Kontynuacja tematu:
Kalendarium zamachu smoleńskiego- próba syntezy wydarzeń
http://stan35.salon24.pl/posts/
W tym miejscu zajmijmy się zagadnieniem z zakresu socjologii, nauki o zjawiskach, procesach społecznych i społeczeństwie, czyli zbiorowości ludzkiej znajdującej się na ograniczonej przestrzeni, współpracującej ze sobą w taki sposób, by zapewnić swym członkom istnienie i rozwój(tu ograniczmy się do społeczeństwa polskiego). Chodzi mi tu o wyjaśnienie rzekomego paradoksu, jakim dla wielu jest „dziwna” reakcja dużych grup społecznych, które to tragiczne wydarzenie, ochrzczone „katastrofą smoleńską”, przyjęły za naturalne, a nawet jako ulgę i nadzieję, że w jej wyniku zniknie „powód” do drażniącej atmosfery w kraju, zakłócającej im dobre samopoczucie (to słynne grillowanie i korzystanie z „ciepłej wody w kranie- tu i teraz”).
Przypomnijmy, że od wygranych przez PIS i śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego wyborów w 2005 roku, Tusk - PO rozpoczęły regularną wojnę z nowym układem władzy: rządowym w postaci koalicji PIS-LPR-SO (koalicji, która powstała jako skutek celowych działań Tuska – PO, torpedujących zapowiadaną przed wyborami koalicję PO-PIS(bo zgodnie z wynikami wyborów, mogła powstać tylko PIS-PO). Szczególnie ostre strzały padały pod adresem Prezydenta L. Kaczyńskiego, by używając terminologii militarnej , po wygranych przez PO, przyspieszonych wyborach w 2007 roku, zamienić się w wojnę totalną, z nalotami dywanowymi na Prezydenta i PIS, z dodatkowymi uderzeniami „niczym precyzyjne cięcia skalpelem chirurgicznym”, adresowanymi na wybrane elementy władzy wykonawczej Prezydenta, by sparaliżować skuteczne wypełnianie jego obowiązków wynikających z Konstytucji jako Głowa Państwa i Zwierzchnik Sił Zbrojnych.
Co było powodem takiego zbrodniczego zachowywania się Tuska – PO(i reszty sceny politycznej poza PIS-em) w „demokratycznym państwie prawnym”, jakim IIIRP dekretuje Konstytucja? Jedynym logicznym uzasadnieniem mogło być tylko to, że chodziło o umożliwienie zamachu smoleńskiego i „odpowiednie”, w sferze psychologicznej i świadomościowej, przygotowanie dużych grup społecznych na przyjęcie i akceptację tych wydarzeń i działań władz z tym całym wydarzeniem związanych. Jak to z socjologicznego punktu widzenia można wytłumaczyć? Do tego celu można przywołać opisane w literaturze przedmiotu rodzaje działań opisujących zjawisko ludobójstwa(nie chodzi tu o skalę działań, ale metodę). Posłużmy się tu fragmentem z przedmowy do polskiego wydania:
Bernarda Bruneteau, Wiek ludobójstwa, Mówią Wieki Warszawa 2005
„Szczególnie dużo miejsca poświęca analizie porównawczej różnych zjawisk ludobójstwa, badając ich przyczyny, cele, metody realizacji, charakterystykę kręgu elit przywódczych - inicjatorów ludobójstwa i kręgu wykonawców. Zwraca uwagę na niezwykle ważny dla wszystkich przypadków ludobójstwa etap kreowania psychicznej gotowości wykonawców do zabijania istot tego samego gatunku poprzez ich odczłowieczenie, nadanie im cech śmiertelnego wroga i wzbudzenie nienawiści, która eliminuje ludzkie odruchy współczucia i litości. Wykonawcy zbrodni ludobójstwa często nie rekrutują się bynajmniej z ludzi o zachwianej psychice lecz ze społecznych frustratów, ludzi niezadowolonych ze swego statusu społecznego, często młodych, o nieukształtowanej osobowości i miejscu w społeczeństwie.
Wspólnym elementem wstępnego, przygotowawczego etapu ludobójstwa jest język propagandy wymierzonej przeciwko „wrogowi” stwarzającemu rzekomo śmiertelne zagrożenie, któremu należy zapobiec. Jest to język, który ma poniżyć i odczłowieczyć w oczach oprawców przyszłą ofiarę, wyeliminować uczucia solidarności międzyludzkiej i zastąpić je uczuciem strachu, pogardy i nienawiści. Takie określenia jak „psy muzułmańskie”, używane przez nacjonalistów serbskich w Bośni, „karaluchy Tutsi”, używane w Rwandzie, „insekty”, „bakcyle żydowskie”, „polskie świnie”, używane przez niemieckich nazistów, spełniały istotną rolę w zdehumanizowaniu ofiar. Język taki używany był powszechnie w celach tortur Gestapo, w obozach koncentracyjnych – wszędzie ułatwiał oprawcom i mordercom przekroczenie progu ludzkich uczuć i zdystansowanie się od człowieczeństwa swych ofiar. „
Przytoczmy niektóre fragmenty wypowiedzi, podejmowane decyzje i inne działania z prowadzonej przez Tuska et consortes kampanii „odczłowieczania” śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego, kampanii która doprowadziła do wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
L. Wałęsa:
-„Ja nie zmieniam zdania o Kaczyńskich, to mali, zawistni ludzie, uparcie dążący do władzy, nie wiem czy wiedzą, po co oni tą władzę chcą mieć”. (o Lechu i Jarosławie Kaczyńskich.- ze stycznia 2006 )
- „Dla mnie to jest niepoważny człowiek i niepoważne tematy” (o roli Lecha Kaczyńskiego w „Solidarności”).
-„Kaczyńscy byliby gorsi od Bieruta, gdyby byli w podobnych warunkach jak Bierut"
(marzec 2007 r.)
- "durnia mamy za prezydenta"(w 2007 roku, po upublicznieniu przez prezydenta raportu z weryfikacji WSI)
- „Jedno tu tylko słowo pasuje: s-syn”. (Opis: reakcja Wałęsy na słowa prezydenta Kaczyńskiego dla France 24, że Aleksander Kwaśniewski był mniejszym zagrożeniem dla demokracji niż Wałęsa i że sukces Kwaśniewskiego był dla Kaczyńskiego ulgą).
- „To jest mały zakompleksiony człowiek, który próbuje zniszczyć tamten dorobek. Całe życie Lech Kaczyński trząsł się ze strachu, a teraz kiedy mu wolno, pokazuje jaki jest ważny. Są takie łajniaki, które można przystawić do miodu, ale one i tak zawsze wrócą do łajna. I są tacy ludzie w Polsce jak Kaczyńscy i Zybertowicze, którzy zawsze w łajnie będą grzebać”. (wypowiedziany w programie „Kropka nad I” (TVN 24) komentarz do słów Lecha Kaczyńskiego, który publicznie wyraził przekonanie, że Lech Wałęsa był agentem SB o kryptonimie „Bolek”-z czerwca 2008)
- „No tak. Z panią Kaczyńską zatańczyć... Już jestem nagrzany”. (Opis: o braku zaproszenia na bal z okazji 90 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę – z września 2008).
- „Siedział grzecznie pod miotłą, był takim „przynieś, podaj, pozamiataj” – stwierdził. – Ale czas robi swoje, w okresie wielkich reform postawił na populizm i demagogię i na tym jedzie. Dlatego nie ma najmniejszych szans na drugą kadencję”.( o roli Lecha Kaczyńskiego w „Solidarności” - z sierpnia 2009)
-„Dla mnie to jest niepoważny człowiek i niepoważne tematy (...). Ludzie go ocenią. Ja już go oceniłem i wyrzuciłem. Ludzie go też ocenią i też to zrobią”.( Lech Kaczyński był ministrem w Kancelarii Wałęsy, odszedł po konflikcie z ówczesnym prezydentem)
- „Na pewno zginął i to jest osiągnięcie, że zginął. Natomiast innych osiągnięć nie widzę.” (odpowiedź na pytanie o osiągnięcia Lecha Kaczyńskiego, z września 2010 r. )
D.Tusk:
- „W przeciwieństwie do Lecha Kaczyńskiego, niestety, nie mogę niczego zadeklarować w imieniu brata, ale mogę w imieniu siostry...”(z października 2005)
- „Polska naprawdę nie jest skazana na, tak jak ją Polska od wczoraj nazywa, na moherową koalicję!”( z wystąpienia w sejmie z 10 listopada 2005)
- ”Rządzący mówią z taką samą butą, jak komunistyczni ministrowie. Mówią, że jest świetnie, że są zadowoleni ze swojej dwuletniej pracy. Kiedy widzę premiera mówiącego te słowa, to jakbym widział Jerzego Urbana w 1981 roku”.(konwencja PO z października 2007 r.)
- „Zadaniem mojej ekipy było uwolnienie służb od niekompetentnych ludzi. Te służby muszą pracować w spokoju. Dlatego szukam takich ludzi, jak pan Cichocki, a nie takich jak Macierewicz czy Wassermann. Służby nie potrzebują politycznych zapaleńców.”( po mianowaniu Marka Cichockiego, jako osobę koordynującą służby specjalne i Andrzeja Ananicza na stanowisko szefa AW- ze stycznia 2008 r.)
- „Powiem brutalnie. Na tym szczycie nie potrzebuję pana prezydenta”.
(o obecności Lecha Kaczyńskiego na szczycie w Brukseli- z 15 października 2008)
Komentarz na temat tego, dlaczego Tusk robił takie świństwo, (stając się przestępcą, łamiąc w oczywisty sposób prawo), chcąc nie pozwolić śp. Prezydentowi L. Kaczyńskiemu na obecność na szczycie UE na którym podpisywano Pakiet klimatyczny UE?
Otóż ten Pakiet, odbiegał od konkluzji z marca 2007 r., które podpisywał Prezydent L. Kaczyński(w miarę bezpieczny dla Polski). Pakiet w kształcie przyjmowanym przez Tuska, był skrajnie szkodliwym dla Polski, był zgodą na poddanie polskich interesów, interesom Niemiec i Francji(wyjaśnienie tego tu: (http://energetyka.wnp.pl/k-klaczynska-cms-cameron-mckenna-pakiet-klimatyczny-to-dobry-pomysl-i-zle-wykonanie,151671_1_0_2.html )
To dlatego zdrajca Tusk nie chciał za wszelką cenę dopuścić do obecności Prezydenta, który działając zgodnie z naszym polskim interesem, mógł zawetować wtedy tę propozycję KE.
Pakiet ten, to nóż w plecy dla polskiej gospodarki i skazanie na biedę polskich rodzin.
- „Tomasz Arabski odmówił bezpodstawnie prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu samolotu, gdy ten w 2008 r. chciał lecieć do Brukseli - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli”
- „No cóż trzeba żyć z tymi dziwnymi zdarzeniami i faktami. My mamy tutaj swoją robotę.” (o wylocie Lecha Kaczyńskiego do Brukseli - z października 2008)
- „Widzisz, jak cię Angela kocha”.( po powitaniu Kaczyńskiego z Angelą Merkel- z marca 2009 r.)
- „Tak sobie myślę już po ludzku, ten chłop chociaż powinien się cieszyć, że bratu odpadł naprawdę groźny konkurent”.(o reakcji Jarosława Kaczyńskiego na decyzję Tuska o nie kandydowaniu w wyborach prezydenckich w 2010 r. - luty 2010)
- „Jeśli wszyscy politycy zrozumieją, jak wielką ma to moc, to będzie dobrze. A jeśli tego nie zrozumiecie, to wyginiecie jak dinozaury”( grzmiał Tusk do opozycji- z marca 2010 r).
- „To, co grupa polityków PiS wyprawia wokół katastrofy smoleńskiej, jest rzeczą z gruntu nieprzyzwoitą. To tak niesmaczne, że aż się odechciewa komentować.... Będziemy setki razy prostować kłamstwa i nieścisłości, jakie w kwestii katastrofy smoleńskiej wypowiadają politycy PiS. Politycy PiS chcą z katastrofy smoleńskiej – i nie ukrywają tego – zrobić główną oś podziału w polskiej polityce, i to na długie lata”.(o wizycie i rozmowach Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi w USA z republikanami o pomocy ws. śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej – z listopada 2010)
"- Mam wrażenie, że PO nie jest dzisiaj partią, która musi się jakoś szczególnie obawiać tego typu konkurencji. Ale nie można jej też lekceważyć. Mnie też ktoś kiedyś zlekceważył i źle na tym wyszedł, w związku z tym ja nikogo lekceważyć nie będę." (odpowiedź Tuska na pytanie dziennikarza o komentarz premiera do sobotnich wydarzeń w Warszawie- konwencja Ruchu Palikota- z października 2010 roku).
Przegląd języka i wydarzeń z tym tematem związanych znajduje się na wielu blogach, np.:
„Cytaty z PO prawnej "Partii Miłości" http://baltowcom.nowyekran.pl/post/58751,cytaty-z-po-prawnej-partii-milosci
CDN.