Ucichł zgiełk i opadł pył bitewny po wyborach do Sejmu i Senatu. Zwycięzca jest tylko jeden Prezes Jarosław Kaczyński i jego partia PiS. Wygrali w takim stosunku w jakim nie marzyło się ani SLD ani PO. Uzyskali samodzielną władzę.
Politycy PO i Zlewu przegrali , ale zostali ich harcownicy nazwani dla niepoznaki dziennikarzami. Oni zatrzymali się w rozwoju, dalej atakują PiS, tak jak robili to przez 8 lat. To co tzw. dziennikarze robią w telewizjach prywatnych nie specjalnie mnie interesuje. Telewizja partyjna dla niepoznaki nazwana publiczną wchodzi w szranki wraz z przyjaciółmi z prywatnych telewizji przeciwko PiS.
Pytam się dlaczego PiS się tłumaczy ? zdobyło mandat społeczny i wara od tego różnym Lisom, Olejnik, Żakowskim, Kraśkom et consortes kto będzie ministrem w rządzie PiS. Solą w oku tej zgrai są dwa nazwiska, legenda opozycji Antoni Macierewicz i kryształowo uczciwy człowiek Mariusz Kamiński.
Ci sami dziennikarze milczeli a nawet schlebiali ówczesnej PO , gdy do rządu byli powoływane takie osoby jak były model Sławomir Nowak na ministra transportu, Joanna Mucha znawczyni III ligowego hokeja na ministrę sportu, teologa Terenię na ministra spraw zagranicznych, czy znającego mnóstwo języków Schetynę, na ministra spraw zagranicznych.
Jednak wszystkich przebił mucholog a zarazem furiat jako szef komisji Obrony Narodowej.
Posłowie i przedstawiciele PiS szerokim łukiem powinni omijać takie indywidua w ich audycjach jak Lis i Olejnik.
PiS powinien wybrać na ministrów kogo uważa za stosowne, za cztery lata będą wybory i jeżeli się nie sprawdzą będzie zmiana władzy.
Inne tematy w dziale Polityka