FC Barcelona już dziś zmierzy się z PSG. Fot. PAP/EPA
FC Barcelona już dziś zmierzy się z PSG. Fot. PAP/EPA

Wraca Liga Mistrzów. Na początek hit - pojedynek Messiego z Mbappe

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Barcelona podejmie PSG w hicie 1/8 finału Ligi Mistrzów, która wraca po zimowej przerwie. Największym faworytem rozgrywek jest Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie. 

"Teraźniejszość kontra przyszłość" - tak hiszpańska prasa zapowiada najciekawiej zapowiadającą się parę w tej edycji rozgrywek Champions League, czyli pojedynek Leo Messiego i Kyliana Mbappe. Argentyńczyk - zdobywca pięciu Złotych Piłek dla najlepszego gracza świata - wrócił do znakomitej dyspozycji. W ostatnim ligowym spotkaniu z Alaves strzelił dwie ładne bramki, wchodzi w dryblingi i ponownie szuka niekonwencjonalnych podań. Jeśli utrzyma wysoką formę, może być decydujący w wyeliminowaniu faworytów - PSG. 


Messi jesienią często był krytykowany za zbyt mały wpływ na grę i kiepskie wyniki FC Barcelony, która wysoko przegrywała m.in. z Juventusem (0:3) czy Realem Madryt (1:3). Wciąż na Camp Nou pamięta się o upokorzeniu zadanym przez Bayern Monachium w sierpniu ub. r. w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, wbijając utytułowanej drużynie 8 goli (2:8).

Wraz z postępami pracy nowego trenera - Ronaldem Koemanem - gra wicemistrza Hiszpanii z miesiąca na miesiąc stopniowo się poprawiała. Mimo to "Barca" znowu musiała znieść gorycz porażki - przegrany finał Superpucharu Hiszpanii z Athletic Bilbao po dogrywce (2:3) oraz porażkę w fatalnym stylu z Sevillą (2:0) w pierwszym meczu Pucharu Króla.

Katalończycy upatrują szansy w umiejętnościach kapitana oraz jego współpracy ze wschodzącą gwiazdą hiszpańskiej piłki, 18-letnim Pedrim. Skuteczność wykazuje Antoine Griezmann, który od początku 2021 roku zdobył pięć bramek dla Barcelony. Blisko gry jest 35-letni filar środkowej obrony "Blaugrany" Gerard Pique.

Dodatkowym atutem będzie gra na własnym stadionie, choć nadal Camp Nou świeci pustkami ze względu na pandemię koronawirusa. Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że PSG zabiega o usługi Messiego i czeka tylko na sygnał od Argentyńczyka, jeśli po sezonie zakończy etap w Barcelonie. 


Mistrzowie Francji podejdą do starcia w 1/8 finału Ligi Mistrzów bez kontuzjowanych Neymara i Angela Di Marii. Od pierwszego gwizdka z pewnością zagra za to Kylian Mbappe, który nigdy jeszcze nie wystąpił na Camp Nou. Mistrz świata z reprezentacją marzy o pierwszym triumfie w europejskich rozgrywkach klubowych. Napastnik wciąż nie podjął decyzji, czy przedłużyć kontrakt z Paryżanami - na rozwój sytuacji u Mbappe czeka przygotowany Real Madryt na przeprowadzenie głośnego transferu latem.


U boku bramkostrzelnego Francuza - autora 18 trafień w tym sezonie - wystąpi zapewne Mauro Icardi. W poprzednich rozgrywkach PSG pod wodzą Thomasa Tuchela awansowało aż do finału, gdzie uznało wyższość Bayernu Monachium. Dlatego też zatrudniono Mauricio Pochettino z celem zdobycia Ligi Mistrzów dla katarskich właścicieli klubu i całej piłkarskiej Francji. 

Kylian Mbappe, Mauricio Pochettino
Kylian Mbappe pierwszy raz pokaże się na Camp Nou. Fot. PAP/EAP 

- Kiedy podpisałem kontrakt z PSG to dostrzegłem, jak ważny to mecz, który wzbudza ekscytację w Paryżu. Naszym celem jest wygranie turnieju - oświadczył Pochettino na konferencji prasowej przed meczem. - Widać w Barcelonie rękę Koemana. To bardzo dobry trener, szkoda, że któryś z nas odpadnie z Ligi Mistrzów - docenił rywala z Katalonii. 

