globalsolidarity globalsolidarity
428
BLOG

Socjalizm XXI wieku w praktyce

globalsolidarity globalsolidarity Polityka Obserwuj notkę 60

Niespełna miesiąc temu na łamach www.solidarity pojawił się artykuł Ani Alfonso Gonzalez „Nowy, lepszy socjalizm. Socjalizm XXI wieku”. Autorka postawiła pytanie, czym jest nowy socjalizm w Ameryce Łacińskiej, czy wreszcie spełnieniem marzeń o utopii czy może cyniczną kontynuacją XX wiecznej wersji, skompromitowanej totalitaryzmem? Pod tekstem wywiązała się gorąca dyskusja, która pokazała, że nie tylko w Ameryce idea socjalizmu jest wciąż żywa, i wiele osób wierzy, że nadal można zbudować nowy, lepszy socjalizm, odrzucając zarazem wszelkie jego błędy i wypaczenia. Przyjrzyjmy się zatem tym próbom w Ameryce Łacińskiej.

Era rewolucjonistów

Jak dobrze pamiętamy z lekcji historii, ruch socjalistyczny w świecie rozpoczął się w chwili, gdy kilku niezadowolonych mieszczan postanowiło obalić monarchę i wywołało wielką rewolucję we Francji. Aby nie być posądzonymi o prywatę i małostkowość wymyślili sobie hasło i sztandar z którymi posłali ludzi na barykady. Wszyscy znamy to hasło, bo nadal prześladuje się w jego imię ludzi na świecie. Jest to Wolność, Równość i Braterstwo. Rewolucjoniści dała wówczas także podwaliny pod sposób sprawowania władzy w socjalistycznych krajach. Stworzyli konstytucję, ogłosili, że: „naród jest źródłem wszelkiej władzy, która ma być sprawowana przez naród i dla narodu” i sami po tę władze sięgnęli w imię Wolności, Równości i Braterstwa. Wiemy jak wyglądały walki wewnątrz poszczególnych frakcji rewolucjonistów, pamiętamy, ze dochodziło do morderstw, że wczorajsi przyjaciele stawali się dzisiejszymi wrogami i kończyli na gilotynie. Rewolucja spłynęła krwią. Ale odmieniła świat.

Kolejnym wydarzeniem tej miary była wielka rewolucja w Rosji. To już XX wiek i początek budowy kolejnej utopii, która jak się okazało z poprzednią (Francuską) próbą miała wiele wspólnego. Głównie jeśli chodzi o przeprowadzenie i wytworzenie aparatu terroru. Rozpoczął się marsz socjalizmu na podbój świata. Po drodze socjalizm przeobraził się w komunizm i nazizm ale tutaj nie będę już rozwijał tych wątków, wystarczy, że wszyscy pamiętamy liczby ofiar tych zbrodniczych reżimów.

Dzięki ( a może przez) drugiej wojnie światowej idee socjalistyczne rozprzestrzeniły się na cały glob. Dotarły między innymi do Afryki i Ameryki Południowej. I czekały na podatny grunt. Długo nie musiały. Na obydwu kontynentach polityka kolonialna niedawnych mocarstw doprowadziła do wielu napięć społecznych, potrzebna była iskra zapalna. W Ameryce Łacińskiej zaczęło się od Kuby. Już chyba wszyscy znamy historię „ikon współczesnej popkultury” Fidela Castro i Che Guevary. Fidel Castro wspierany przez ZSRR w latach 50 XX wieku powołuje partyzancki Ruch 26 lipca. Obala ówczesnego dyktatora Batistę i sam staje na czele rządu. Zaczyna się okres terroru, ograniczania wolności, nacjonalizacji majątków i głodu. Podobnie jak w przypadku Francji i Rosji, Kubańska rewolucja zaczęła się rozprzestrzeniać i „zjadać” własne dzieci. Tak zginął jeden z przywódców rewolucji i najbliższy przyjaciel braci Castro i Garcii Marqueza Tony de la Guardia. Rewolucjoniści Kubańscy zaczęli ekspansję w Ameryce i Afryce. Tak zaczął się mit słynnego „Che”, który walczył m.in. w Kongo i Boliwii.


My nie jesteśmy rewolucjonistami. My jesteśmy rebeldes, czyli buntownikami

To już nowa era budowniczych socjalizmu w Ameryce. Buntownicy – ciepłe kluchy. O ile Castro czy Che mogli stać się bohaterami i ikonami dla wielu im współczesnych i niestety także dla dzisiejszej młodzieży cierpiącej na brak autorytetów, o tyle ludzie pokroju Chaveza, Marcosa czy Luli to już nie ta liga. Sami świetnie to zauważają, określając się mianem rebeldes. Co różni ich od „romantycznych rewolucjonistów”? Wszystko i nic. Wszystko w sensie ideologicznym. Oczywiście rebeldes buntują się przeciwko niesprawiedliwości, starają się wywierać naciski na władzę, występują nawet przeciw niej fizycznie (EZLN w Meksyku czy FARC w Kolumbii), lecz nie robią tego w celu wdrażania wielkiej ideologii sprawiedliwości społecznej lecz raczej z bardziej przyziemnych i pragmatycznych pobudek. Chodzi o wpływy z handlu (głównie ropa i gaz), narkobiznes i często władzę. Jednak fakt, że cele te realizowane są z hasłami antyglobalizmu czy obrony rolników lub Indian pozwala im dorabiać ideologie do tej działalności. I w tym sensie, oraz formy „buntu” i ilości ofiar ich działań, nie różni ich nic od kolegów z ery rewolucjonistów. Są może trochę bardziej cyniczni.

Polityka socjalizmu XXI wieku

Wielkim piewcą idei Socjalizmu XXI wieku w Ameryce Południowej jest Hugo Chavez. Dla większości nieobytych lewicujących obserwatorów latynoskiej sceny politycznej, jest on uosobieniem gołębia pokoju i marzeń o bezkrwawych rządach lewicy przynoszących wszystkim pokój i sprawiedliwość społeczną. I w tym miejscu sceptyczny czytelnik się uśmiechnie. Bo wie, że nie jest możliwe połączenie tych idei w jeden wspólny zbiór. Więc przyjrzyjmy się dokładnie, jak robi to Chavez.

Otóż nasz gołąbek i uosobienie dobroci po raz pierwszy pojawił się na Wenezuelskiej scenie politycznej już w latach 80. Był oficerem i stał na czele Ruchu Rewolucyjnego 200. I tu powinno zapalić się czerwone ( jak na ironię) światełko. Nasze uosobienie dobroci, pierwszy demokrata Ameryki Łacińskiej zapewne stworzył partię o nazwie Ruch Rewolucyjny a nie jakąś bandę zbirów. Przecież on jest rebeldes. Otóż nie. W 1992 roku, nasz „demokrata” próbował dokonać przewrotu wojskowego i zdobyć władzę siłą – co jest już pewną tradycją socjalistów w świecie, czemu ten socjalizm XXI wieku miałby zaczynać inaczej? Przewrót się nie powiódł, a Chavez trafił do więzienia. I tu mam pytanie do wszelkich sympatyków lewicowych rządów w Ameryce Łacińskiej. Za jakie wykroczenie na śmierć skazany został np. Hector Palacio Ruiz na Kubie? Albo za co skazano nauczyciela buddyjskiego Tulku Tenzin Deleka Rinpocze i jego współpracownika Lobsanga Dhondupa (tybetańczycy) w Chinach? I to jest wciąż jeden z koronnych argumentów przeciwko lewicowym (socjalistycznym) ideologiom. Nasz Chavez został OSĄDZONY i odsiedział 2 i pół roku w więzieniu. Po tej nauczce poszedł po rozum do głowy i kolejna organizacja, którą założył nie była już skrajnie lewicową terrorystyczną bojówką lecz był to Ruch V Republiki czyli znany nam ruch boliwariański, dzięki któremu już jako „demokrata” osiągnął swój cel, czyli władzę. I tu dochodzimy do momentu powstania legendy. Chavez zaczął głosić hasła populistyczne pod przykryciem których konsekwentnie wdrażał idee zaczerpnięte z lektur Trockiego i długich rozmów z przyjacielem Castro. Zaczęła się więc typowa lewicowa władza – od zmiany konstytucji (nie, nie demokratycznie) poprzez nacjonalizację majątków i przemysłu naftowego (to co, że prywatnie ktoś to posiadał, w imię szczytnych haseł w stylu populizm i socjalizm należy zabrać „swoim” i dać SWOIM, (czyli zabieramy własnemu narodowi by nasi przyjaciele i bracia w rządzie i w zaprzyjaźnionych narodach mogli z tego korzystać, wówczas jest równość), po tortury i morderstwa przeciwników politycznych. Jednak, by nie narazić się zbytnio opinii publicznej, Chavez zaczął od ograniczenia władzy mediów. Zamknął niezależne stacje i gazety i znacjonalizował je (ulubione słówko socjalistów) tzn. ukradł i przejął. Od tej pory spokojnie umacnia swoją pozycję w Ameryce Łacińskiej uzależniając okoliczne kraje od swojej darmowej (jeszcze) ropy. Wspiera także organizacje terrorystyczne (FARC) co zostało mu udowodnione przez prezydenta Kolumbii i o mało nie wywołało konfliktu zbrojnego w Ameryce.

Tak wygląda Socjalizm XXI wieku. Jakoś mnie nie przekonuje, że jest czymś więcej niż kolejnym wcieleniem tego samego wypaczenia, z którym w Polsce ledwo co poradziliśmy sobie pod koniec XX wieku a który wciąż pochłania nowe ofiary w całym świecie.


Dostrzegliśmy konieczność powołania stowarzyszenia, które pozwoli skuteczniej pomagać osobom z tak zwanych krajów Trzeciego Świata, oraz zwiększy świadomość polskiego społeczeństwa z zakresu szeroko rozumianej tematyki misyjnej i rozwojowej. W kręgu naszych zainteresowań są głównie kraje Ameryki Łacińskiej, Afryki, Europy Wschodniej i Azji. Zapraszamy na stronę stowarzyszenia: SOLIDARNOŚĆ   GLOBALNA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka