Pracownicy Elewarru świętują. Nie ci z centrali, oni są skonternowani (cba, prokuratura, wizyty posłów, medialne ataki), wielu z nich było związanych z rządami Śmietanki. Świętują szeregowi pracownicy magazynów - robotnicy. Owszem jest zaniepokojenie czy spółka przetrwa ten trudny okres, ale jest też zadowolenie że rządy prezesa/dyrektora generalnego Andrzeja Śmietanko się zakończyły. Dlaczego? Bo gdy Śmietanko jeździł sobie po świecie i brał bardzo wysokie wynagrodzenia, pracownikom w magazynach fundował biedę. W 2007 r. pracownicy na stanowiskach robotniczych w magazynach spółki uzyskali według PITów ok. 42 tys. zł, dziś po 5 latach tylko 37 tys. zł czyli o 5 tys. zł mniej (stwierdzenie pracowników znajdują potwierdzenie w raporcie NIK, który także stwierdza spadek wynagrodzeń robotników w latach 2008-2010 o ok. 13%) Od 2007 r, skumulowany wskaźnik inflacji przekracza 15%. Za rządów Śmietanki zatem poziom życia zwykłych pracowników obniżył się o ok. 1/3, a wielu pracowników zwyczajnie wyrzucono z pracy. Przypomnijmy w 2007 roku na czele spółki był dr Daniel Alain Korona – bezpartyjny, niezależny, doświadczony i kompetentny menedżer, który rezygnował z należnych diet wyjazdowych krajowych (wizyt zagranicznych żadnych nie odbywał). PSL postawiło na Andrzeja Smietankę i wszystko się odmieniło. Dlatego dziś zwykli pracownicy Elewarru świętują. Gdyby odwołano jeszcze zarząd, radę nadzorczą i kilku dyrektorów z ekipy Śmietanki, i np. przywrócono prezesa Koronę, to dopiero byłaby uczta…
Inne tematy w dziale Polityka