35stan
35stan
35stan 35stan
1231
BLOG

Tajemniczy smoleński czasowy „TROJKĄT BERMUDZKI” Jana Pospieszal

35stan 35stan Polityka Obserwuj notkę 8

 

Problem o którym piszę, był poruszany na Salonie24 wielokrotnie, a ostatnio na blogu @MMarioli:

26.11 22:03

"10.04.2010 LOT DO KATYNIA _ADAM TY ZYJESZ"

http://mmariola.salon24.pl/

 

Wcześniej, bo już w kwietniu 2012 roku , też na blogu @MMarioli też był podnoszony:

 

15.04.2012 08:29

„10.04.2010 GORACA PROSBA BARDZO WAZNE”

http://mmariola.salon24.pl/408791,10-04-2010-goraca-prosba-bardzo-wazne

 

Zajął się nim także bloger @ one hit wonder :

 

18.02 19:52

„Czy Rosalía Sánchez klamie: Lot Pospieszalskiego?”

http://onehitwonder.salon24.pl/487810,czy-rosal-a-s-nchez-klamie-lot-pospieszalskiego

 

 

2.02 11:03

„Pytania do Pana Pospieszalskiego”

http://onehitwonder.salon24.pl/483732,pytania-do-pana-pospieszalskiego

 

Co jest takiego tajemniczego w historii podróży dziennikarza TVP Jana Pospieszalskiego do Smoleńska w dniu 10.04.2010 roku, czego zgłębianiem zajęli się ww blogerzy?

Otóż wg nich, tajemniczy jest czas podróży i środek lokomocji.

Ich dociekania opierają się na tekście pt. „Los recordaremos como a héroes, pero Polonia no necesitaba más heroes”,dziennikarki Rosalíi Sánchez, z dnia 11.04.2010 roku, wysłanniczki hiszpańskiego dziennika „El Mundo” do Polski.

Oto interesujący nas fragment tego tekstu:

 

El periodista Jan Pospieszalski, de la televisión pública polaca, es otro de los que ha salvado su vida por azar del destino. En las últimas horas del viernes, la delegación institucional dispuesta a viajar a Smolensk para asistir a la ceremonia en conmemoración de la matanza de Katyn crecía a gran velocidad, y los organizadores decidieron fletar un segundo avión al que desplazaron a funcionarios de menor rango y a los periodistas que habitualmente seguían al presidente. Uno de ellos eraJan Pospieszalski, que narra cómo ese segundo avión no llegó a despegar: "Nuestro vuelo debía salir inmediatamente después del primero, estaba previsto que aterrizásemos con sólo 15 minutos de diferencia, y con esa idea embarcamos y nos sentamos en nuestros asientos. Yo desplegué el periódico que quería leer durante el vuelo y apenas había empezado, el capitán nos pidió que desalojásemos el avión. Habían detectado un problema técnico y no podíamos despegar aún".”

 

i moje tłumaczenie z wykorzystaniem e-translatorów:

„Dziennikarz Jan Pospieszalski, z polskiej telewizji publicznej, jest kolejnym, który uratował swoje życie przez przypadek losu. W ciągu ostatnich godzin piątku, skład oficjalnej delegacji, która była przygotowywana do podróży do Smoleńska, aby uczestniczyć w uroczystości upamiętnienia zbrodni katyńskiej, zaczyna szybko się powiększać, więc organizatorzy szybko podstawili drugi samolot, do którego udali się urzędnicy niższego szczebla i dziennikarze, którzy normalnie latają z prezydentem. Jednym z nich był Jan Pospieszalski, który opowiedział o tym jak drugi podstawiony samolot nie mógł wystartować a "planowano nasze lądowanie tak, że mamy tylko 15 minut różnicy do lądowania tego pierwszego(z prezydentem - przyp. mój) i o tym jak już siedział w fotelu, rozłożył gazetę, którą chciał przeczytać podczas lotu i jak dopiero zaczął czytać, kiedy kapitan poinformował nas, że mamy się przesiąść do zastępczego samolotu z powodu awarii. Mieliśmy problem techniczny z samolotem i nie mogliśmy wystartować” ”

Co ja wnioskuję na podstawie tej relacji Pospieszalskiego, utrwalonej przez dziennikarkę Rosalíę Sánchez?

Otóż jest to relacja wypisz wymaluj , podobna do relacji innych dziennikarzy wylatujących z Okęcia w dniu 10.04.2010 roku, samolotem Jak-40 nr 044 o godzinie 5:29 czasu polskiego.

Nie wspomina on tylko o widoku Tupolewa wyprowadzanego przez żołnierzy z hangaru i „grzejącego silniki” , co relacjonowali inni dziennikarze, ale za to przekazuje ciekawą informację o planach podróży samolotu Jak-40 nr 044 z dziennikarzami i samolotu TU154M nr 101 z prezydentem(na pokład którego dziennikarze i „urzędnicy niższego szczebla” się nie zmieścili.

Czym polecieli dziennikarze, to wiemy- Jak-40 nr 044(14 dziennikarzy, jak zeznawał śp. Muś), ale że wśród nich był J.Pospieszalski, tego nie byliśmy pewni, a niektórzy podejrzewali nawet, że mógł lecieć jeszcze innym samolotem, wyczarterowanym np. Cessna 525B Citation CJ3 C25B c/n 525B0161 nr rej. D-CMHS odbywający lot z Frankfurtu n/Menem do Wnukowa, w tym samym czasie(różnica w przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej kilka minut) co TU154M nr 101, lub nawet , że leciał dzień wcześniej do Mińska i potem samochodem do Smoleńska.

Ważniejszą informację, moim zdaniem przekazał Pan J.Pospieszalski w tej relacji dla „El Mundo”, a mianowicie taką, że oprócz dziennikarzy , na pokład samolotu TU 154M nr 101 nie zmieściło się iluś urzędników niższej rangi, a oni Jak-40 nr 044 nie polecieli, a znaleźli się w Katyniu, co przekazał w swej relacji na żywo dla Polsat News Pan Paweł Włodarczyk:

 

http://www.youtube.com/watch?v=vTulgxIJjmQ#t=145

 

„„...my jesteśmy daleko od tego miejsca, jesteśmy w środku lasu – ten Memoriał jest w środku lasu, daleko od szosy i tak naprawdę tutaj docierają jakieś szczątkowe informacje (…) więcej my się tu na miejscu dowiadujemy OD LUDZI, KTÓRZY SĄ W WARSZAWIE (podkr. F.Y.M.), którzy dzwonią i mówią, że usłyszeli w telewizji. Na miejscu informacje są, no, żadne. My jesteśmy w środku lasu. To, co zadzwonił ktoś do tej delegacji, bo tu już jest delegacja, która przyleciała drugim (…) samolotem (…). 

Ci ludzie, o których wspominałaś, czyli marszałkowie sejmu, pan Prezydent z małżonką, no i wszyscy ministrowie, to był samolot jeden, ale BYŁ JESZCZE JEDEN SAMOLOT (podkr. F.Y.M.). I jedyna informacja, jaka tutaj dotarła, to tutaj na tym lotnisku była straszna mgła. Jak my lądowaliśmy, to STARTOWAŁ jakiś samolot (podkr. F.Y.M.) i nasz pilot z tego specjalnego pułku powiedział: „hu, duży zuch, jak on to zrobił, w ogóle bokiem, nie wiadomo” – znaczy on był zadziwiony, że on startował, ten samolot (…) 

Tak, była straszna mgła, no, nie było nic widać. My jako pasażerowie to tak się nie znamy, no mgła to mgła, tak, ale pilot, który wysiadł, bo ten samolot, którym my przylecieliśmy to jest ten jak-40 i on nie jest duży, no więc w momencie, kiedy wylądowaliśmy, to pilot otworzył drzwi i wyszedł do nas powiedzieć „Dziękuję za wspólną podróż i do zobaczenia wieczorem” (…) 

No, my wylądowaliśmy jakieś pół godziny, godzinę wcześniej (ale w stosunku do czego? - przyp. F.Y.M.). Trudno mi w tej chwili powiedzieć, bo TU JEST GODZINA RÓŻNICY, dwie godziny różnicy, przepraszam, a ja jestem też trochę zdenerwowany, więc... nie wiem, no, godzina, około godziny wcześniej wylądowaliśmy. Tak, że te warunki się tutaj absolutnie nie zmieniły. Tam na pewno na tym lotnisku była straszna mgła. Poza tym to lotnisko nie wygląda najlepiej. Pas startowy - droga z wybojami. Oczywiście ten samolot (który się miał rozbić - przyp. F.Y.M.) nie lądował, znaczy, nie dotknął tego pasa, tak, ale miejsce jest straszne. I ta mgła, która zapewne nie ułatwiała." 

Paweł Włodarczyk (operator Polsat News); jeden z pasażerów „dziennikarskiego” jaka-40 

(chwilę później podawana jest w Polsacie „najnowsza informacja o 132 ofiarach katastrofy”)

http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/05/by-jeszcze-jeden-samolot_31.html

 

Jest to poszlaka na rzecz mojej hipotezy o locie do Smoleńska w dniu 10.04.2010 roku, obu samolotów bliźniaków (TU154M nr 101 i nr 102, który udawał nr 101,wystartował o koło 5:40, tuż po starcie Jak-40 nr 044, lądował o 6:50,   a potem został wykorzystany do inscenizacji katastrofy na polance przy Siewiernym).

Dlaczego osoby lecące tym drugim (TU154M nr 102 ) milczą, tego możemy się na razie tylko domyślać.

Ja sądzę, że ma to związek z tym komunikatem , który 9.04.2010 trafił do SWW:

Informacje takie trafiły na pewno do Służby Wywiadu Wojskowego. W piśmie od SWW czytamy:

Uprzejmie informuję, że m.in. Służba Wywiadu Wojskowego w kwietniu 2010 r. otrzymała ogólną informację od wiodącego podmiotu współtworzącego system antyterrorystyczny w Polsce o możliwości uprowadzenia samolotu z jednego z lotnisk państw Unii Europejskiej, celem weryfikacji. Informacja nie zawierała żadnych bliższych danych.”

http://wpolityce.pl/wydarzenia/43550-ujawniamy-bbn-kancelaria-prezydenta-i-kprm-o-ostrzezeniach-przed-1004-nic-nie-slyszaly-kto-zlekcewazyl-sygnaly-o-zagrozeniu

Być może ludzie ci byli przekonani, że to dla bezpieczeństwa rozdzielono delegację a oni zostali zobowiązani do nie ujawniania tej informacji, jako że jest ona tajemnicą państwową(co w świetle późniejszego rozwoju wypadków, nie powinno ich wiązać). Zapewne wejście na pokład samolotu odbyło się w tajemnicy hangarze(co wypsnęło się T. Szczegielniakowi ). Podejrzewam, że są oni do dziś przekonani, że lecieli samolotem TU154M nr 101, który wrócił potem po resztę delegacji z Prezydentem.

Przejdźmy teraz do kwestii tytułowego „Tajemniczego smoleńskiego czasowego Trójkąta Bermudzkiego Jana Pospieszalskiego”.

W relacji Pana Jana dla „El Mundo” jest informacja, że w związku z przesiadką z jednego Jak-a do drugiego, Pan Jan obawiał się czy zdąży na czas do Katynia, bo jak powiada, lądowanie ich samolotu(Jak-40 nr 044 - przyp. mój) planowane było na 15 minut przed planowanym lądowaniem TU154M nr 101 z Prezydentem na pokładzie(planowane lądowanie miało się odbyć o godzinie 8:30 czasu polskiego), czyli o……8:15 czasu polskiego. Ze stenogramów CVR wynika, że lądowanie Jak-40 nr 044 odbyło się o godzinie ….7:15 czasu polskiego. Wniosek z tego taki, że  Jak-40 nr 044 z Janem Pospieszalskim na pokładzie wystartował z Okęcia na Wschód i wpadł potem do tego „Tajemniczego smoleńskiego czasowego Trójkąta Bermudzkiego”, w którym „przetrzymały” go złe moce przez równą jedną godzinę(lot miał trwać wg Pana Jana, od 5:29 – 8:15, czyli 2 godziny i 46 minut). Ponieważ my tu w tajemnicze „trójkąty bermudzkie„ się nie bawimy, więc szukamy logicznego wytłumaczenia tej „Janowej” relacji dla El Mundo. Czas lotu Jak-40 nr 044 z Warszawy do smoleńska wg zapisów stenogramów i depeszy ze startu wyniósł 1h 46 minut, co jest do przyjęcia(średnia prędkość na trasie: 450-460 km/h), więc skąd ta dodatkowa godzina lotu wg relacji J.Pospieszalskiego.

Liczmy:

- start z Okęcia o 3:29 UTC

- czas lotu 1:46

- lądowanie o 5:15 UTC, czyli 7:15(UTC+2) czasu polskiego letniego, czyli 8:15(UTC+3)czasu moskiewskiego……. zimowego.

Pan Jan wystartował o 5:29 czasu polskiego letniego(a był przekonany przez czasomierz- komórkę, że startuje o 4:29 czasu polskiego letniego). Dodał do tego 2 godziny różnicy czasów lokalnych w Warszawie i w Smoleńsku,   plus 1h 46 min.  lotu, więc na jego czasomierzu –komórce po przejściu przez „Tajemniczy smoleński czasowy Trójkąt Bermudzki”, zobaczył czas lądowania  jako 8:15, zamiast 7:15(Jeśli pomyślał i skalkulował, to powinno to wyglądać tak: jest 8:15 czasu polskiego, czyli 10:15 czasu moskiewskiego(8:15 +2:00 = 10:15). Planowane lądowanie TU154M nr 101 ma się odbyć o 8:30(6:30 UTC) czasu polskiego(6:30 UTC)  czyli 10:30 czasu moskiewskiego(6:30 UTC),więc jest tylko 15 minut do lądowania Prezydenta,  a początek uroczystości w Katyniu z udziałem Prezydenta, przewidziany był w programie na 11:30 czasu moskiewskiego letniego(7:30 UTC). Pan Jan nie zorientował się, że w drodze do Smoleńska zagubił jedną cała godzinę, czyli bał się , że się spóźni, a przyleciał do Smoleńska o tę całą godzinę wcześniej.

Czołowe rosyjski i polskie media smoleńskiej narracji medialnej, relacjonowały wydarzenia wg czasu zimowego. Oto próbka tych relacji wg czasu zimowego(kto nie wierzy, niech sobie to sprawdzi):

„Jako pierwszy do Smoleńska dotarł pociąg specjalny z członkami rodzin zamordowanych w Katyniu. Ok. 460 osób było w Smoleńsku już o 4 rano.”

 

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka