Nie będzie przesłuchania w prokuraturze wojskowej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, ani Premiera Tuska, ani byłego Marszałka Komorowskiego.
Wniosek rodzin ofiar katastrofy, złożony w tej sprawie przez mecenasa Stefana Hamburę, został odrzucony.
"Z informacji RMF FM wynika, że śledczy oddalając wniosek powołali się na przepis mówiący o tym, że "okoliczność, która ma być udowodniona nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy albo jest już dawno udowodniona".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wniosek-rodzin-ofiar-katastrofy-smolenskiej-odrzucony,wid,12467758,wiadomosc.html?ticaid=1a82d
Okazuje się, że "prawdy" głoszone przez najwyższe władze IIIRP, jakoby wszystko w tej sprawie było jasne i nie ma potrzeby nie tylko powoływania niezależnej międzynarodowej komisji, ale nawet nie ma potrzeby przesłuchania ludzi podejmujących kluczowe decyzje w sprawie śledztwa, podziela "niezawisła" prokuratura, a kto sądził inaczej ten kiep.
Nie mamy co się łudzić, że ta władza, która "po trupach" dążyła do monopolu, będzie miała jakieś opory; nie, nie będzie miała. Jeśli po wielekroć sprawdziła, że co by nie zrobiła, to będzie to zaakceptowane przez większość i potwierdzone aplauzem medialnej wrzawy, więc po prostu jej się takie działanie po prostu opłaca.
Gdyby mogła spodziewać się bezwzględnej siłowej reakcji mniejszości, a to wtedy musiałaby brać te reakcję pod uwagę, bo takie akcje wzbudzały by rezonans nie tylko w kraju, ale i poza granicami Polski. Tu na miejscu, akcje zgodne z zasadami demokracji(petycje, wnioski, apele itp.) mogą być przy pomocy usłużnych mediów po prostu neutralizowane.
Kiedy i czy ta prawda dotrze do nas?
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka