Pod moim ostatnim wpisem pt. "A może 15 lipca wywieśmy flagi?" wywiązała się dość ciekawa dyskusja. Padały argumenty za i przeciw, wśród nich moim zdaniem kuriozalne, jak np.:
Ja dopiero wywieszę, jak POstubecja odejdzie od koryta. Teraz mam czas żałoby od 10IV2010.
proszę wnieść odpowiedni wniosek pod obrady Sejmu ...może się wreszcie czymś konkretnym zajmą , na razie przepisy o ochronie symboli Narodowych zabraniają dowolnego wywieszania flag itp. poza ustalonymi świętami Narodowymi...
I jeszcze inne. Ale po dzisiejszej publikacji "Rzepy" pt. "Neonaziści sięgają po rocka" uważam, że sprawa jest jeszcze ważniejsza. Proszę bowiem pomyśleć, co działoby się w Polsce, gdyby ktoś zaczął śpiewać na legalnym festiwalu otwory o treści zbliżonej do "przebojów" niemieckich pogrobowców po Hitlerze (teksty z papierowej wersji dziennika):
Wściekam się, gdy na to patrzę:
Polskie chamy krzyczą "White Power"
Jakże nienawidzę tej gównianej rasy!
Od kiedy to Polaczki należą do Aryjczyków?
albo,
Turków, Polaczków i Żydów
Zagazujemy w komorach
te pasożyty wchodzą tam, biadoląc
Czasy Hitlera, tak, to było wspaniałe
Pamiętając o Adolfie, zawołajmy "Sieg Heil!"
albo,
Chętnie patrzę na krew Turków
Uspokaja moja duszę
Rozpłatana czaszka, otwarte trzewia,
Tak, to o tym marzę.
Takie właśnie przeboje śpiewano na festiwalu "Rock fuer Deutschland" w Gerze. Co na to nasz rząd? I zaprzyjaźniony ponoć rząd RFN? Przecież nasze afery z "zamawiającymi pięć piw" kretynami to mały pikuś. Ale to u nas przecież rządzi ciemnogród, zacofanie, ciemny patriotyzm, panuje duszna atmosfera, itp. Odnotować należy, że "jedynym sprawiedliwym" w tej sprawie był pastor Franz Beutel z Gery (jak na niemieckie warunki, esencja chrześcijańskiego ciemnogrodu), który zorganizował protest mieszkańców.
Uważam, że powinniśmy uczcić Grunwald. Okazanie przywiązania do tradycji narodowej poprzez uczczenie 600. rocznicy sławnego zwycięstwa w wojnie obronnej, które stało się jednym z fundamentów tożsamości narodowej to nic złego. A wywieszenie flagi, czy założenie koszulki z godłem narodowym w porównaniu z tolerowaniem tego typu postaw u naszego zachodniego sąsiada może stanowić co najwyżej dobry przykład. To od nas można uczyć się kulturalnego patriotyzmu. A pisanie, że Długosz, Sienkiewicz i Aleksander Ford byli germanofobami i stworzyli czarną legendę Krzyżaków jest w tym konkteście po prostu śmieszne.
Uważam także, że jeśli władze Warszawy w tej sytuacji pozwolą na demonstrację homoseksualistów w przyszłą niedzielę, to będzie to skandal i kompromitacja. Nikt nie powinien uczyć nas tolerancji, jeśli takie wybryki, jak festiwal w Gerze, mogą mieć miejsce w podobno znacznie bardziej "cywilizowanych" państwach.
Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym.
Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka