Każda partia po wygranych wyborach dostaje premię za zwycięstwo i jej sondaże wzrastają o kilka punktów. A Tymczasem PIS po wyborach zjechał z 43,6% do 40% w ostatnim sondażu Karnowskich, u których notowania PISu są i tak zawsze zawyżone. Teflon długo się trzymał, mimo afery za aferą.
Ale wygląda na to, że Banaś, Pawłowicz i Piotrowicz ostatecznie pogrążą PIS.
A na to się jeszcze nałoży spowolnienie gospodarcze.
Wybory prezydenckie będą dla PISu walką o przetrwanie, bo jeśli je przegra to przyśpieszone wybory i utrata władzy.
Inne tematy w dziale Polityka