanie rozdrażniło Serbów i może za sobą nieść daleko idące konsekwencje.

 

Należy pamiętać, że nazwanie czegokolwiek „zabytkiem dziedzictwa kosowskiego” wymaga istnienia osobnej kosowskiej kultury lub państwowości. Czegoś takiego nigdy nie było. Kosowo w różnych okresach bądź było zamieszkiwane przez plemiona ilyryjskie (lub uchodzące za ich potomków – albańskie; o takiej kulturze w przypadku Kosowa można mówić), bądź było zdominowane przez serbską ludność słowiańską. Przed podbojem osmańskim, politycznie przynależało do któregoś z trzech państw serbskich: Dukli, Zety lub Raszki, która w końcu stała się Serbią. Rzut oka na mapę tamtego okresu pokazuje, że Serbia położona wtedy była znacznie bardziej na południe, a Kosowo stanowiło centralną część każdego z wymienionych wyżej księstw i królestw. Stąd też hasło „Kosovo je srce Srbije” (Kosowo jest sercem Serbii) jest o wiele bliższe prawdy, niż niejednemu się wydaje.

 

Na obszarze Kosowa miało miejsce także najważniejsze wydarzenie formujące serbską tożsamość narodową. 28 czerwca 1389 roku na polach w okolicach Prisztiny koalicja wojsk słowiańskich pod wodzą księcia Łazarza Hrebeljanovicia powstrzymała inwazję turecką. Za brak rozstrzygnięcia taktycznego (w sumie było to zwycięstwo, bo Turkom nie udało się zrealizować celu) Serbowie zapłacili jednak straszną cenę we krwi. Zginął książę Łazarz, a po nim nikt już nie zdołał zjednoczyć pod swoim sztandarem rozdrobnionych władyków. Zginął także sułtan Bajezyd, zamordowany wedle legendy przez serbskiego rycerza Miłosza Oblicia, który podał się za jeńca, a potem zakradł się do namiotu i zasztyletował tureckiego władcę. Wydarzenia te tak głęboko wryły się w serbską świadomość, że ich echa (obowiązek poświęcenia i motyw „odrodzenia przez śmierć”) do dziś wracają w bieżącej polityce. 28 czerwca 1914 roku niezrównoważony Gawriło Princip zastrzelił w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, powtarzając tym samym czyn Miłosza Obilicia. Tego samego dnia 75 lat później na Kosowym Polu słynną mowę do ludności serbskiej Kosowa wygłosił Slobodan Milošević. Stanowiła ona początek eskalacji konfliktu, który ostatecznie zakończył się kosowską deklaracją niepodległości w ubiegłym roku.

 

Owe zabytki, którymi zajęła się UNESCO, czyli monastery w Peciu, Gračanicy i Dečani, to święte miejsca Serbskiej Autokefalicznej Cerkwii Prawosławnej z okresu średniowiecza i wczesnej epoki nowożytnej. W Peciu do XVIII wieku mieściła się siedziba serbskiego patriarchatu. W Gračanicy i Dečani znajdują się z kolei grobowce serbskich królów. Wszystkie trzy słyną kunsztem architektonicznym i malarskim ich twórców. Nawet Polakom, doświadczonym w bojach o niepodległość i własne dziedzictwo kulturowe, trudno sobie wyobrazić, co dla Serbów może oznaczać zanegowanie serbskiego charakteru tych zabytków. Nawet utrata Wilna i Lwowa nie była aż takim ciosem dla polskiej kultury. Chyba tylko nazwanie Zamku Królewskiego i Katedry na Wawelu dziedzictwem niemieckim na podstawie wydanego przez OKW (Dowództwo Wehrmachtu) w 1940 roku albumu „Die alte Deutsche Stadt Krakau” wywołałoby podobny efekt. Ewentualnie uczynienie tego samego z katedrami w Gnieźnie i Poznaniu.

 

Trudno przypuszczać, żeby zakwalifikowanie trzech monasterów przez UNESCO do dziedzictwa kosowskiego było dziełem przypadku lub ignorancji. Jak na ironię okazuje się zatem, że to w czasach „zmian” i „wybierania przyszłości”, tak wielką wagę przypisuje się manipulowania przeszłością (kłania się Orwell i Rok 1984). Nie jest to jedynie problem Polski, z tzw. „wypędzonymi”, kwestiami Katynia, wybuchu II wojny światowej, obozów śmierci czy odpowiedzialności za holokaust. Z podobnymi problemami, innymi w treści lecz o zbliżonych mechanizmach, zmagają się Serbowie. Nie należy w żadnym wypadku uznawać tego za pociechę i je lekceważyć. Wręcz przeciwnie: przykład serbski pokazuje, że w dobie masowych mediów i silnie zbiurokratyzowanej kultury należy walczyć o własną tożsamość z jeszcze większą stanowczością.

Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym. Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka