SPACE DEVIL SPACE DEVIL
6933
BLOG

Największe bzdury ekspertów Macierewicza?

SPACE DEVIL SPACE DEVIL Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 1100

Pomyślałem, że może warto przypomnieć największe bzdury głoszone przez ekspertów ZP, obecnie podkomisji powołanej przez ministra Macierewicza.  Z tym, że ja wpisze kilka oczywistych dla mnie, a zapraszam innych do dodania do tej listy ... lub poprawienia ...

1. Binienda - końcówka skrzydła mogła przelecieć maksymalnie 12 metrów

    Obalone: http://ford.salon24.pl/475630,binienda-wstydzi-sie-12-metrow

2. Binienda - makaronowa brzoza czyli sucha brzoza wyginająca się sie jak makaron

    Obalone: http://ford.salon24.pl/541124,binienda-zakazane-symulacje

    i tu, punkt 4, http://www.mif.pg.gda.pl/kft/Akron1/Co_dalej.pdf

3. Jorgensen - maksymalny obrót samolotu to 34 stopnie

    Obalone: http://faktysmolensk.niezniknelo.com/files/pliki/Uwagi%20do%20Additional%20Aspects%20of%20The%20Smolensk%20Air%20Crash.pdf

4. Berczyński - samolot leci stabilnie nawet przy utracie 20% siły nośnej

    Obalone: http://fizyka-smolenska.blogspot.co.uk/2014/02/34-bedne-teorie-inz-berczynskiego-i-in_4.html

5. Cieszewski - brzoza złamana przed 10 kwietnia 2010

    Obalone: http://ford.salon24.pl/544833,pomachajmy-cieszewskiemu-na-pozegnanie

    oraz: http://www.mif.pg.gda.pl/kft/Akron1/Raport_Cieszewski_Smolensk_v3.pdf

6. Rońda - blef, że istnieją dokumenty dowodzące, iż samolot nie zszedł poniżej 100 metrów

    Obalone: sam się przyznał .... http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/444392,prof-jacek-ronda-zawieszony-przez-agh-to-kara-za-blef.html


To jest moja "top list".  Może ktoś doda więcej albo coś doda, poprawi?

=====

Moja druga lista to najbardziej idiotyczne "dowody":

1. Ktoś powiedział, że samolot 4 razy podchodził do lądowania - oczywiście podchodził tylko raz.  Ta błędna informacja stała się często powtarzanym "dowodem"

2. Pani Kopacz powiedziała, że ziemię przekopywane na jeden metr, a to okazało się nieprawdą - czy trzeba tłumaczyć, że cokolwiek by Kopacz nie powiedziała to jako dowód ma to zerową wartość dowodową.  Nie mogę powiedzieć, że Kopacz nie kłamała celowo, ale mogę powiedzieć, że istnieje racjonalne wytłumaczenie: ktoś zdał jej raport, że dokonano przekopania na jeden metr i ona uwierzyła na słowo.

3. Rządowy sms, o winie pilotów jako "dowód", że komisje działały pod tezę.  Nie wiem jak ludzie wyobrażają sobie działanie rządu, polityków i dyplomacji, a jak działanie komisji technicznych.  Dla mnie zupełnie zrozumiałe jest, że komisja techniczna musi dokonać szczegółowaych badań, które zajmą np. z rok.  Rząd, politycy i dyplomacja muszą wiedzieć *natychmiast* czy przyczyną było wrogie działanie np. Rosji, i wtedy możliwe, że należy zmobilizować wojsko, czy katastrofa to "zwykły" wypadek.  Poinformowanie aparatu państwowego, z którym scenariuszem mamy do czynienia jest absolutnie niezbędne i trzeba zdawać sobie sprawę, że pewność będzie grubo poniżej 100%.  W tej sytuacji 70% to już wysoka pewność.  Publiczne traktowanie tego sms-a jako dowodu jest atakiem na inteligencje odbiorcy.

4. Zdjęcie Tuska "przebijającego żółwiki" z Putinem jest przykładem już nie tylko prymitywizmu, ale wręcz kretynizmu.  Po pierwsze, Tusk - gdyby to zrobił byłby nie tylko związany w masowe morderstwo, ale sam byłby kretynem.  Po drugie, Tusk nie przebijał żółwików - tylko ktoś bardzo bardzo naiwny, albo jak po prostu głupi wierzy na słowo z kilku zdjęć, że pokazują one przebijanie żółwików.  Politycy PiS-u, chyba Ziobro, nawet przychodzili z wielkimi zdjęciami do telewizji, żeby to pokazać - gdzie indziej byliby wyśmiani.

5. Spotkanie premiera Tuska z premierem Putinem na molo w Sopocie to też podobno dowód na jakiś spisek.  To kompletna insynuacja grubymi nićmi szyta.  Po pierwsze, jakimi debilami Tusk i Putin musieliby być, żeby tak publicznie omawiać "spisek".  Po drugie, premier jednego państwa rozmawiał prywatnie z premierem innego państwa - jeśli to jest dowód, to większość premierów na planecie jest podobnie winna.

6. Jeden z moich ulubionych "dowodów", to tzwn niszczenie wraku z filmu Anity Gargas.  Powiem szczerze, że sam się w pierwszej chwili oburzyłem i nabrałem na ten filmik.  Przypomnijmy, że na filmie wojak wybija jedno okno i co najwyżej można twierdzić, że faktycznie jedno okno zostało wybite.  Ale czemu pedantyczna pani Gargas, której filmy nawat zgłaszano jako "dowody" do prokuratury, nie pokazała *co było dalej* ?  Jeśli wojak wybił drugie, trzecie czwarte okno, to czy pani Gargas nie pokazałaby narodowi dalszego niszczenia?  A co by było gdyby wojak przeciągnął linę przez wybite okno i ten fragment wraku byłby podniesione - "patriotyczna" pani Gargas pokazałaby taką scenę czy nie?  No więc film się urywa, a większość filmików pokazuje tylko to jedno wybijanie szyby - *dlaczego* ?  Wartość dowoda filmów Anity Gargas, a także osób które dają się na nie nabrać przypomina bardzo te zabawne urywki filmowe :-)

https://www.youtube.com/watch?v=uNdapXryZ98

7. Dodanie do listy "seryjnego samobójcy" archeologa, który miał jechać do Smoleńska, ale jeszcze tam nie był, a zginął w wypadku samochodowym.  Debilizm insyunacji, że ktoś został zlikwidowany, a więc że morderca podejmuje spore ryzyko, zabijając kogoś kto jeszcze nic nie wie ale może odkryć coś niesamowitego wychodzi poza skalę.  Jeśli już kogoś się likwiduje, to ta osoba musiałaby być w jakiś sposób niebezpieczna i mieć pewną wiedzę - a tej sytuacji, cała ekipa archeologów musiałaby być zlikwidowana.  Ten "dowód" to następny atak na zdrowy rozsądek.

8. Komorowski powiedział, że "prezydent gdzieś poleci i to się wszystko zmieni" - Komorowski powiedział to w kontekście prezydenta Kaczyńskiego, który odmówił mianowania ambasadora na Słowacji wybranego przez rząd PO, aż sam musiał polecieć na Słowację i być przyjęty przez osobę w stopniu ambasadora - ta często powtarzana insynuacja w rzeczywistości była oskarżeniem, że prezydent Komorowski wiedział, że jest planowany mord 96 osób z prezydentem na czele.  Taka insynuacja to najgorszy brud rynsztokowy, a jednak wielu dało się na to nabrać i wielu do tej pory to powtarza.

To są moje ulubione bzdurne "dowody" - a jaka jest opinia innych ?

P.S. Nie wierzę, żeby tak wiele osób związanych z Macierewiczem było po prostu tak durnych, żeby sami wierzyli w powyższe "dowody".  A skoro tak, to logiczną konsekwencją jest to, że po prostu kłamią i manipulują - muszą zdawać sobie sprawę z tego, że wartość dowodowa powyższych jest zerowa.  Czyli nie zależy im na prawdzie, a na przekonaniu Polaków do wygodnej dla siebie "prawdy", a żeby osiągnąć swój cel wystarczy namieszanie ludziom w głowach.  W momencie kiedy ludzie mówią "ja już nic z tego nie wiem", cel Macierewicza i PiS-u jest osiągnięty.

P.S.2 O ile nie uważam, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu, to gdyby faktycznie jednak ciemne siły tam zadziałały to zamiast pomóc w wykryciu tego co było, działalność Macierewicza pozwoliłaby przykryć takie działanie.  Osobiście, mogę zrozumieć ludzi którzy w pewnych kwestiach mają wątpliwości, czy czegoś nie rozumieją do końca, albo coś jest dla nich podejrzane, ale cokolwiek by to było, prawda z pewnością nie jest taka jaką forsują eksperci Macierewicza.  A samo to w sobie mówi, że skoro Macierewicz, który jakby nie było, za wszelką cenę szuka dowodów, zmuszony jest do forsowania tylu bzdur, to może oznaczać, że po prostu takich dowodów nie ma.

SPACE DEVIL
O mnie SPACE DEVIL

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka