Hiszpanie nie dali szans podopiecznym Czesława Michniewicza i pokonali polską młodzieżówkę aż 5:0 w Bolonii. Porażka oznacza, że nasi reprezentanci żegnają się z turniejem Euro 2019 U-21 oraz nie pojadą na igrzyska w Tokio.
Żeby wyjść z "grupy śmierci" i dokonać historycznego sukcesu, młodzieżowa reprezentacja Polski musiała wywalczyć chociaż punkt z faworytami - Hiszpanami. Wcześniej kadrowicze pokonali sensacyjnie Belgię 3:2 i Włochów 1:0, dlatego wielu polskich kibiców liczyło na kolejną niespodziankę.
Od początku starcia z Polską Hiszpanie posiadali piłkę i na nic nie pozwalali graczom Czesława Michniewicza. Duet środkowych pomocników Dani Ceballos - Fabian Ruiz zdominował centrum boiska, a dodatkowo raz po raz atakował bramkę Kamila Grabary. Do przerwy polska młodzieżówka przegrywała już 3:0 po trafieniach Pablo Fornalsa, Mikela Oyarzabala i Fabiana Ruiza. Gdyby nie parady bramkarza Liverpoolu, wynik byłby dużo wyższy.
Po przerwie Hiszpania nie spuszczała z tonu, a koncert gry dał Ceballos. Pomocnik Realu Madryt posyłał fantastyczne podania w pole karne, a sam uderzył nie do obrony dla Grabary z rzutu wolnego. Polski golkiper popisał się fenomenalną interwencją, gdy w ciągu kilku sekund dwukrotnie uratował polską drużynę przed utratą kolejnej bramki.
- Śmiesznie byłoby powiedzieć, że zagrałem świetnie, puszczając pięć bramek. To wielka sprawa, że pokonaliśmy Belgię i Włochów? No faktycznie wielka sprawa... odpaść z turnieju po fazie grupowej - komentował w TVP Sport po dotkliwej porażce Grabara. - Trzeba się z tym pogodzić. Szkoda, że sześć punktów w dwóch meczach nie wystarczyło. Przegraliśmy 0:5, więc tyle byliśmy gorsi od Hiszpanów - dodał bramkarz polskiej kadry U-21.
Od zera do bohatera, od bohatera do frajera: piłka nożna.
Mimo rewelacyjnych interwencji, część kibiców obwinia właśnie Grabarę za wpuszczenie pięciu goli - choć nie mógł lepiej zareagować w każdej sytuacji bramkowej. Przyszłość polskiej reprezentacji między słupkami lubi za to spędzać czas na kłóceniu się z fanami piłki na Twitterze. Grabara znany jest z ciętego języka i nie inaczej było po porażce z Hiszpanią:
- Od zera do bohatera, od bohatera do frajera: piłka nożna, dzięki za doping i miłe słowa - napisał golkiper.
- Rywal był lepszy w każdym elemencie gry. I niech to będzie cały komentarz do tego meczu - mówił wyraźnie zdenerwowany pogromem Mateusz Wieteska. - Brakowało nam "doskoku", agresji, tego najbardziej. Odczuwaliśmy już trudny turnieju, zmęczenie zawodników było spore. W nogach mieliśmy dwa trudne mecze z Belgią i Włochami. Nie ma jednak co szukać wymówek: Hiszpanie byli od nas po prostu lepszym zespołem - zauważył obrońca Legii Warszawa.
Patrzę jednak z optymizmem. Zdobyliśmy sześć punktów, tyle co Włosi i Hiszpanie.
Dumny z młodych zawodników jest Czesław Michniewicz. Trener kadry U-21 komplementował Hiszpanów. - Sodziewałem się trudnego meczu. Wiedziałem, że trzeci mecz w ciągu sześciu dni będzie trudny. Zmęczenie się nawarstwiało i wiedziałem, że wszyscy piłkarze nie zdążą się zregenerować. Patrzę jednak z optymizmem. Zdobyliśmy sześć punktów, tyle co Włosi i Hiszpanie - podkreślił Michniewicz w TVP Sport.
- W dzisiejszym meczu zabrakło dużo, ale w całym turnieju niewiele. To spowodowało, że niestety musimy wracać do Polski. Dziś jest smutny wieczór, ale też staram się szukać pozytywów - zakończył podsumowanie trener młodzieżówki.
GW
Komentarze