Nie dość, że FC Barcelona przegrała w ubiegłym tygodniu z PSG prestiżowe spotkanie Ligi Mistrzów, to jeszcze w niedzielę została rozgromiona przez Sevillę 1:4. Hiszpańscy kibice i komentatorzy za kluczową uważają sytuację z drugiej połowy, gdy Robert Lewandowski przestrzelił rzut karny. W karierze zdarzało mu się to bardzo rzadko. Polak mimo niezłych statystyk strzeleckich w bieżącym sezonie jest coraz częściej kwestionowany w stolicy Katalonii.
Barcelona w dołku
Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. Nasze gwiazdy wypadły z pierwszego składu - kapitan reprezentacji jest wyborem numer 2 dla Hansiego Flicka, przegrywając rywalizację z Ferranem Torresem, natomiast polski bramkarz wrócił do gry z powodu kontuzji podstawowego golkipera Joana Garcii.
Do ostatniego meczu ligowego z Sevillą mistrz Hiszpanii podchodził w minorowych nastrojach - liczył na pokazanie swoim fanom, że może rywalizować jak równy z równym ze zdobywcą Ligi Mistrzów, PSG, ale porażka 1:2 była najmniejszym wymiarem kary. W dodatku Paryżanie byli mocno osłabieni brakiem kontuzjowanych Ousmane'a Dembele, który niedawno sięgnął po Złotą Piłkę, Marquinhosa, Desire Doue i Gruzina Chwiczy Kwaracchelii, a i tak bez kłopotów wygrali z Barceloną w - wydawało się - dobrej formie, po serii zwycięstw w lidze i na start Champions League z Newcastle (2:1).
Sevilla zaskoczyła Barcelonę
Na Sanchez Pizjuan Barca weszła w mecz jeszcze gorzej. Po 45 minutach gospodarze prowadzili dwoma bramkami po trafieniach z rzutu karnego Alexisa Sancheza i Isaaca Romero. Według fanów Barcelony "jedenastka" odgwizdana dla Sevilli była kontrowersyjna, jednak obrońca gości Ronald Araujo wsadził nogę w biegnącego rywala i doprowadził do jego upadki przy linii końcowej boiska.
Odrobinę nadziei Barcelonie dał gol do szatni Marcusa Rashforda, który zaskakująco dobrze wszedł w sezon. Sevilla miała wiele sytuacji, wykorzystując wysoko ustawionę obronę Barcy i szybkie przejścia z obrony na skrzydła.
11 zmarnowanych karnych w karierze Lewandowskiego
W drugiej połowie Barca naciskała, ale bez polotu, który daje jej dwójka Lamine Yamal i Raphinha. Przed doskonałą szansą na wyrównanie w 76. minucie stanął za to Robert Lewandowski i... trafił obok słupka z rzutu karnego w kluczowym momencie. Był to dopiero 11 zmarnowany strzał z wapna w karierze polskiego napastnika na strzelonych 88 goli. Ostatni raz "Lewy" przestrzelił z 11 metrów rok temu - we wrześniu 2024 r. w starciu z Villarrealem.
Barcelonę dobili w samej końcówce po kontrach Jose Angel Carmona i Akor Adams. Szczególnie przy trzecim trafieniu Wojciech Szczęsny mógł zrobić więcej, ale z drugiej strony - gdyby nie jego interwencje, Sevilla zdobyłaby jeszcze trzy, cztery gole. Na fotel lidera La Liga po 8 kolejkach wrócił Real Madryt, który ma dwa punkty przewagi nad "Dumą Katalonii" i pokonał w weekend Villarreal 3:1.
Lewandowski przejdzie do Milanu?
Robert Lewandowski mimo dorobku czterech bramek w 7 spotkaniach La Liga jest coraz bardziej kwestionowany. W sieci pojawiają się plotki, że Polak na zakończenie kariery trafi po tym sezonie nie do MLS, a do Milanu, gdzie spotka się z 40-letnim Luką Modriciem. W opiniach katalońskich dziennikarzy przebija pewność, że to ostatni sezon Lewandowskiego w barwach Barcelony. Czy nasza największa gwiazda wróci do dobrej formy? A może to tylko chwilowy przestój, normalny w wieku 37 lat?
Fot. Robert Lewandowski po zmarnowanym rzucie karnym z Sevillą/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Sport