Sprawa wypowiedzianych przez J.Kaczyńskiego słów, że D.Cameron pogratulował mu zachowania i postawy w Smoleńsku, kiedy to odmówił on przyjęcia kondolencji od W.Putina, zrobiła w mediach zawrotną karierę. Podano informację(ze źródeł Radia ZET), jakoby rzecznik rządu Camerona zaprzeczył słowom Kaczyńskiego. a na rzekomym kłamstwie Kaczyńskiego poczęły sobie używać nie tylko zwykłe obszczymurki internetowe ale i "klasa polityczna" z ministru Sławku Nowaku i M.Migalskim na czele.
Aby wyjaśnić sprawę bloger Rolex dokonał sprawdzenia od strony formalnej losu ewentualnego dementi strony brytyjskiej i w notce pt."MATKA REDAKTOR MAJLUJE NA DOWNING STREET" z dnia 14.12.2010 roku
http://hekatonchejres.salon24.pl/259469,matka-redaktor-majluje-na-downing-street
wykazał, że zgodnie z obowiązującym w UK obyczajem, na stronach rządowych UK nie ma śladu po takim dementi. Wypadałoby teraz zapytać Radio ZET o źródło tych informacji i jeśli to była prowokacja z ich strony, wyciągnięcia konsekwencji.
Informacja z Onet.pl:
Dziś na stronie MyPiS.pl, zamieszczono list Camerona do J.Kaczyńskiego z dnia 13.04.2010 roku, na który powołuje się J.Kaczyński, że to on(ten list i słowa Camerona w nim zawarte, upoważniały go do wypowiedzenia tych słów w wywiadzie dla "Newsweek"a, które stały się pretekstem do rzekomego brytyjskiego dementi .

Za Onet.pl:
"W liście z kondolencjami premier Wielkiej Brytanii napisał: "Pańska godna i odważna postawa okazana zarówno w Rosji jak i podczas oficjalnych uroczystości w Warszawie była naprawdę wyjątkowa" (tłumaczenie za MyPiS.pl)."
Jarosław Kaczyński dziś w Sejmie powiedział: "Mamy na piśmie jego (Camerona-PAP) gratulacje. Gratuluje mi odważnej i godnej postawy w Smoleńsku. Czegóż to mogło dotyczyć?"
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka