Zapraszam do dyskusji na temat opinii wygłoszonych przez J.Kaczyńskiego na uniwersytecie w Opolu.
Moim zdaniem, świadczy to o tym, że Prezes posiadł nową wiedzę na temat tragedii smoleńskiej.
Zmienił zdanie na temat komisji międzynarodowej(już nie uważa że ona pomoże, choć A.Macierewicz dalej udaje że nic nie rozumie z obecnej wypowiedzi Białego Domu) i sugeruje szerszy kontekst zamachu.
Oto te słowa:
"Dodał również, że jego zdaniem rozwikłanie katastrofy smoleńskiej na poziomie procesowym jest możliwe tylko z pomocą ustawy. „Nie liczcie na żadne komisje międzynarodowe, to musi być wyjaśnione w Polsce” – podsumował Kaczyński.
Stwierdził, że sam jest przekonany, iż katastrofa smoleńska to był zamach, a gdyby nie doszło do niego podczas podróży do Katynia, to doszłoby podczas późniejszego wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do USA – ale nie na terytorium Ameryki."
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka