Czytałem ze dwa dni temu artykuł w "The Telegraph", który przypomniał mi o innym tekście sprzed kilku lat. Wtedy niejaki Konstantin Preobrażeński, jeden z dezerterów KGB, popełnił krótki tekst pt. "Putin's Espionage Church", który z kolei stał się rozdziałem książki pt. "KGB/FSB’s New Trojan Horse: Americans of Russian Descent." Ukazała się ona w 2009 roku, a tekst o "szpiegowskim kościele" wart jest uwagi. Preobrażeński twierdzi w nim, że po dokonaniu aktu unii kanonicznej między patriarchatem moskiewskim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną poza granicami Rosji (cerkiew emigracyjna), ta druga stała się narzędziem działalności wywiadowczej rosyjskich służb. Preobrażeńskiego potraktowano jak typowego oszołoma (podobnie jak wcześniej Golicyna i wielu, wielu innych), a książka nie spotkała się niemal z żadną reakcją.
Ale ostatnia korespondencja "The Telegraph"z Francji potwierdza supozycje byłego agenta KGB. Otóż w Paryżu ma ruszyć budowa pierwszej od ponad stu lat rosyjskiej cerkwii. Paryż jest w sumie naturalnym miejscem na tego typu inwestycje, jako że to właśnie we francuskiej stolicy znalazła schronienie znaczna część białej emigracji po rewolucji październikowej. Ponadto wydaje się, że Kremlowi nie udało się nad nią rozciągnąć jeszcze takiej kontroli, jakby sobie życzył. DCRI (Centralna Dyrekcja Wywiadu Wewnętrznego), francuski kontrwywiad, zauważył jednakowoż, że na czele inwestycji, która dziwnym trafem ma powstać w pobliżu Wieży Eiffla w dzielnicy, mieszka bardzo wielu najważniejszych urzędników Republiki Francuskiej i co najmniej 16 doradców i pracowników prezydenta Sarkozy'ego. Dodać należy, że na jej czele stoi Władymir Kożin, bliski przyjaciel premiera Putina i były oficer KGB oraz że francuski wywiad ogłosił, że odkąd prezydentem został Nicolas Sarkozy, poziom rosyjskiej aktywności wywiadowczej we Francji osiągnął poziom nie notowany od lat 80. O tym fenomenie pisałem już we wpisie o raportach czeskiego kontrwywiadu.
A więc Preobrażeński mógł mieć rację. A Francuzi, z jednej strony handlują z czekistami Mistralami, a z drugiej wykazują jednak minimum odruchów samozachowawczych, jak się zdaje.
P.S. Ponieważ moje pisanie w kółko o czekistach robi się nudne, chyba w najbliższym czasie zmienię tematykę...
Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym.
Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka