Oto przykład sowieckiego kłamstwa, spijanego przez cyngla medialnego T.Lisa z ust Miedwiediewa.
Bezczelność tych wypowiedzi poraża:
"Od początku było jasno powiedziane, że wszystkie materiały - dotyczące katastrofy smoleńskiej - zostaną przekazane Polakom; gdybyśmy czegoś nie przekazali, na dziesięciolecia stałoby się to powodem napięć w naszych stosunkach - powiedział w wywiadzie dla "Wprost" prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew."
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wspolpraca-przy-sledztwie-poprawila-nasze-stosunki,1,4016440,wiadomosc.html
Po tych prawie 8 miesiącach farsy odstawianej przez MAK z udziałem naszych kolaborantów, ten człowiek wypowiada tak oczywiste kłamstwa i powieka mu nawet nie drgnie.
A jak zachowuje się ten pismak Lis? Liże d....temu kłamcy.
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka