Kamil Wiśniewski, rajdowiec Orlen Team. Zdjęcie: Salon24.pl
Kamil Wiśniewski, rajdowiec Orlen Team. Zdjęcie: Salon24.pl

Czy pojazdy elektryczne pojadą w Rajdzie Dakar?

Redakcja Redakcja Sport Obserwuj notkę 0
Pojazdy elektryczne powoli, ale stanowczo zdobywają coraz większą część europejskiego rynku. Przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego przewidują, że do 2030 roku samochody elektryczne zajmą połowę rozwiniętych rynków. Czy będzie to miało przełożenie na motorsport? A w szczególności – czy auta elektryczne poradzą sobie w ekstremalnych warunkach Rajdu Dakar?

O elektrycznej przyszłośći rajdu Dakar rozmawiano w czasie redakcyjnej debaty "Sportowe podsumowanie roku 2022" zorganizowanej przez redakcję Salonu24. Głos w sprawie zabrali Kamil Wiśniewski – rajdowiec Orlen Team, trzykrotny zwycięzca Rajdu Dakar w kategorii quadów 4 × 4, oraz Jakub Przygoński – również rajdowiec Orlen Team, trzykrotny mistrz Polski w drifcie, zdobywca 5 miejsca w Dakarze 2019. Pytanie o wykorzystanie samochodów elektrycznych w tak ekstremalnych rajdach zostało zadane przez jednego z widzów debaty.

Czy zobaczymy elektryki w Dakarze?

Kamil Wiśniewski stwierdził, że wszystko zmierza w tym kierunku. Już teraz jeżdżą tam ciężarówki wodorowe, chociaż jak stwierdził rajdowiec, nie zawsze z sukcesami. Członek Orlen Team stwierdził, że obecnie jedynie jeden model samochodu rajdowego jest częściowo elektryczny, trwają pracę nad elektrycznymi motocyklami.

Obejrzyj wideorealcję z debaty Salon24 "Sportowe Podsumowanie roku 2022"


–Quadów elektrycznych jeszcze nie zbudowano, ale idzie to w tym kierunku, że prawdopodobnie w najbliższym czasie będzie zbudowany taki quad – mówił Wiśniewski. Wyzwaniem będzie zasięg – Jeśli mamy do przejechania 250 kilometrów, to raczej tak dużych akumulatorów nie wstawimy, dlatego będą one musiały być wymienne – dodał rajdowiec ścigający się na quadach.

Ten wątek kontynuował Jakub Przygoński, który stwierdził, że sporym wyzwaniem do pokonania będzie prędkość ładowania akumulatorów w rajdowych samochodach elektrycznych. Dlatego, według kierowcy rajdowego, pojawiają się alternatywne rozwiązania.

–Przykładem jest zespół Audi, który w tym roku startuje na rajdzie Dakar. To jest taki samochód hybrydowy, który ma agregat spalinowy ładujący baterię zasilającą silniki elektryczne – mówił Jakub Przygoński. 

Mniejsze spalanie, co z zasięgiem?

Układ hybrydowy w samochodzie rajdowym jest w stanie ograniczyć spalanie o około 30-35 procent w stosunku do innych pojazdów startujących w Rajdzie Dakar – twierdzi Przygoński. – Dalej są to duże ilości paliwa, a samochód na bateriach, które ważą chyba 300 kilogramów, jest w stanie przejechać 17 kilometrów przy motorsportowym obciążeniu, gdzie gaz się naprawdę trzyma – mówił podczas debaty kierowca Orlen Team. 

Samochody elektryczne na tak ekstremalnych rajdach, jak Rajd Dakar, są narażone na działanie wysokich temperatur. To kolejne wyzwanie, z którym muszą zmierzyć się konstruktorzy, chcący zastosować elektryczne ogniwa. Obaj rajdowcy stwierdzili podczas debaty Salon24, że w ciągu nadchodzącej dekady konstruktorzy samochodów rajdowych będą szukali rozwiązań na wprowadzenie technologii elektrycznych i hybrydowych.

red.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport