To jest druga próba zamieszczenia notki; treść będzie taka sama, ale polszczyzna może mniej staranna - zmęczenie. Inwektyw nie używam nigdy, postaram się też nie ironizować nadmiernie.
Ad rem; prezydent Komorowski i jego "wizerunkowy profesor" dali głos w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej - trochę jakby niespójny. Komorowski uważa, że Prezydentowi Kaczyńskiemu pomnik jest niepotrzebny, bo przecież ma "królewski, na Wawelu". Jest jednak różnica między pomnikiem a nagrobkiem (grobowcem), ponadto to trochę przypomina kabaret z głębokiego PRL, kiedy na propozycję kupna sukni dla żony pod choinkę- ówczesny chłoporobotnik stwierdził, że przecież żona suknię ma. U nas w Polsce przywiązuje się duże znaczenie dla symboli, pamiątek i znaków narodowych, tak samo, jak u innych wielkich narodów. Różnych pomników upiększających miasto - Londyn, Paryż czy Rzym - posiadają przynajmniej po sto razy więcej. Nałęcz miał prawie pewność, że pomnik powstanie.
Dlaczego nie ma zgody ani inicjatywy budowy pomnika ze strony władz - wszyscy doskonale wiedzą, aczkolwiek pobudki takiego stanowiska są dość niskie. Składam propozycję dla społeczeństwa, dla narodu (przy uprzejmości i przychylności komentatorów i dziennikarzy), swoistej ucieczki do przodu; mianowicie BUDOWĘ OŁTARZA OJCZYZNY.
Monumentalne, pięknie zakomponowane, poważne miejsce, gdzie odbywałyby się uroczystości i celebrowane narodowe święta. Takie wspaniałe, honorowe miejsca-place posiada szereg europejskich stolic. Naturalnym, spełniającym wszystkie oczekiwania miejscem na takie narodowe sanktuarium na otwartym powietrzu, wydaje się być Plac Józefa Piłsudskiego. Myślę, że dawna Oś Saska mogłaby być znakomitą osią symetrii całego założenia. W artystycznie zakomponowanym NARODOWYM OŁTARZU OJCZYZNY byłby oczywiście istniejący Pomnik Nieznanego Żołnierza, powinny się znaleźć pomniki chwały: Grunwald, Kłuszyn, Częstochowa, Wiedeń, Bitwa Warszawska, Monte Cassino, Falaise, także pomniki narodowych tragedii: Katyń, Oświęcim, Powstanie Warszawskie, Smoleńsk. Ostateczny kształt byłby określony w drodze konkursu (może międzynarodowego).
Najważniejsza rzecz w całym przedsięwzięciu: proponuję finansowanie budowy OŁTARZA OJCZYZNY - społeczne, z dobrowolnych składek Polaków. Wierzę głęboko w ofiarność POLSKIEGO NARODU. Jest oczywiste, że pojawią się głosy oponentów: są w Polsce ważne i pilne potrzeby, a nie kolejne sanktuarium. Po pierwsze, to nie byłoby kolejne sanktuarium, lecz miejsce jedyne i niepowtarzalne w historii Polski, po drugie - są potrzeby ducha - może ważniejsze i pilniejsze.
Prezydent Komorowski mógłby wyjść z twarzą.
JANUSZ Z KRAKOWA
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka