Wygląda na to, że producenci ropy naftowej w Azji Centralnej i na Kaukazie nie odpuszczają czekistom. Prezydent Kazachstanu właśnie ogłosił, że w związku z uruchomieniem bogatego złoża Kaszagan, jego państwo chce eksportować ropę naftową do Rumunii z pominięciem Rosji. Sama Rumunia to akurat żadne wielkie mecyje, bo właśnie budowany jest tam ropociąg PEOP z Konstancy do Triestu (Pan-European Oil Pipeline), który z założenia miał być wypełniany rosyjską i kazachstańską ropą naftową. Natomiast warto pamiętać, że po wojnie gruzińskich Kazachowie wycofali się z inwestowania w terminale naftowe w Supsie i (zwłaszcza) w Batumi. Jedyny szlak omijający Rosję, którym Kazachstan może dostarczyć ropę do Konstancy wiedzie jednak przez Gruzję - z czego płyną dwa możliwe do zaakceptowania wnioski. Albo prezydent Nazarbajew wie coś więcej o bezpieczeństwie na Kaukazie i nie obawia się kolejnej rosyjskiej inwestycji - wtedy niedługo znowu szlakiem kaukaskim popłynie ropa na brzeg Morza Czarnego, albo próbuje coś od Rosjan wynegocjować, co znowu utrudni ich sytuację w Azji Centralnej (pisywałem o tym we wcześniejszych postach).
Coś jednak może być na rzeczy, bo stacje benzynowe na Ukrainie kupuje z kolei azerski SOCAR. Pojawiają się informacje również o chęci nabycia rafinerii - w tym nawet odkupienia od Orlenu części udziałów w Możejkach i wspólnej rafinacji w tejże rafinerii. To byłaby już rewolucja i należy do sprawy podchodzić z ostrożnością.
Wygląda jednak na to, że Azerbejdżan i Kazachstan zamierzają przetestować siłę i wolę Federacji Rosyjskiej w zakresie utrzymywania pozycji monopolisty tranzytowego na surowce energetyczne - po raz pierwszy od półtora roku. Ciekawe, czym odpowiedzą czekiści z Kremla - bo odkąd w Azji Środkowej coraz mocniej sadowią się Chiny, muszą się ze swoimi byłymi republikami coraz bardziej liczyć.
Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym.
Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka