Sorcier Sorcier
200
BLOG

Zaproszenie na rekolekcje. Ale o czym?

Sorcier Sorcier Polityka Obserwuj notkę 0

Nie jestem wielbicielem Ojca Rydzyka (prosiłbym aby nie utożsamiać tu osoby Ojca Tadeusza z TV TRWAM, czy Radio Maryja) ale to co ostatnio dzieje się wokół mediów prowadzonych przez niego oraz wojna jaką im wypowiedziano wzbudziły moje zdumienie, potem sprzeciw wreszcie gniew i irytację.
Nie mam złudzeń co do polskiej klasy politycznej i to w zasadzie niezależnie od opcji, którą reprezentuje, a moja ocena tego towarzystwa coraz częściej nie mieści się w granicach mowy parlamentarnej. Tym niemniej rozsądny polityk przynajmniej zachowuje pozory tego, że jest osobą kompetentną, uczciwą, etc..., również pozory tego, że nie nadużywa swojej władzy i stanowiska. Nie wiem jak jest w innych krajach, ale w Polsce ostatnio coraz odważniej i częściej pokazują narodowi, czyli nam wszystkim, gdzie nasze miejsce i, że nasze zdanie się nie liczy, bo elity wiedzą lepiej.

Jednym z istotnych elementów tego procesu jest zawłaszczenie mediów przez rządzących i opcję lewicową. Bardzo wyraźne sygnały tego dostajemy niemal codziennie, a brak koncesji dla TV TRWAM jest tego jakimś ukoronowaniem (dlatego cieszę się niepomiernie z licznych głosów poparcia dla redemptorystów oraz sprzeciwu wobec tej decyzji).

Oto jaki obraz mediów kierowanych przez Ojca Dyrektora dostarczają nam media i politycy:
1) Imperium medialne zbudowane na przekrętach (mimo, że dotąd nikt tego nie dowiódł),

2) Media redemptorystów nie gwarantują wypłacalności (mimo, że stoi to w jawnej sprzeczności z pkt.1),

3) Są to media ultrakatolickie (cokolwiek to znaczy i jakkolwiek miałoby być w tym coś złego),

4) Są to media zakłamane, upolitycznione i antysemickie, które prezentują bardzo skrajne poglądy (tak jakby jakiekolwiek inne media nie były upolitycznione, stronnicze i nie prezentowały wyjątkowo skrajnych poglądów),

5) Ogląda i słucha ich jedynie margines społeczeństwa i to wyłącznie ludzie starzy, czyli emeryci i renciści (tak, jakby oni nie mieli prawa do własnych mediów).

No i tu zbliżamy się do sedna tego, o czym chciałem napisać. To, że są to opinie sprzeczne ze sobą i w dodatku bardzo często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością (co udowodniły np. badania prof. Krzemińskiego, który nikomu w Polsce nie może kojarzyć się ze środowiskiem katolików i prawicy), to można by jeszcze przeboleć. Wszak media mainstreamowe i wypowiedzi polityków pełne są takich kwiatków. Ale to, że dyskryminuje się słuchaczy (widzów) oraz ludzi innej opcji, którzy nawet nie słuchają i nie oglądają TV TRWAM i Radia Maryja (jak ja np.) a jednocześnie publicznie kłamie się i szkaluje osobę nimi kierującą, to jest to niedopuszczalne.

Ostatnia (niezbyt wprawdzie szczęśliwa – moim zdaniem) wypowiedź Ojca Dyrektora i to co zdarzyło się potem, pokazały, że w moim opisie nie ma cienia przesady.

Zacytuję tu najpierw wypowiedź Ojca Dyrektora: „Ufam Panu Bogu i bronię się przed czarnymi myślami, ale nie spodziewałem się, że będzie tak w Polsce. Ponad 90 proc. katolików przez swoje podatki utrzymuje tych, którzy niszczą Polskę. To jest nienormalne. Którzy występują przeciwko prawom katolików i Polaków. To jest nienormalne. Oni nie powinni płacić podatków. Powinien być powszechny zryw  - nie dajemy wam nic. Ale jak to zrobić, oni mają siłę.”

Wystarczy przeczytać uważnie, aby zauważyć, iż MOWY BYĆ NIE MOŻE o podżeganiu do czegokolwiek. Ostatnie zdanie ponad wszelką wątpliwość przeczy takiej interpretacji.

A co tymczasem słyszymy w następstwie owej smutnej w swym tonie refleksji Ojca Dyrektora (bo nie jest to nic ponad pewną refleksję nad stanem Polski i sytuacją wewnętrzną kraju)?

Pominę tu fakt, iż w następstwie doszło do jedynej chyba w historii kuriozalnej sytuacji, gdy spora część obywateli RP rzuciła się zapewniać, że jest szczęśliwa, iż może płacić podatki, że to takie wspaniałe, odpowiedzialne, etc..., a na osobę, która (RZEKOMO!) miała nawoływać do ich niepłacenia posypały się gromy. Na niektórych portalach oglądaliśmy nawet wykwity radosnej twórczości, gdzie ich autorzy posuwali się w swych zapewnieniach tak daleko, iż gotowi byli płacić nawet większe podatki niż dotąd. Tego jeszcze w historii ludzkości nie było! Nie chcę tu oczywiście udowadniać, czy nawet sugerować, że w większości pisali je ludzie, którzy sami podatków nie płacą (studenci, bezrobotni i licealiści), bo badań takich nie prowadziłem ale chcę zwrócić uwagę na inne rzeczy:

1) Skoro nikt nie słucha i nie ogląda tych mediów, to jakim cudem wybucha tego rodzaju zbiorowa histeria i skąd wszyscy wiedzą o wypowiedzi Ojca Dyrektora?

2)Skoro tylko moherowi emeryci i renciści są słuchaczami mediów Ojca Dyrektora, to nawet, gdyby uznać to za apel do niepłacenia, to nie ma on żadnego sensu, jako że podatek z emerytur i rent automatycznie strąca ZUS i podatnicy nie mają tu nic do gadania?

3)Każdego dnia w Polsce pada wiele setek apeli o niepłacenie podatków lecz jakoś pies z kulawą nogą się tym nie interesuje. Np. Pana Wojciecha Cejrowskiego albo Janusza Korwin-Mikke nikt w mediach mainstreamowych nie komentuje, nie cytuje, nikt na nich uwagi nie zwraca. Skąd więc takie „wyróżnienie” dla Ojca Dyrektora? A może to zwyczajnie zła wola, zawiść i złość?

Nie będę też komentował kłamstw i głupot, które znalazły się na stronach: GW, WP, czy na Onecie. Przejdźmy zatem do clou mojego tekstu:

Jak wykazałem powyżej, o podżeganiu do niepłacenia podatków mowy być nie może. Nawet gdyby tak było, to apel pozostaje zawieszony w próżni. Rozsądni lub chociaż sprytni politycy nie komentują podobnych refleksji medialnych, choćby z racji tego, iż jest ich mnóstwo, a podobny komentarz tylko podnosi rangę osoby, którą się komentuje.

A cóż mamy u nas:

Niezawodny Radosław Sikorski, Minister Spraw Zagranicznych (co jak wyjaśniałem już kiedyś oznacza, iż reprezentuje u nas interesy zagranicy) raczył w tej sprawie zabrać głos na Twitterze. Nie wiedzieć zresztą czemu, bo wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka nie miała nic wspólnego z jego resortem, z polityką zagraniczną, a nawet nie było żadnej aluzji do jego osoby.

I cóż zatem nasz Gwiazdor Dyplomacji raczył zamieścić? Zacytujmy:

„Odmawiając państwu prawa do podatków, O. Dyrektor i PiS brną w herezję. Rekomenduję solenne rekolekcje”.

Pozwolę sobie pominąć tu dalsze cytaty z Pisma Świętego oraz przytoczone wypowiedzi ludzi Kościoła o podatkach, którymi minister uraczył nas także w obfitości, bo i szkoda na to czasu. Wręcz chciałoby się zacytować Pana Onufrego Zagłobę: „Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni”. Swoją drogą to dosyć żałosne, gdy polityk usiłuje uczyć słów Biblii kapłana ale wróćmy wreszcie to zacytowanych słów Pana Radosława.

1) O podobnej herezji jeszcze Kościół Katolicki nie słyszał i albo Pan Minister konfabuluje lub bredzi, albo też mamy do czynienia z kolejnym przykładem sytuacji, gdy polityk używa słów, których znaczenia nie pojmuje.

2) Gdzie Pan Minister dopatrzył się w wypowiedzi Ojca Rydzyka obecności PiS-u, to tego nawet pewnie Rzecznik Paweł Graś nie będzie w stanie objaśnić.

3) Dotąd nie spotkałem jeszcze rekolekcji poświęconych zagadnieniom podatkowym, ale widać Pan Minister ma jakieś swoje informacje na ten temat. Niestety nie podał ani adresu, ani terminu, ani nawet nazwiska rekolekcjonisty (czyżby Minister Jacek Rostowski?).

4) Ojciec Rydzyk nie odmawia państwu polskiemu prawa do podatków. Nawet nie odmawia go obecnej ekipie! Zauważa tylko, że obecna ekipa NIE ZASŁUGUJE na podatki Katolików i Polaków, jako, że prowadzi szkodliwą działalność i politykę sprzeczną z ich interesem.

Wszystko to jest jasne jak Słońce i widoczne jak na dłoni. Widać jednak, iż Panu Ministrowi ani wiedzy, ani kompetencji ani nawet inteligencji nie staje by to zauważyć. A przecież wystarczyło pomilczeć... 


Sorcier
O mnie Sorcier

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka