W zaciszu knajpek w Brukseli Jacek Protasiewicz z PO i Ryszard Czarnecki z PiS mieli prowadzić rozmowy o zmianie ordynacji do europarlamentu, tak by wprowadzić tzw. listy krajowe. Obie partie podobno były już dogadane, a tu czerwone światło miał zapalić nagle premier Tusk. Chodzi właśnie o listę Kwaśniewskiego - pisze Gazeta Wyborcza.Prawdziwość tej informacji wydaje się mocno dyskusyjna. PO z PISem mogły rozmawiać o zmianie ordynacji, premier Tusk mógł nawet doprowadzić do zerwania tych rozmów, ale by powodem była lista Kwaśniewskiego – to dodawanie większego znaczenia do czegoś czego nie ma, a nawet gdyby powstało nic nie zmieniłoby pod kątem preferencji.
Skoro nie są prowadzone obecnie żadne sondaże do europarlamentu, zachęcamy do udziału w głosowaniu w ankiecie Serwis21 preferencji wyborczych do europarlamentu http://serwis21.blogspot.com.Być może nie będzie reprezentatywne, ale nie jest realizowane pod jakiekolwiek zlecenie polityczne z prawa, centrum czy z lewa.
Inne tematy w dziale Polityka