- Barcelona jest obecnie w wysokiej formie i mamy wspaniałych zawodników, dlatego jesteśmy w stanie pokonać każdego - argumentował z kolei Koeman. Jeszcze kilka miesięcy temu Holender publicznie twierdził, że bez transferowych wzmocnień jego drużyna nie jest w stanie zdobyć w tym sezonie tytułów. Optykę Koemana zmieniła passa w lidze hiszpańskiej: 6 wygranych z rzędu i dołączenie do wyścigu z Realem Madryt o pierwsze miejsce w tabeli, które zajmuje Atletico. 

W innym wtorkowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów rewelacja poprzednich rozgrywek RB Lipsk podejmie triumfatora z 2020 roku Liverpool. Teoretycznie murowanym faworytem do awansu są Anglicy, ale przeżywają oni ogromny kryzys. Liverpool przegrywa ostatnie mecze ligowe, w tym wysoko 1:4 z Manchesterem City - wyniki spowodowały spadek w tabeli Premier League na czwarte miejsce.

W fatalnej dyspozycji jest bramkarz Alisson, który popełnia rekordowo dużo błędów. Jurgen Klopp może liczyć jednak na bezgraniczne wsparcie kibiców z Anfield Road. Za to Lipsk pod wodzą 33-letniego Juliana Nagelsmanna zachwyca piłkarską Europę - zajmuje drugie miejsce w niemieckiej Bundeslidze, a w fazie grupowej wyeliminował bogatszy Manchester United. 

W środę 17 lutego najciekawiej zapowiada się mecz Sevilli z Borussią Dortmund. Hiszpanie grają koncertowo, zwyciężali w 9. spotkaniach z rzędu. Najefektowniej zaprezentowali się przeciwko Barcelonie, której zaaplikowali dwie bramki. Julen Lopetegui sięgnął z Sevillą w ubiegłym roku po Ligę Europy, a niektórzy eksperci widzą potencjał w ofensywnie ustawionej drużynie z Andaluzji w osiągnięcie sukcesu w Lidze Mistrzów.

Na drodze Sevilli w 1/8 finału stanie Borussia Dortmund dysponująca znakomitym potencjałem w ofensywie. Zabójczo skuteczny jest Norweg Eling Braut Haaland, którego chciałyby najmocniejsze kluby w Europie. Na prawym skrzydle szaleje Jadon Sancho, a obroną dyryguje Mats Hummels. W Bundeslidze BVB mocno zawodzi, nie ma już żadnych szans na dogonienie Bayernu, ale w Lidze Mistrzów mieszkanka młodości z doświadczeniem może zaskoczyć rywali. 

Drugim spotkaniem zaplanowanym na jutro jest potyczka FC Porto z Juventusem Turyn. Cristiano Ronaldo już trzeci raz spróbuje wygrać Ligę Mistrzów w barwach mistrza Włoch. Podopieczni Andrei Pirlo grają jednak w kratkę: potrafią wysoko wygrać i zdominować rywala, aby w kolejnym meczu zawieść kibiców i ponieść porażkę. Portugalczycy to "czarny koń" Ligi Mistrzów, praktycznie nikt na nich nie stawia.

Cristiano Ronaldo
Cristiano Ronaldo mimo 36 lat wciąż jest jednym z najlepszych na świecie. Fot. PAP/EPA 

Klub z Estadio de Dragao sięgnął po trofeum 17 lat temu, gdy na ławce trenerskiej zasiadał Jose Mourinho. Na korzyść mistrzów Portugalii może przemawiać postawa Olimpique Lyon - w równym stopniu skreślana drużyna zaskoczyła wszystkich fanów futbolu i wyeliminowała Juventus w ćwierćfinale. 

Inne pary 1/8 finału Ligi Mistrzów: Atletico Madryt-Chelsea Londyn, Lazio Rzym - Bayern Monachium, Atalanta Bergamo - Real Madryt, Borussia Moenchengladbach - Manchester City. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport