W dzisiejszych "Faktach po faktach" w TVN24, gość drugiej części programu, Pani Jadwiga Staniszkis wypowiedziała zaskakującą propozycję pod adresem PIS-u. Zaproponowała, aby PIS poparł (nie wysuwał jako swojego) jako kandydata w wyborach samorządowych na prezydenta stolicy, Pana Czesława Bieleckiego, architekta, działacza opozycji demokratycznej, a także prezesa partii liberalno konserwatywnej Ruch Stu w latach 1995–1999 i 2000–2001. Trzeba tu wspomnieć, że przewodniczącym rady politycznej Ruchu był Andrzej Olechowski(jeden z ojców założycieli PO).
Propozycja ta jest o tyle zaskakująca, że Pana Bieleckiego trudno łączyć z wartościami programowymi PIS-u, a raczej bliżej mu do PO. Argumenty Pani Profesor, że PIS-owi potrzeba zwycięstwa, a Bielecki dawał by nadzieję na zwycięstwo(w odróżnieniu np. od Pana Poncyliusza, który wg Staniszkis takiej nadziei nie daje) i że Pan Bielecki ma pomysł na projekt pomnika smoleńskiego, są argumentami chybionymi, bo równie dobrze można by zaproponować PIS-owi poparcie dla kandydata PO i mówić by cieszył się z tego zwycięstwa. Drugi argument jest również chybiony, bo proponowany przez Pana Bieleckiego pomnik nijak się ma do oczekiwań Polaków a także ludzi PIS-u. Wg propozycji Bieleckiego miałby on być symbolem "pęknięcia" społeczeństwa wywołanego reakcją na tragedię smoleńską i nie zawierałby ani odniesienia do nazwisk ofiar, ani do symbolu krzyża, który Polacy wybrali jako znak pamięci i żałoby po stracie tak wielu znamienitych obywateli.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka