Ujmując sprawę krótko - nie.
Nie wchodzę zupełnie w to, kto to jest Tyson, jakie miał życie, co osiągnął, jakie błędy popełnił, kim jest teraz, czy cieszy się obecnie szacunkiem w USA, czy nie. To całkowicie bez znaczenia w kwestii tego klipu, bo temat tego nagrania Tysona o PW w USA po prostu NIE ISTNIEJE.
Zajrzałem sobie na profil Tysona na facebooku, twitterze i jego oficjalną stronę - nigdzie ani słowa o tym co tak rozpala blogerów i komentatorów S24, czyli o Powstaniu Warszawskim. Na YT pod filmikami z tym występem Tysona - wyłącznie polskie komentarze. W goglach wyniki wyszukiwania kierują wyłącznie do artykułów w polskiej prasie i materiałów firmy Foodcare.
A więc bardzo mi przykro Panie i Panowie, ale przestańcie się łudzić że jacyś murzyni w Ameryce, czy w ogóle ktokolwiek na świecie, dzięki Tysonowi dowiedział się o Powstaniu Warszawskim. Nawet nie miał szansy, bo jak widać samego Tysona ta sprawa specjalnie nie interesuje (brak jakichkolwiek wpisów w mediach społecznościowych ). Po prostu w ramach umowy z firmą Foodcare, która zobowiązuje go do nakręcenia iluś tam spotów reklamowych, wykonał swoją pracę, wziął udział w kolejnym, przeczytał tekst z promptera i zapewne już zapomniał o temacie. Nie ma czym się podniecać.
Ta kampania reklamowa Blacka z Tysonem jest skierowana do Polaków - nas ten temat interesuje, rozgrzewa, u nas wywołuje dumę i żal, często rozgoryczenie, i na tych uczuciach ta kampania jest oparta. W kwestii PW i wiedzy na jego temat na świecie, nic ten klip nie zmieni, bo nikt na świecie go nie zauważył.
Oczywiście jest jeszcze jedno pytanie - na ile etycznym jest wykorzystywanie przez Foodcare tematu PW do najzwyklejszego w świecie zarabiania pieniędzy na sprzedawaniu napoju energetycznego. Swoją drogą, to dziwne że ortodoksów, tak uczulonych na szarganie wszelkich świętości narodowych, to merkantylne wykorzystanie tematu PW jakoś nie razi.
P.S.Linków nie podaję bo każdy może sobie na własną rękę łatwo znaleźć.
