jerraz21 jerraz21
236
BLOG

Sławomir Mentzen -dosadnie o pandemii i pandemistach..

jerraz21 jerraz21 Polityka Obserwuj notkę 8

Sławomir Mentzen


Wielokrotnie powtarzałem, że bardzo trudno się prognozuje, zwłaszcza przyszłość. Mówiłem, że znajdujemy się w punkcie równowagi niestabilnej i cholera wie, w którą stroną się to wszystko przechyli. Czy pójdziemy w kierunku chińskiego totalitaryzmu czy może otrząśniemy się z tego dwuletniego szaleństwa i wrócimy do normalności. I o ile dalej nie mam pojęcia, gdzie będziemy za kilka lat, to wszystko wskazuje na to, że tę wielką, dwuletnią bitwę o wolność wygramy. Wielka Brytania, Dania, Szwecja, Norwegia i Finlandia wracają do normalności. To samo zapowiadają w Hiszpanii. We Włoszech, na Litwie i we Francji zapowiadają odwrót od paszportów. Sądy w kolejnych europejskich państwach stwierdzają, że różnego rodzaju przymusy są nielegalne. Mamy coraz większe protesty w Kanadzie, Austrii, Włoszech, Francji, Belgii i Holandii. Coraz więcej ludzi się budzi.

Nawet najwięksi wyznawcy wirusa celebryty widzą absurd, do jakiego dochodzi na Igrzyskach w Chinach. Jak to? To można komuś zepsuć start na podstawie testu? A no można. Tak samo można było przez te dwa lata na tej samej podstawie zepsuć milionom ludzi wyjazd na wakacje, zamknąć mu firmę czy uwięzić w domu. Sportowców spotkało to samo, co tyle razy spotykało normalnych ludzi. Ale z jakiegoś powodu oburza dopiero teraz.

Restauracje i puby działają normalnie, nie przestrzegając żadnych durnych obostrzeń. Wczoraj byłem na wypełnionej po brzegi hali, gdzie spośród 13 tysięcy widzów maski miało może kilkanaście osób. Nikt oczywiście ich nie wymagał, nikt niczego nikomu nie sprawdzał. Po drodze widziałem, że na zatłoczonych Orlenach masek nie miała nawet obsługa. Życie coraz szybciej wraca do normalności i rządy będą musiały się do tego dostosować. Wychodzi zbyt wiele badań pokazujących absolutną nieskuteczność oficjalnie uznanych metod walki z wirusem.

Wirusa nie widać, za to widać inflację. Inflacja producencka w Europie wystrzeliła do ponad 26%. Tej krzywej również nie da się łatwo i szybko wypłaszczyć, a już na pewno nie metodami, które będą nam wciskać skorumpowane i doszczętnie skompromitowane przez te dwa lata rządy, Gospodarka wystawi nam w kolejnych latach wysoki rachunek za te dwa lata zupełnej beztroski, dwa lata niszczenia firm, ograniczania handlu i usług. Dobrobyt bierze się z pracy, oszczędności i przedsiębiorczości, nie z drukowania pieniędzy, zamykania firm i przecinania łańcuchów dostaw.

Wychodzimy z tego szaleństwa z poobijaną gospodarką, olbrzymim długiem zdrowotnym, drastycznym spadkiem zaufania do rządów, z podzielonymi społeczeństwami, z naruszonym poczuciem bezpieczeństwa i bez wiary w instytucje, które miały nam zapewnić ochronę i bezpieczeństwo. Ludzie zostali zdradzeni przez tych, którzy powinni ich chronić. Zawiedli naukowcy, dziennikarze, lekarze, prawnicy, policjanci, najróżniejsze autorytety - od sportowców, przez pisarzy, aktorów po influencerów. Większość z nich okłamana, ogłupiona lub przekupiona uczestniczyła w uwiarygadnianiu tej szopki. Mało kto chciał stanąć w prawdzie, ryzykując ostracyzm, ośmieszenie, a nawet utratę pracy czy źródła dochodu.

Rządy pokazały swoje prawdziwe oblicze. Wszystkie spisane prawa, wolności obywatelskie, zakazy dyskryminacji i zwyczaje, okazały się nic nie warte, musiały ustąpić przed najwyższym dobrem - walką z wirusem, która legalizowała i uprawomocniała największe nawet zdziczenie, podłość i bandytyzm. Zdrowie i przyszłość dzieci, poczucie bezpieczeństwa, wolność, własność, sprawiedliwość, wszystko musiało ustąpić. Czym jest Konstytucja, jeżeli musi ustąpić masowej histerii i panice? Jaką mamy pewność, że za rok, rządy znowu nie spanikują i w przypływie kolejnej histerii znowu nie podepczą naszych praw? Jak mamy wierzyć ludziom, od których nie usłyszymy nawet prostego przepraszam, za wszystko, co wyczyniali przez te dwa lata.

Media przez dwa lata cenzurowały informacje, uniemożliwiały debatę publiczną i zajmowały się toporną propagandą. Nauka porzuciła dążenie do prawdy, zastępując je szukaniem argumentów dla postawionej i oficjalnie ogłoszonej tezy. Prawnicy przeszli do porządku dziennego nad kompletnym pogwałceniem zupełnie podstawowych norm prawnych. Słów mi brakuje na to, co przez te dwa lata stało się z medycyną, z przysięgą Hipokratesa i z podejściem lekarzy do pacjentów. To czekanie na wyniki testów, w trakcie którego umierali pacjenci, powinno być kiedyś dostrzeżone przez prokuratorów i rozliczone przez sądy.

Nie można o tym wszystkim zapomnieć. Na dziś wygraliśmy, ale musimy pamiętać, do czego ci wszyscy ludzie są zdolni, na jakie podłości są gotowi i w jaką głupotę są w stanie uwierzyć. Najważniejszą lekcją dla nas wszystkich powinno być to, że w momentach kryzysu możemy liczyć tylko na siebie, na nasze rodziny i bliskich. Nie na państwo, media, prawo, policję, naukę czy medycynę. Sami musimy się bronić, dbać o siebie i nasze rodziny. Umiesz liczyć, licz na siebie, nie na ludzi, którzy pokazali nam się przez te dwa lata, w całej swej żałosnej okazałości.


jerraz21
O mnie jerraz21

Jestem tutaj-teraz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka